Więcej

    Litewska prokuratura bada polski ślad w sprawie śmierci Basanavičiusa

    Czytaj również...

    Litewska prokuratura bada, czy Jonas Basanavičius rzeczywiście został zastrzelony przez polskie służby specjalne w swoim domu w Wilnie, czy jednak zmarł w wyniku choroby Fot. Marian Paluszkiewicz
    Litewska prokuratura bada, czy Jonas Basanavičius rzeczywiście został zastrzelony przez polskie służby specjalne w swoim domu w Wilnie, czy jednak zmarł w wyniku choroby Fot. Marian Paluszkiewicz

    Litewska Prokuratura Generalna zajęła się sprawą zamachu polskich służb specjalnych na Jonasa Basanavičiusa, uważanego za ojca litewskiego odrodzenia narodowego. Prokuratorzy chcą wyjaśnić, czy faktycznie Basanavičius został zamordowany w 1927 roku w Wilnie w Dniu Niepodległości Litwy przez agenta polskich tajnych służb wojskowych, czy jednak zmarł w wyniku choroby, jak było uważane dotychczas.

    — Prokuratura Generalna nie prowadzi w tej sprawie żadnego dochodzenia. Jest to wyłącznie interpretacja mediów  — oświadczyła Aurelija Juodytė, kierowniczka wydziału komunikacji społecznej Prokuratury Generalnej.  — Otrzymaliśmy zawiadomienie grupy osób w tej sprawie i zgodnie z procedurą przygotowujemy im odpowiedź. Żeby była ona wyczerpującą, zwróciliśmy się do Centrum Ludobójstwa i Rezystencji o przedstawienie wniosku w tej sprawie. Nie należy to jednak traktować jako dochodzenie. Po prostu chcemy przygotować fachową odpowiedź  — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem” Aurelija Juodytė.

    Informacja o rzekomym dochodzeniu w sprawie śmierci Jonasa Basanavičiusa wywołała oburzenie opinii publicznej. Pod adresem Prokuratury Generalnej posypały się zarzuty, że, zamiast badać aktualne sprawy, traci czas i środki na wyjaśnienie „sensacji” historycznych. Wobec tych zarzutów Prokuratura wydała oficjalne oświadczenie, w którym mówi się, że prokuratorzy z wydziału dochodzeń specjalnych przygotowują jedynie odpowiedź na oświadczenie grupy mieszkańców Mariampola, którzy właśnie domagają się wyjaśnienia sprawy domniemanego zamachu Polaków na ojca litewskiej niepodległości. Jak nam udało się dowiedzieć, oświadczenie do prokuratury podpisało 6 osób.

    — Podpisali się jako przedstawiciele Wspólnoty Mariampola, ale są to osoby fizyczne, toteż nie możemy podać ich nazwisk do wiadomości publicznej, skoro oni sami tego nie zrobili  — odpowiedziano nam w prokuraturze. „Kurierowi” udało się jednak dowiedzieć, że list przesłany do prokuratorów, prezydenta oraz ministra sprawiedliwości jest nie tylko asygnowany podpisami, lecz również pieczątką, co może świadczyć, że autorami listu są przedstawiciele osoby prawnej, a nie grupa osób fizycznych.

    Zdaniem autorów listu, poszlaki zawarte w książce „Prakeiktieji ir pateptieji” kontrowersyjnego pisarza Vytautasa Petkevičiusa świadczą, że animator litewskiej niepodległości Jonas Basanavičius został zastrzelony przez polskiego killera z wojskowych służb specjalnych. Zdaniem autora książki, zabójca został uznany przez „piłsudczyków” za szaleńca i zamknięty w zakładzie psychiatrycznym. Po pół roku został jednak wypuszczony ze szpitala i niebawem osiedlił się w dworku kupionym za pieniądze pochodzące z nieokreślonych źródeł.

    Autorzy listu do prokuratury uważają, że autor książki, jako były szef Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa mógł mieć dostęp do tajnych archiwów, z których właśnie pochodzi informacja zawarta w wydanej przed kilku laty książce „Prakeiktieji ir pateptieji”.

    „My, dzieci rolników powiatu mariampolskiego chylimy czoła przed sygnatariuszami, którzy w 1918 odrodzili litewską niepodległość. Owi prorocy naszego narodowego odrodzenia, nie zważając na rusyfikację przez rządy carskie, polonizację przez Polaków, szkodzenia przez Żydów, poprzez prasę podziemną, poprzez wędrownych księgarzy podnosili świadomość narodową, która doprowadziła do ogłoszenia niepodległości Litwy 16 lutego. Zawdzięczając wyłącznie ich działaniom Litwa stała się pełnoprawnym krajem europejskim. Jesteśmy głęboko wstrząśnięci, gdy dowiedzieliśmy się, że oświatowiec naszego narodu, patriarcha Jonas Basanavičius został w Wilnie zastrzelony sześcioma kulami  przez członka polskiej tajnej służby wojskowej. Na protest Litwinów Polacy w sposób ultymatywny oświadczyli, że zabójca jest szaleńcem. I to wszystko wydarzyło się, gdy społeczność litewska obchodziła 9. rocznicę ogłoszenia niepodległości” — napisano w liście mieszkańców Mariampola.

    Autorzy listu wyrażają wdzięczność też nieżyjącemu już autorowi książki, że „w swojej książce zawarł ukrywaną przez 83 lata prawdę”.

    „Dobrze wiemy, kim są Polacy oraz znamy  ich wartość dla naszego narodu i historii. Dziś potrzebujemy prawdy, publicznego osądzenia i głosu sumienia ze strony władz naszego państwa” — napisano w oświadczeniu Wspólnoty Mariampola.

    Chociaż prokuratura nie bada spraw na podstawie faktów podanych w utworach literackich, jeśli osoba domagająca się dochodzenia nie przedstawi nieznane dotąd materiały źródłowe, zajęła się jednak prośbą „dzieci rolników powiatu mariampolskiego”.

    — Mogliśmy przesłać ten list do instytucji naukowych, czy też do Centrum Ludobójstwa i Rezystencji, lecz nie chcieliśmy, żeby ten list był przesyłany z instytucji do instytucji — wyjaśnia nam Aurelija Juodytė.

    Informacja o domniemanym polskim zamachu na Basanavičiusa nie ma jakichkolwiek potwierdzeń w źródłach historycznych. Wiadomo jedynie o zamachu z 1887 roku w Bułgarii, gdzie Basanavičius mieszkał przez wiele lat i był obywatelem tego kraju. Jak podają źródła, w owym okresie w Bułgarii ścierały się dwa nurty polityczne — rusofilów i rusofobów.  Basanavičius był uznany przez oponentów politycznych za rusofila, dlatego w 1887 roku dokonano zamachu na jego życie. Przyszły animator litewskiego odrodzenie przeżył zamach, aczkolwiek był w nim ciężko ranny.

    Basanavičius zmarł natomiast w wyniku chorób w wieku 76 lat w polskim wtedy Wilnie. Został pochowany na cmentarzu na Rossie. Jego grób jest tradycyjnym miejscem ceremonii składania kwiatów przez delegacje zagraniczne. W Bułgarii Basanavičius jest czczony jako wybitny lekarz oraz działacz polityczny i społeczny, który w dużej mierze przyczynił się do światowej promocji Varny jako miasteczka wypoczynkowego.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...