Więcej

    Hotelarze wypowiadają wojnę rządowi

    Czytaj również...

    Zdesperowani wysokimi podatkami hotelarze grożą rządowi falą strajków Fot. Marian Paluszkiewicz
    Zdesperowani wysokimi podatkami hotelarze grożą rządowi falą strajków Fot. Marian Paluszkiewicz

    Właściciele hoteli i lokali gastronomicznych, wystraszeni wywindowanym w tym sektorze gospodarki przez władze podatkiem VAT (PVM) z 5 do 19 proc., zapowiadają strajk. Akcje protestacyjne mają się odbyć w czerwcu i lipcu.

    — Sytuacja w branży hotelarstwa jest bardzo zła. Podatek VAT w naszym kraju wywindowano do 19 proc., tymczasem w Polsce sięga on zaledwie 7 proc., w Estonii — 9 proc. Nawet Łotysze, którym MFW nakazał zwiększenie tego podatku do 25 proc., zamierzają go nie zwiększać, a zmniejszać — powiedziała „Kurierowi” Evalda Šiškauskienė, przewodnicząca Stowarzyszenia Restauracji i Hoteli na Litwie. Przewodnicząca twierdzi, że obecnie w ponad 20 krajach, należących do Unii, ten podatek jest mniejszy niż 10 proc.

    Zdaniem Šiškauskienė, kolejnym ciosem dla branży hotelarskiej w naszym kraju jest to, że turyści z Europy, którzy chcą się udać do naszego kraju, mogą skorzystać z zaledwie kilku linii lotniczych.

    Rząd obiecywał nam otwarcie połączeń lotniczych do europejskich miast, rzesze turystów. Otrzymaliśmy natomiast tylko większą liczbę lotów do Brukseli. Z tego nie mamy żadnych zysków, z Brukseli turystów nie ma, tylko urzędnicy — dodała Šiškauskienė. Co gorsza, z powodu bankructwa litewskich linii lotniczych FlyLAL, liczba turystów znacznie się zmniejszyła. Przewodnicząca Stowarzyszenia Restauracji i Hoteli na Litwie twierdzi, że u jej kolegów z europejskich stowarzyszeń polityka rządu naszego kraju wobec sektora hoteli i restauracji, która rozpoczyna się i kończy na wprowadzaniu nowych podatków i zwiększaniu starych, budzi jedynie zdziwienie. Tymczasem właściciele restauracji, którzy wspólnie z hotelarzami domagają się przywrócenia ulg podatkowych do stanu 2008 roku twierdzą, że obecnie ich biznes znalazł się na krawędzi bankructwa. Zdaniem przedstawiciela restauratorów, jeżeli rząd nie zmieni swojej polityki, to z ponad 30 tys. ludzi, którzy obecnie pracują w restauracjach jako kelnerzy, kucharze i inny personel, pracę straci ponad połowa osób. Trafią na giełdę pracy i będą na zasiłku z rządowego budżetu.

    Ze zdaniem Šiškauskienė zgadza się również Zygfryd Raczkowski, właściciel hotelu „Centro Kubas”.

    — Wilno, które się szczyci mianem Stolicy Kultury Europejskiej 2009, dla większości Europejczyków jest równie dalekie, jak jakaś wyspa w Oceanii. Samoloty na nasze lotnisko prawie nie docierają — powiedział „Kurierowi” Raczkowski. Właściciel hotelu twierdzi, że w wielu hotelach odnotowuje się coraz większą liczbę odwołanych rezerwacji. Zmniejsza się również nie tylko liczba turystów, ale i przedstawicieli klasy biznesu, którzy jeszcze do niedawna woleli sale konferencyjne w litewskich hotelach, a teraz wybierają się do estońskich lub polskich.

    — Jeżeli rząd będzie ślepy i głuchy na nasze prośby (hotelarzy i właścicieli restauracji), wielu z nas może zostać zmuszonych do wycofania się z biznesu — dodał Raczkowski.

    ________________________________________________________


    Protest hotelarzy i właścicieli restauracji

    Akcje protestu mają się odbyć 11 czerwca, 29 czerwca, 5 lipca. W trakcie akcji protestu w tych hotelach i restauracjach, których właściciele zdecydowali się przyłączyć do strajku, od godziny 22.00 do 24.00 zostanie odłączone światło. W tych godzinach hotele oraz restauracje będą oświetlane świecami.

    ________________________________________________________

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Solecznicki Polak w litewskim wojsku: „W razie konieczności poprowadzę ludzi do walki”

    Witold Janczys: Na czym dokładnie skupia się twój kierunek studiów? Daniel Kumidor: Łączy obronę cywilną i wojskowość. Uczymy się tego, jak na przykład zorganizować obronę cywilną, jak pracować z cywilami. Uczymy się też dowodzenia plutonem, czyli oddziałem złożonym mniej więcej...

    Niemenczyńska Polka w litewskim wojsku: „Całym sercem z Ukrainą”

    W litewskim wojsku Katarzyna ma stopień starszego szeregowego, kieruje transporterem opancerzonym M-113 — pełni służbę w kompanii piechoty zmotoryzowanej w Centrum Szkolenia Bojowego im. gen. Adolfasa Ramanauskasa. Do wojska, jak sama opowiada, trafiła trochę przez przypadek, trochę przez miłość...

    Ukraiński żołnierz dla „Kuriera”: „Przyszli mordować nasze dzieci, kobiety i starców. Nie żałuję ich, jestem żołnierzem”

    Anton ma 28 lat, urodził się w Mukaczewie, w obwodzie zakarpackim na Ukrainie. Brał udział w wydarzeniach na Majdanie. Po tym, gdy w 2014 r. wspierani przez Rosję separatyści opanowali część miast w obwodach donieckim i ługańskim, zgłosił się...

    Jesteśmy źli na to piekło, które Rosja urządziła na Ukrainie

    „Kurier Wileński” rozmawia z Andriusem Tapinasem, litewskim dziennikarzem i działaczem społecznym, który ostatnio uruchomił społeczną zbiórkę na zakup dla walczącej z rosyjską napaścią Ukrainy nowoczesnego drona Bayraktar TB2. Skąd się u Pana pojawił pomysł zorganizowania społecznej zbiórki na dużego drona...