Więcej

    Święto w odrodzonym Domu Polskim w Druskiennikach

    Czytaj również...

    Chwila wzruszająca — moment poświęcenia. Dokonał tego ks. Bronislovas Krakevičius Fot. Zbigniew Markowicz

    Tak się doskonale zbiegło, że kolejna, 92. rocznica Odrodzenia Niepodległości Polski w Druskiennikach miała charakter szczególnie podniosły. Właśnie w tym dniu został poświęcony odrodzony Dom Polski w tym uzdrowisku.

    Każdy, kto kilka lat nie był w tym mieście nad Niemnem, z trudem pozna w tym tak zadbanym, wypucowanym z zewnątrz i wewnątrz domu — ten niedawno wręcz walący się budynek, który na domiar był kością niezgody miejscowych Polaków. Nie tylko, że nikt o niego nie dbał, ale groziła mu wręcz ruina.
    I na pewno by tak się stało, gdyby nie nowa prezes druskiennickiego oddziału ZPL Helena Ališkevičienė — kobieta drobniutka, delikatna, zawsze uśmiechnięta, która potrafiła udowodnić, że jak człowiek chce, to wszystko potrafi.

    Kiedy w maju roku ubiegłego została wybrana na prezesa oddziału druskiennickiego, doskonale wiedziała, że łatwo nie będzie.

    Tak wygląda odnowiony Dom Polski w Druskiennikach Fot. Zbigniew Markowicz

    W lutym 1996 r. dzięki finansowej pomocy Senatu RP i „Wspólnoty Polskiej” został nabyty dom z działką, przydzielono pieniądze na jego remont. Miał służyć jako siedziba oddziału ZPL, który w wyniku wewnętrznych niesnasek podzielił się na dwie części. Prezesem jednej był Jan Monkielewicz, a drugiej, tej znaczniejszej, jak dawniej — Paulina Lipowicz. A jak już dwóch rządzi, to było jak było…

    I w tym miejscu ukłon w stronę obecnej prezes, która potrafiła nie tylko zwaśnione strony pogodzić, ale i przystąpić do remontu.

    Jednak faktycznie nie był to remont, a rekonstrukcja na szeroką skalę. Jak dziś mówi pani Helena, czasami się wydawało, że łatwiej byłoby budować od nowa. Tym niemniej mając wieloletnie doświadczenie pracy z nadzorem domów mieszkalnych dzielna kobieta potrafiła się uporać z coraz to bardziej zaskakującymi trudnościami.

    — Najważniejsze, że znaleźliśmy zrozumienie i poparcie ze strony Zarządu Głównego ZPL , a konkretnie — prezesa Michała Mackiewicza, który postulował do Senatu RP, do „Wspólnoty Polskiej” z prośbą o wydzielenie środków i wszelkie poparcie. No, a jak już pieniądze się znalazły, zaczęliśmy od odrywania starej szalówki, ocieplania ścian, ich wyrównywania itd., itp. — przypomina Ališkevičienė.

    I zaznacza, że dzięki rzetelnej pracy firmy »Drusta« w ciągu dwóch miesięcy udało się zrobić faktycznie prawie wszystkie zaplanowane prace. Wymieniono instalacje sanitarne, zainstalowano nowy system grzewczy, wyłożono kostkę dookoła domu.

    Pozdrowienia na ręce prezes oddziału ZPL w Druskiennikach od posła na Sejm, prezesa Zarządu Głównego ZPL Michała Mackiewicza Fot. Zbigniew Markowicz

    Wróćmy jeszcze na chwilę do niedawno minionego dnia niedzielnego, kiedy to odbyły się uroczystości. Do Druskiennik przybyli: Michał Mackiewicz, poseł na Sejm, prezes Zarządu Głównego ZPL, Alicja Pietrowicz prezes oddział ZPL m. Wilna, prezesi oddziałów ZPL w Jeziorosach, Wisagini, Święcianach, Oranach. No i sponsorzy, dzięki którym odnowa tego budynku przebiegała tak sprawnie. Tu wymienić należy: Teresę i Zbigniewa Okuliczów z Suwałk, Wojciecha i Piotra Kotów, Łukasza Milczarka, Michała Boranowskiego i wielu innych. Dom Polski poświęcił ksiądz Bronislovas Krakevičius, proboszcz kościoła pw. Matki Boskiej Szkaplernej w Drusiennikach. A potem wszyscy  uczestniczyli we Mszy świętej z okazji 92. rocznicy Niepodległości Polski. No i na zakończenie wszyscy się bawili wtórując zespołowi „Rendez-Vous” z Landwarowa.

    Uroczystości minęły, nastąpił kolejny codzienny dzień, niosący nowe plany, nad którymi czuwa prezes oddziału druskiennickiego ZPL.

    — Postaramy się, by do Nowego Roku zrobiono półki na książki, wtedy będziemy mogli uruchomić  bibliotekę. Książki mamy, szczególnie dużo otrzymaliśmy z Gdańska, dzięki zaangażowaniu Marii Borkowskiej-Flisek. Marzy się nam zespół artystyczny. Mamy nawet nauczyciela muzyki, brakuje podręczników specjalistycznych i nut — mówi pani Helena.

    A jak już wspomnieliśmy o bibliotece, to byłaby również pomocna dla członków sobotniej szkółki nauki języka polskiego, która, jak się dowiaduję, gromadzi na dzień dzisiejszy sporo Litwinów, „młodzież” do… 63 roku życia (tyle lat liczy najstarszy członek tej szkółki).

    Bo, jak z uśmiechem na twarzy kończy Helena Ališkevičienė, „każdy mieszkaniec Druskiennik język polski musi znać”. To nie tylko powrót do historii, to sprawy dnia codziennego, bo wypoczywający z Polski w Druskiennikach stanowią nadal spore grono.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Syty głodnego nie zrozumie

    Nierówność społeczna na Litwie kłuje w oczy. Na 10 proc. mieszkańców Litwy przypada zaledwie 2 proc. ogólnych dochodów, a na 10 proc. najbogatszych – 28 procent. Kraj nasz znalazł się w sytuacji krytycznej i paradoksalnej, i z każdym rokiem...

    Wzruszający wieczór poświęcony Świętu Niepodległości Polski

    Niecodziennym wydarzeniem w życiu kulturalnym Wilna był wieczór poświęcony Narodowemu Świętu Niepodległości, obchodzonemu corocznie 11 listopada dla upamiętnienia odzyskania po 123 latach przez Polskę niepodległości. Wieczór ten odbył się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Mogą żałować ci, którzy w...

    Superodważni i uczciwi

    Trudno doprawdy zrozumieć człowieka, który cztery lata widzi niegospodarność, szafowanie pieniędzmi, skorumpowane stosunki między kolegami, widzi... i nic nie robi. Na nic się nie skarży, nie narzeka. Aż dopiero teraz, kiedy z tej „niewoli” się wydostał (a dokładnie wyborcy...

    Zamiast zniczy — piękna obietnica

    Minęły święta, a wraz z nimi cmentarze zajaśniały tysiącem migocących światełek naszej pamięci o tych, co odeszli, co byli dla nas tak bliscy. W przededniu Dnia Wszystkich Świętych Remigijus Šimašius, gospodarz Wilna wraz z liczną świtą urzędników, pracowników odpowiedzialnych za...