Więcej

    Protesty wobec budowy mostu energetycznego do Polski

    Czytaj również...

    Linie wysokiego napięcia, które mają połączyć systemy energetyczne Litwy i Polski w ciągu 10 lat były jednym z „tradycyjnie” trudnych tematów w stosunkach dwustronnych Fot. Marian Paluszkiewicz

    Mieszkańcy przygranicznego z Polską rejonu łoździejskiego (Lazdijai) protestują przeciwko budowie w ich regionie mostu energetycznego między Litwą a Polską. Domagają się zmiany trasy budowy. Obecna, ich zdaniem, psuje malownicze krajobrazy rejonu. Gdyby doszło do zmiany trasy, budowa mostu opóźniłaby się o co najmniej pięć lat. Jednak, jak powiedział „Kurierowi” mer rejonu łoździejskiego Artūras Margelis, ostateczna decyzja w tej sprawie zależy od centralnych władz Litwy.

    Linie wysokiego napięcia, które mają połączyć systemy energetyczne Litwy i Polski w ciągu 10 lat były jednym z „tradycyjnie” trudnych tematów w stosunkach dwustronnych. Jednak w 2008 roku sprawa ruszyła z miejsca. Do budowy mostu o mocy 400 kV utworzono polsko-litewską spółkę LitPol Link. Po 50 procent udziałów, w której należą do PSE Operator S.A. i Lietuvos energija AB. Komisja Europejska przydzieliła na realizację projektu 216 mln euro dla Polski i 23 mln euro dla Litwy. Po obydwu stronach granicy rozpoczęły się intensywne prace przygotowawcze. Na Litwie już wykonano plany terytorialne oraz dokonano badań ekologicznych. Jednak nieoczekiwanie realizacja projektu natknęła się na kolejną przeszkodę. Jak napisał dziennik „Lietuvos žinios”, mieszkańcy rejonu łoździejskiego uznali, że linie wysokiego napięcia będą szpeciły piękne krajobrazy ich regionu oraz zepsują jego wartość rekreacyjną, więc na budowę mostu trzeba wytyczyć nową trasę.

    List z podobnym żądaniem mieszkańcy rejonu wystosowali do prezydent Dali Grybauskaitė, Sejmu i Ministerstwa Energetyki Litwy. Proponują alternatywną trasę, która przebiegałaby nieco na zachód od planowanej, wzdłuż już istniejącej linii wysokiego napięcia oraz na terenach przydzielonych pod budowę szybkiej kolej.

    Propozycje mieszkańców rejonu wywołują szok wśród energetyków. Jak powiedział dla „Lietuvos žinios” prezes zarządu LitPol Link Jarosław Niewierowicz, z technicznego punktu widzenia nie ma problemu, gdzie budować linię energetyczną. Problem polega na tym, że „trzeba byłoby zmienić ogólne plany rejonów  łoździejskiego, kalwaryjskiego i mariampolskiego, skorygować punkt, w którym linia przecinałaby granicę litewsko-polską. Oprócz tego, na nowo trzeba byłoby przygotować plan specjalny i badania ekologiczne. Podobne  kroki należałoby dokonać również na terenie Polski. No i wreszcie wytyczenie nowej trasy wcale nie oznacza, że nie doszłoby do protestów lokalnych społeczności”.

    Według obliczeń LitPol Link, przeprowadzenie tych prac na nowo pochłonęłoby kolejne pięć lat. Oznaczałoby to, że prace budowlane rozpoczęłyby się dopiero w roku 2015.  Jednak jeśli most energetyczny nie zostanie zbudowany do 2015 roku, Litwa i Polska będą musiały zwrócić się do Komisji Europejskiej, aby przydzieliła na to pieniądze.

    Energetycy dziwią się, dlaczego lokalna społeczność nie protestowała wcześniej, gdy dopiero szykowano projekt budowy mostu.

    Jednak, jak powiedział „Kurierowi” mer rejonu łoździejskiego Artūras Margelis, „sprawa budowy mostu energetycznego nie leży w kompetencji samorządu czy lokalnych społeczności. Decyzję w tej sprawie będą podejmowały centralne władze w Wilnie”

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Przełomowy rok 1999

    W tym roku mijają rocznice 25. i 20. członkostwa odpowiednio Polski i Litwy w NATO. Głównym wydarzeniem obchodów 25. rocznicy przystąpienia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego była bezprecedensowa wizyta 12 marca przywódców państwa polskiego – prezydenta Andrzeja Dudy i premiera...

    W jaki sojusz wątpi Ingrida Šimonytė?

    W minionym tygodniu można było odnieść wrażenie, że premier litewskiego rządu Ingrida Šimonytė podała w wątpliwości trwałość wojskowego sojuszu pomiędzy Litwą a Polską. Z niewiadomego powodu oświadczyła, że w Polsce istnieją pewne prawne okoliczności niepozwalające Wojsku Polskiemu stanąć w...

    Nadal będziemy pisać o wojnie

    Wojna na Ukrainie jest głównym tematem tego wydania magazynowego „Kuriera Wileńskiego”. 24 lutego mijają dwa lata, jak Rosja zaatakowała Ukrainę. To jest zarówno straszne, jak i zarazem nieuniknione, że przez ten okres zdążyliśmy przyzwyczaić się do wojny, a nawet...

    „Za wolność naszą i waszą” – bez pozwolenia

    Zbliża się kolejna rocznica wybuchu powstania styczniowego – już 161. W tym roku w Wilnie będzie obchodzona na najwyższym szczeblu, z udziałem prezydentów Litwy i Polski. Od uroczystego pochówku przywódców powstania w 2019 r. na Litwie ta data stała...