Wkrótce w stolicy ma zostać zreorganizowanych 46 szkół średnich. Z polskich szkół w Wilnie w 2011 r. mają pozostać zaledwie 2 gimnazja, 10 szkół podstawowych oraz 3 początkowe.
Wszystkie szkoły średnie z polskim językiem nauczania mają więc zostać przekształcone w podstawówki, ewentualnie progimnazja. Takie są główne założenia planu reorganizacji placówek oświatowych, który ma być zatwierdzony do 1 maja br.
Władze stołeczne argumentują reformę katastroficzną sytuacją niektórych placówek, które nie potrafią się utrzymać.
— Jeśli nie zrobimy tego dzisiaj, to po dwóch latach 20 szkół nie miałoby finansowania. Uczniom takich szkół nie zostałby zapewniony normalny proces nauczania, nie byłoby z czego wypłacić wynagrodzeń nauczycielom — powiedział wczoraj podczas konferencji prasowej mer Wilna Vilius Navickas.
Radny Samorządu Wileńskiego Jarosław Kamiński w rozmowie z „Kurierem” oburzał się, że obecne władze stołeczne nie współpracują ze społecznościami szkół, w ogóle ignorują mieszkańców.
— Plan opracowywała osobna grupa robocza. Rada samorządu dotychczas nie została zapoznana z dokumentami. Władze przyjmują nierozważne decyzje, nie uwzględniając potrzeb mieszkańców. Ze społeczeństwem należy prowadzić dialog — skomentował reformę Kamiński.
Zarówno mer, jak i kierownictwo stołecznego Departamentu Oświaty przekonują, że nie ma innej alternatywy i podkreślają, że nie ma w tych decyzjach żadnych podtekstów politycznych wymierzonych przeciwko szkołom mniejszości narodowych.
— Nie robimy niczego, co by w jakiś sposób pogwałcało prawa szkół polskich czy rosyjskich. Reorganizacja szkół litewskich ma o wiele szerszy charakter — przekonywał Navickas.
Według Gintarasa Petronisa, dyrektora stołecznego Departamentu Oświaty, liczba uczniów w Wilnie się zmniejsza, niektóre szkoły są na wpół puste, podczas gdy inne pracują na dwie zmiany.
— Środków z koszyczka ucznia nie wystarcza. Zmniejsza się wynagrodzenia nauczycieli, są łączone klasy, zamyka się kółka, w niektórych szkołach nauczyciele są zmuszani do wyjścia na nieodpłatne urlopy — wymieniał Petronis.
Jednak na pytanie, o ile procentowo się zmniejszyła liczba uczniów, w tym w szkołach mniejszości narodowych, dyrektor departamentu nie potrafił udzielić konkretnej odpowiedzi.
Zgodnie z planem reorganizacji od września br. nie będą kompletowane klasy piąte w Gimnazjum im. A. Mickiewicza, polskie klasy pierwsze oraz piąte — w Szkole Średniej w Jerozolimce.
Szkoła początkowa „Jaskółeczka” w Zaścianku zostanie dołączona do szkoły-przedszkola „Źródełko”. Szkoła Średnia im. Lelewela ma zostać połączona ze Szkołą Podstawową im. A. Wiwulskiego.
Od 1 września 2011 r. szkoły średnie — im. Wł. Syrokomli, im. S. Konarskiego, im. J. I. Kraszewskiego oraz w Grzegorzewie i Lazdynai mają zostać jedynie szkołami podstawowymi, ewentualnie progimnazjami.
Nieakceptującym zmian mer zaproponował założenie prywatnych placówek.
— Droga wolna! Społeczności szkolne niezadowolone z reformy mogą śmiało zakładać szkoły prywatne. Nikt nie będzie im w tym przeszkadzał! — opryskliwie oświadczył Navickas.
— Konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi prawo do nauki, powinny być uwzględniane potrzeby wszystkich społeczności. W tym przypadku nie są uwzględniane. Mer tymczasem jest znany ze swoich aroganckich wypowiedzi, koalicja rządząca — z metod buldożera — skomentował w rozmowie z „Kurierem” oświadczenie radny Jarosław Kamiński i zapowiedział, że radni z ramienia AWPL będą się stanowczo sprzeciwiać takim metodom.
Wiesława Czernigowska, przewodnicząca Rady Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli, taką reorganizację określiła jako reformę dla reformy, bez uwzględniania realnej sytuacji. Jak powiedziała, „syrokomlówka” nawołuje inne szkoły polskie do współpracy. Po Wielkanocy ma się odbyć wspólne zebranie.
Kwestię reorganizacji delegacja przedstawicieli szkół polskich na Litwie przedstawiła również na konferencji międzynarodowej „Polskość poza granicami Rzeczpospolitej” w Ostródzie.
— Rozmawialiśmy na ten temat z senatorami RP, ministrem edukacji, prezydentem Wspólnoty Polskiej w UE Tadeuszem Piłatem. Wszyscy uczestnicy konferencji podpisali się pod apelem do rządu litewskiego. Wyrazili w nim zaniepokojenie, że szkołom nie nadaje się statusu placówek mniejszości narodowych — powiedziała Wiesława Czernigowska.
Plan reorganizacji stołecznych szkół dziś zostanie przedstawiony Radzie samorządu. Ma zostać zatwierdzony do 1 maja.
Obecnie w stolicy działa 126 szkół ogólnokształcących, wśród nich — 19 z polskim językiem nauczania.