Premier Andrius Kubilius mówi, że Litwa zastanawia się nad możliwością zezwolenia na dwujęzyczne nazwy miejscowości i ulic.
Szef rządu odnotował to w liście do Thomasa Hammarberga, komisarza Praw Człowieka Rady Europy.
„Obecnie rozważamy możliwości i konieczność zmiany aktów prawnych odnośnie prawa mniejszości narodowych do używania języka mniejszości w dwujęzycznych napisach topograficznych, jak tradycyjne nazwy miejscowości i ulic” — powiedziane jest w liście premiera, opublikowanym w portalu internetowym komisarza.
Kubilius sugeruje, że takie rozważania dyktują ustalenia Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych i odpowiednie zalecenia Komitetu Doradczego.
Szef rządu, w odpowiedzi na zapytanie komisarza, zwrócił również uwagę na przygotowany projekt ustawy, zezwalający na oryginalną łacińską pisownię imion i nazwisk. Mimo to niektórzy wątpią, czy takie ustalenia będą zgodne z Konstytucją. W związku z powyższym bierze się pod uwagę niezwłoczne odwołanie się do Sądu Konstytucyjnego.
O zezwolenie na oryginalną pisownię nazw i nazwisk od dłuższego czasu ubiega się liczna wspólnota polska na Litwie. Według danych Departamentu Statystyki, na Litwie mieszka około 200 tysięcy osób uważających się za Polaków.
Hammarberg „pozytywnym krokiem” nazwał ubiegłoroczne orzeczenie Sądu Konstytucyjnego w sprawie pisowni nazwisk i wyraził nadzieję, że zostanie podjęta „odpowiednia decyzja” odnośnie używania języków mniejszości w dwujęzycznych napisach topograficznych.
BNS