Więcej

    Znaleziono zwłoki walczącego z pedofilią

    Czytaj również...

    Pikietujący w środę przed prokuraturą apelowali do mediów, żeby „nie wierzyli w bajki prokuratury” Fot. Marian Paluszkiewicz

    Prokuratura oficjalnie wciąż nie potwierdza, że znalezione w sobotę w okolicach Kowna zwłoki mężczyzny, to Drąsius Kedys, poszukiwany od października 2009 r. w sprawie zabójstwa w Kownie sędziego Jonasa Furmanavičiusa. Jednak rodzina nie wątpi — znaleziono zwłoki właśnie Drąsiusa Kedysa.

    — Jako prywatna osoba mogę powiedzieć, że jest to Drąsius Kedys, lecz zanim nie mam przed sobą wniosku ekspertów, tego na pewno stwierdzić nie mogę — powiedział w środę wieczorem Raimondas Petrauskas, pełniący obowiązki prokuratora generalnego. Zwołał on w środę niezapowiadaną wcześniej konferencję prasową po tym, jak przed gmachem jego urzędu zorganizowano spontaniczną pikietę. „Prokuratura, czy urząd kilerów?”. „Prezydencie, zniszcz urząd kilerów!” — z takimi plakatami kilkuosobowa grupa pikietujących apelowała do prezydent Dali Grybauskaitė oraz do dziennikarzy, żeby nie pozwolili zatuszować sprawę Kedysa.

    Uczestniczący w pikiecie były poseł na Sejm Algimantas Matulevičius zaznaczył, że już nie chodzi wyłącznie o sprawę Kedysa, lecz o szereg innych głośnych spraw dotyczących, między innymi, zabójstwa dyrektora litewskiej rafinerii czy też tragicznej śmierci na Białorusi Vytautasa Pociunasa z urzędu bezpieczeństwa.

    — Wiele innych spraw nie zostało wyjaśnionych do końca. Świadczy to o nasiąkniętym korupcją systemie sprawiedliwości — mówił były poseł i szef sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Algimantas Matulevičius.

    Pikietujący zapowiedzieli, że czynią starania organizacyjne, żeby w najbliższych dniach zorganizować wiec protestacyjny przeciwko działaniom prokuratorskim, które, zdaniem zebranych, chronią „klan pedofilski”, który rządzi krajem.
    Sprawa Kedysa stała się głośna po podwójnym zabójstwie w październiku ubiegłego roku w Kownie.

    Wcześniej Kedys oskarżał zamordowanego sędziego Jonasa Furmanavičiusa o molestowanie seksualne i o gwałt swojej 4-letniej córeczki. Kedysowi przypisywano też zabójstwo ciotki dziewczynki (siostry konkubiny Kedysa), którą oskarżał z kolei o stręczycielstwo. Głównym podejrzanym w tej sprawie był Kedys, którego poszukiwano w kraju i za granicą. Ostatnio mówiono, że widziano go w Hiszpanii. Tymczasem jego ciało znaleziono w ubiegłą sobotę pod Kownem.
    Prokuratura Okręgowa w Kownie stwierdziła wstępnie, że na znalezionym ciele nie ma objawów przemocy. Tymczasem rodzina Drąsiusa Kedysa, która zidentyfikowała zwłoki, twierdzi, że znaki przemocy na ciele są wyraźne.

    „Ma posiniaczoną szyje oraz zakrwawioną głowę” — przekonują dziennikarzy krewni Drąsiusa Kedysa. Jego ciało zostało przewiezione z Kowna do Wilna, gdzie biegli mają ustalić przyczynę zgonu oraz ostatecznie potwierdzić, czy jest to ciało Drąsiusa Kedysa.

    W środę Raimondas Petrauskas twierdził jednak, że wstępne oględziny nie potwierdzają przypuszczeń rodziny. Zaznaczył jednak, że ostatecznie przyczynę śmierci ustalą eksperci. Według prokuratora Petrauskasa, do ekspertyzy została powołana 5-osobowa grupa biegłych, którzy przeprowadzili tomografię ciała i głowy zmarłego. Są też prowadzone badania daktyloskopijne oraz DNA.

    — Dopiero po zakończeniu tych badań będzie można powiedzieć dokładnie o przyczynach śmierci — powiedział Petrauskas. Zaznaczył przy tym, że badania są prowadzone w zakresie niespotykanym dotąd w skali kraju. Poinformował też, że sprawę Kedysa objęła nadzorem Prokuratura Generalna.

    — Zrobiono to nie dlatego, że nie dowierzamy kowieńskiej prokuraturze, lecz po to, żeby było jak najmniej spekulacji wokół tej sprawy — powiedział Petrauskas. Poinformował też, że ciało Kedysa zidentyfikowała jego rodzina. Tymczasem nie mógł odpowiedzieć, dlaczego rodzina przez kilka dni nie była informowana o znalezionych zwłokach, zaś śledczy niemalże natychmiast poinformowali o znalezisku byłą konkubinę Kedysa.

    Pierwszą identyfikację przeprowadziła prokuratura kowieńska. Gazety kowieńskie podały, że na oględziny prokuratorzy zaprosili byłą konkubinę Kedysa Laimę Stankunaitė, z którą Kedys był w konflikcie i zarzucał jej stręczycielstwo wobec ich 4-letniej córeczki. Stankunaitė rzekomo nie zidentyfikowała ciała Kedysa, toteż mógł on być pochowany, jako osoba nierozpoznana. Zapobiegła temu rodzina Kedysa, która o znalezionych zwłokach mężczyzny dowiedziała się z prasy i natychmiast udała się do kostnicy. Krewni nie mają wątpliwości, że znalezione w sobotę nad brzegiem rzeki zwłoki, to Drąsius Kedys.

    W środę Prokuratura Okręgowa w Kownie miała przeprowadzić konferencje prasową, na której prokuratorzy mieli zweryfikować wszystkie informacje dotyczące znalezionych zwłok. W końcu ograniczono się jedynie do krótkiego oświadczenia, w którym poinformowano, że są prowadzone działania w kierunku identyfikacji zwłok. Prokuratorzy potwierdzili natomiast, że również w środę zwłoki pokazano Stankunaitė, która potwierdziła, że jest to ciało Drąsiusa Kedysa.

    Rodzina chciała, żeby przy ustalaniu przyczyny śmierci litewskim ekspertom towarzyszyli niezależni specjaliści zagraniczni. Szwagier Kedysa, Aidas Venckus poinformował w środę media, że litewscy biegli nie pozwolili na obecność niezależnych ekspertów przy sekcji zwłok.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Przy zwłokach Drąsiusa Kedysa znaleziono pistolet „Baikal IŻ 79-8” z nabojami. Prawdopodobnie z tej broni został zastrzelony sędzia Furmanavičius.

    W tej sprawie zatrzymany został kolega Kedysa, Albertas Žilius. Prokurator Petrauskas w środę jeszcze nie mógł powiedzieć, jakie są stawiane zarzuty zatrzymanemu. Powiedział tylko, że wcześniej nie można było zatrzymać podejrzanego, gdyż przebywał on w Hiszpanii. Tymczasem okazuje się, że Žilius wrócił do kraju mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zginął Kedys.

    Pikietujący w środę przed prokuraturą apelowali do mediów, żeby „nie wierzyli w te bajki”. Ich zdaniem, prowadzący śledztwo kowieńscy prokuratorzy kryją prawdziwych zabójców sędziego i Kedysa oraz chcą zrzucić całą winę na Žiliusa.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...