Więcej

    Była praca, są i kołacze – Wileńszczyzna obchodziła dożynki

    Czytaj również...

    Każda gmina składała obfite dary dla mer rejonu wileńskiego Marii Rekść Fot. Brygita Łapszewicz

    O tym, że rok 2010 był nieurodzajnym, nie można by powiedzieć, gdybyśmy oceniali go ze względu na wyroby rolnicze, które w sobotę było można podziwiać i skosztować na święcie plonów rejonu wileńskiego, tradycyjnie obchodzonym w Pikieliszkach we dworku marszałka Józefa Piłsudskiego.

    W tym roku jubileuszowym — 15 dożynki — szczególnie dopisała pogoda. Wydaje się, że babie lato właśnie z tego powodu gościło nieco dłużej niż przewidywano, co jeszcze bardziej podniosło nastrój organizatorom, uczestnikom i gościom uroczystości, a wyjątkowo słoneczny dzień podkreślił jaskrawość i barwność stoisk gmin.

    Dożynki są starodawnym etnicznym świętem, które było obchodzone przez Słowian i plemiona bałtyckie jeszcze w czasach przedchrześcijańskich i przypadało na równonoc jesienną. Religia się zmieniła, a święto plonów pozostało — tylko obrzędy dziękczynne za ukończenie żniw i prac rolnych są teraz poświęcane dla jednego Boga.

    „Wileńszczyzna” zauroczyła wszystkich zebranych swymi pieśniami i tańcami Fot. Brygita Łapszewicz

    Podwileńscy rolnicy zgodnie z tradycja tego święta złożyli na ręce mer rejonu wileńskiego  Marii Rekść obfite dary. A było wśród tych darów — wszystko, co produkują rolnicy: chleb, wędliny, owoce, warzywa, miód, ser oraz tradycyjne palmy wileńskie, świadczące o wyjątkowych umiejętnościach twórców ludowych Wileńszczyzny.

    Po korowodzie świątecznym odbyła się dziękczynna msza święta koncelebrowana przez wikarego parafii św. Rafała Archanioła w Wilnie Tadeusza Jasińskiego, który wspomniał, że msza święta także stopniowo zrodziła się z dożynek. Retorycznym pytaniem ksiądz nakłonił zebranych do zamyślenia się, co Bóg daje dla nas i co my oddajemy dla Niego.

    Po mszy dziękczynnej został poświęcony chleb jako symbol plonów, a następnie goście uroczystości byli poczęstowani chlebem, który mer rejonu wileńskiego otrzymała od gospodyni tegorocznych dożynek starosty gminy rzeszańskiej, pani Anny Kotwickiej.

    Napis na pieprzówce suderwiańskiej głosił: „Skosztuj, nie pytaj — staniesz jak wryty” Fot. Brygita Łapszewicz

    Z okazji jubileuszowego święta gości uroczyście pozdrowił ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie Janusz Skolimowski i życzył wszystkim, by zbierali się tak licznie także w przyszłości.

    Za pracę oraz piękne plony rolnikom także podziękował prezes AWPL i poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski. „Dziękuję rolnikom za tak obfite plony i życzę tutaj zebranym dużo miłości do Boga oraz do pracowitych rolników, którzy potrzebują wsparcia. Mam na myśli szczególnie tych, którzy borykają się z trudnościami w odzyskaniu ojcowizny. Sądzę, że władze powinny ich przeprosić z tego powodu” — mówił prezes AWPL.

    Do pozdrowień dołączył się też przewodniczący Związku Polaków na Litwie, poseł na Sejm RL Michał Mackiewicz, który życzył „dobrych wrażeń z uroczystości oraz smacznego chleba”.

    Jedno z najcieplejszych pozdrowień mieszkańcy rejonu wileńskiego otrzymali od mera samorządu rejonu solecznickiego Zdzisława Palewicza, który życzył, żeby dobrobyt na stole Wileńszczyzny był stały i dodał: „Jak to się mówi, sąsiad od Boga jest dany. W imieniu rejonu solecznickiego dziękuję, mili sąsiedzi, że jesteście i tak świetnie pielęgnujecie tradycje. Dlatego zgadzam się ze słynnym wypowiedzeniem, że w mieszkańcu wsi odradza się naród”.

    Po obejrzeniu stoisk trudno jest nazwać rok 2010 nieurodzajnym Fot. Brygita Łapszewicz

    Na święto plonów do Pikieliszek przybyły też liczne delegacje z Polski, z którymi samorząd i gminy nawiązały ścisłą współpracę w wielu dziedzinach.

