Więcej

    Walka z korupcją głównie na papierze

    Czytaj również...

    Sejm, obok rządu i samorządów, jest w opinii społeczeństwa jedną z najbardziej skorumpowanych instytucji w kraju Fotomontaż Marian Paluszkiewicz

    Walka z korupcją ma charakter deklaratywny i toczy się głównie na papierze, czy też na słowach — taka myśl przewodnia towarzyszyła wystąpieniom większości uczestników konferencji „Prewencja korupcji — w kierunku przejrzystości”. Jak zaznaczono w jej anonsie, podczas konferencji będą omówione przyczyny, dlaczego działalność samorządowych komitetów antykorupcyjnych nie daje oczekiwanych wyników i co trzeba zrobić, żeby te wyniki były.

    Tymczasem z opublikowanego w przededniu Międzynarodowego Dnia Walki z Korupcją raportu litewskiego wydziału międzynarodowej organizacji „Transparency International” (TI) wynika, że walka z korupcją w litewskich instytucjach odbywa się głównie na papierze. Przeprowadzony w listopadzie monitoring wykazał, że chociaż prawie wszystkie z około 60 instytucji samorządowych i administracji centralnej mają zatwierdzone projekty walki z korupcją oraz działań prewencyjnych, to tylko 9 z nich w tym roku przyznało środki na realizację projektu. Z badań wynika też, że również w 2011 roku sytuacja niewiele się zmieni, gdyż na walkę z korupcją znowu zabraknie środków.

    Tymczasem, jak zaznaczył na konferencji prezes TI Sergejus Muravjovas, realizacja projektów antykorupcyjnych wymaga zarówno środków, jak też zaangażowania merytorycznego, a z tym jest jeszcze gorzej, bo jak mówił prezes TI, brakuje zwyczajnej wiedzy, bo nikt prawie nie prowadzi działalności oświatowej w zakresie zwalczania korupcji i jej prewencji.

    Słowa prezesa TI zabrzmiały w pewnym sensie jako pretensja pod adresem organizatorów konferencji — sejmowej Komisji Antykorupcyjnej, której podstawowym zadaniem jest praktyczny wymiar walki z korupcją i działań antykorupcyjnych. Tymczasem, jak zaznaczył na konferencji były szef biura antykorupcyjnego Valentinas Junokas, korupcja najczęściej ma charakter państwowy, toteż państwo nie jest w stanie z nią skutecznie walczyć.
    — Jest to zadaniem organizacji pozarządowych (NGO) oraz społeczeństwa obywatelskiego w całości — powiedział Valentinas Junokas, ubolewając przy tym z powodu słabości sektora NGO oraz kondycji obywatelskiej samego społeczeństwa.

    Społeczeństwo tymczasem uważa, że to Sejm, w murach którego dyskutowano wczoraj o zwalczaniu korupcji i jej prewencji, jest jedną z najbardziej skorumpowanych instytucji na Litwie. Tak uważa aż 55 proc. kierowników firm i 49 proc. społeczeństwa — wynika z ubiegłorocznych badań TI. Badania te wykazały, że chociaż przedsiębiorcy i społeczeństwo oraz urzędnicy w różnym stopniu oceniają poziom korupcji w instytucjach państwowych, to jednak w jednym są zgodni, że najbardziej skorumpowanymi — po Sejmie — są partie polityczne, rząd, samorządy. Opinia ta w sumie dotyczy jednej i tej samej grupy osób, czyli polityków, którzy sami często dają podstawy do takich osądów społecznych.

    Przykładem tego może nawet posłużyć sama konferencja „Prewencja korupcji — w kierunku przejrzystości”, którą zbojkotowała przewodnicząca Sejmu Irena Degutienė oraz członkowie komisji, głównie z koalicji rządzącej.

    — Nie uczestniczę w konferencji, bo mam pilną robotę. Zresztą niedawno sami organizowaliśmy konferencję o podobnej tematyce — mówi „Kurierowi” posłanka Agnė Bilotaitė, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Antykorupcyjnej, która przewodzi też grupie parlamentarnej „Za zjednoczenie obywatelskie na rzecz Litwy bez korupcji”. W końcu przyznaje się też, że powodem jej absencji była też kontrowersyjna postać przewodniczącego komisji, posła Kęstutisa Komskisa, byłego mera pogranicznych Pagėgiai, którego nazwisko nieraz pojawiało się w publikacjach prasowych o przemycie i korupcji w rejonach granicznych z obwodem kaliningradzkim.

    Jak wytłumaczyła nam posłanka Agnė Bilotaitė, prac grupy „Za zjednoczenie obywatelskie na rzecz Litwy bez korupcji” nie należy jednak odbierać, jako alternatywę komisji kierowanej przez Komskisa.

    — Pracujemy dla usprawnienia procesu legislacyjnego projektów w zakresie walki z korupcją oraz jej prewencji. Prowadzimy też działalność oświatową. Bo nic nie bierze się z próżni. Musimy pracować nad uświadamianiem zakresu korupcji oraz propagować mechanizmy prewencyjne, a najlepszym z nich jest oświata — mówi nam posłanka.

    Jednym z takich działań w zakresie oświaty był konkurs rysunków młodzieży szkolnej „Jestem przeciwko korupcji” organizowany dla klas starszych. Wczoraj, w przededniu Międzynarodowego Dnia Walki z Korupcją, odbyła się w Sejmie wystawa prac uczestników konkursu oraz dyskusja młodzieży z politykami. Autorzy najlepszych 5 prac zostali zaproszeni przez europosłankę Laimę Andrikienė do odwiedzenia Parlamentu Europejskiego w Brukseli.

    — Cieszy nas szczególnie, że młodzież chętnie uczestniczyła w konkursie nie dla tej nagrody, bo nagroda pojawiła się dopiero później. A tym niemniej otrzymaliśmy około 300 prac z całej Litwy. Szczerze nie spodziewaliśmy się takiej aktywności młodzieży, co wyraźnie wskazuje na zainteresowanie młodzieży tematyką walki z korupcją — podkreśliła przewodnicząca grupy parlamentarnej „Za zjednoczenie obywatelskie na rzecz Litwy bez korupcji”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...