Więcej

    Hydra haraczu znów podnosi głowę

    Czytaj również...

    Pogłębiający się kryzys na Litwie powoduje zwiększenie liczby naruszeń administracyjnych, rabunków oraz — już zapomnianych — przypadków wymuszania haraczu. Powraca fala rekietu z lat 90–tych?

    Ostatnio funkcjonariusze policji w Visaginasie, Ignalinie, Nowych Święcianach oraz Solecznikach odnotowują pierwsze oznaki przestępstw wobec przedsiębiorców drobnych i średnich.

    Do najczęstszych należą wymuszenia haraczu za tak zwaną „ochronę”, podobnie, jak przed dwudziestu laty, kiedy rekiet na Litwie stanowił ogromny problem.
    Rekieterzy przychodzą do właścicieli małych sklepików, kiosków, którzy handlują żywnością oraz napojami i oferują swój „dach” czyli „ochronę”. Jeśli właściciel się nie zgadza, wybijają mu okna,  tną opony samochodów lub w innej formie spełnić swoje pogróżki.

    Przedsiębiorcy, którzy doznali przemocy ze strony przestępców, nie chcą się ujawniać i wolą pozostać anonimowi, ponieważ jak sami mówią, nie chcą jeszcze większych kłopotów i starć z bandytami.

    Jednak funkcjonariusze policji potrzebują współpracy z poszkodowanymi, aby móc w jak najkrótszym okresie wyeliminować wymuszenia na drobnych przedsiębiorcach.

    — Przemilczenie podobnych aktów przemocy jest wielkim błędem. Dla nas wymuszenia, rekiet są sprawą priorytetową, na którą na pewno zareagujemy niezwłocznie, ponieważ od tego zależy spokój mieszkańców — powiedział „Kurierowi” Jerzy Stanulewicz, naczelnik komisariatu policji rejonu solecznickiego Komendy Głównej policji powiatu wileńskiego.

    Z tego też powodu policja namawia przedsiębiorców do współpracy. W razie wymuszenia haraczu lub każdej innej formy okupu należy zgłosić się na policję. Żadne daniny  nie rozwiążą problemu, a tylko jeszcze bardziej go pogłębią.

    — W sklepach pracuje przeważnie po dwóch pracowników, dlatego ważne jest, żeby któryś z nich miał możliwość zawiadomienia policji. Oczywiście, jeśli akurat w tym momencie nie będzie możliwości, zagrożenie zgłosić należy jak najszybciej w komisariacie telefonicznie lub osobiście. Ważne jest zachować zimną krew, nie bać się napastników i nie panikować. My na pewno zareagujemy operatywnie. W razie zawiadomienia, niezwłocznie wyruszymy na miejsce, pomożemy, następnie dokonamy wszelkich formalności, zostanie wszczęte śledztwo. Obejmiemy całą sytuację naszą kontrolą — nie dramatyzował sytuacji Stanulewicz.

    Oficjalnie o wymuszeniach w komisariatach w Visaginasie i  Nowych Święcianach nie jest wiadomo, ponieważ przedsiębiorcy nie zgłaszają przypadków rekietu — czasami może się zdarzyć, że chodzi o „wybijanie” długów i dlatego  milczą.

    Do pewnego zajścia doszło tego roku w rejonie solecznickim, kiedy to w Jaszunach 30-letni mężczyzna groził innemu, w ten sposób domagając się pieniędzy. Większych incydentów, jak twierdził Jurij Stanulevič, nie zanotowano.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Debiut Kabaretu Lewickiego „Chata” na wileńskiej scenie

    W niedzielne popołudnie mieszkańcy Wilna oraz jego okolic spieszyli z Kiermaszu (...)

    Ewelina Saszenko: „A ja po prostu kocham śpiewać!”

    W ubiegły czwartkowy wieczór barwnym głosem, szczerością do głębi serca (...)

    „Szafirowy jubileusz” Polskiego Teatru w Wilnie

    Wieczór drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia, jak co roku, umilił Polski Teatr (...)

    Niezapomniany koncert Krzysztofa Krawczyka w Wilnie

    Krzysztof Krawczyk, znakomity polski piosenkarz, po pięcioletniej przerwie ponownie zawitał do Wilna.