    W przemówieniach przedstawicieli delegacji zagranicznych szczególnie zauważalne były nastroje patriotyczne, czego przykładem jest wystąpienie senatora Rzeczypospolitej Polskiej Grzegorza Wojciechowskiego. Przeczytał on list od marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, który dziękował rolnikom za „miłość do ziemi ojców”. Prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski w swoim wystąpieniu wyraził zadowolenie z tego, że teraz bez przeszkód można przyjechać na Litwę, by odwiedzić rodaków. Dla mer rejonu wileńskiego prezes „Wspólnoty Polskiej” wręczył złotą odznakę za wykonywaną przez nią pracę oraz chleb z tegorocznych zbiorów od rodaków z Polski.

    Nagrodzona została nie tylko pani mer — przedstawiciele delegacji z Podlasia uhonorowali złotymi krzyżami Marszałka Józefa Piłsudskiego Waldemara Tomaszewskiego oraz Michała Mackiewicza, co było dla nich miłym zaskoczeniem.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Po oficjalnej części uroczystości rozpoczął się program artystyczny, w którym oczy i uszy widzów rozpieszczał zespół pieśni i tańca „Wileńszczyzna” pod kierownictwem Jana Mincewicza. Należy zaznaczyć, że program artystyczny odbywał się aż w trzech miejscach: poza główną sceną były też dwie inne, na których występowały zespoły regionalne. Widzowie musieli więc dokonać wyboru. Lecz ten, kto wybierał jedną ze scen, w każdym wypadku nie zostawał zawiedziony, ponieważ każdy zespół pokazywał to, co miał najlepszego.

    Oprócz jaskrawych stoisk gmin goście mogli obejrzeć wystawę twórców ludowych Wileńszczyzny, na której mogli też nabyć prezentowane wyroby.

    Pszczelarze także proponowali swoje wyroby Fot. Brygita Łapszewicz

    „Każdego roku chodzę na dożynki, a dzisiejsze święto jest szczególnie wesołe — taka wspaniała pogoda, piękne zespoły i cudowne stoiska: już kupiłam miodu, kiełbasek i świeżego chleba, skosztowałam suderwiańskiej pieprzówki. Teraz czekam wieczornych tańców”— powiedziała „Kurierowi” pani Janina, która już po raz piąty bawiła się na święcie plonów wraz z rodziną. Zostaje tylko dodać, że takich wesołych była większość gości dożynek.

    W organizacji uroczystości Samorządowi Rejonu Wileńskiego pomogli: Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, oddział ZPL Rejonu Wileńskiego, bank „DnB Nord”, TEO LT, AB „Utenos melioracija”, UAB „Naktida ir Ko”, UAB „Lyderio akademija”, UAB „Chanita” oraz UAB „Agaso”. A najlepsi rolnicy roku zostali obdarowani również przez Towarzystwo Pomocy Wzajemnej Polaków na Litwie oraz Unię Kredytową Regionu Wileńskiego. Pierwsze miejsce zajął pan Tadeusz Likszo z Mościszek, na drugim uplasowali się państwo Irena i Josif Sawko z gminy podbrzeskiej, a trzecie miejsce przypadło państwu Franciszce i Michałowi Rakowskim z gminy rzeszańskiej. Nominanci otrzymali dyplomy uznania w kategorii „Lider Rolnictwa Regionu Wileńskiego 2010” oraz czeki na łączną kwotę 600 Lt.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Krótka historia praktycznego orzechołoma

    Gdy słyszy się kombinację słów „dziadek do orzechów”, natychmiast nasuwają się skojarzenia ze wzruszającą baśnią E.T.A. Hoffmanna, z niezrównaną muzyką baletową Piotra Czajkowskiego i z Bożym Narodzeniem. Drewniany dziadek jest jednak znacznie starszy niż bajka o nim. Drewniany zgniatacz orzechów,...

    Wilno dostarczy rozrywki także tej zimy

    Bożonarodzeniowe imprezy, lodowisko, festiwale teatralne i filmowe, międzynarodowe targi książki – to tylko kilka powodów, by nawet zimą nie nudzić się w Wilnie. Wilno ubiera się właśnie w swoją najpiękniejszą szatę, by na ponad miesiąc zanurzyć swoich mieszkańców i gości...

    Umowa podpisana, ale strajk nauczycieli nadal realny

    2 grudnia, po strajku ostrzegawczym pedagogów, podpisana została zrewidowana umowa zespołowa pracowników oświaty i nauki. Dokument podpisał premier Saulius Skvernelis, minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius oraz liderzy czterech związków zawodowych ze sfery oświaty. Część oświatowców krytykuje jednak...

    Prosty krok, by śmieci zyskały nowe życie

    Konieczność segregacji odpadów nigdy wcześniej nie była tak ważna jak dziś. Śmieci każdy, lecz nie każdy odpowiedzialnie zarządza produkowanymi przez siebie odpadami. Warto więc sobie uświadomić, jak to robić właściwie. Nigdy wcześniej produkowanie i nabywanie rzeczy nie było tak łatwe...