Więcej

    Katerina — polski głos w „Walkach Chórów”

    Czytaj również...

    Po raz pierwszy w programie „Chorų karai” ― wileński międzynarodowy „Srebrny” chór Fot. archiwum

    W ubiegłą niedzielę startował kolejny sezon telewizyjnego programu rozrywkowego „Chorų karai” („Walki chórów”). Po raz pierwszy uczestniczy w nim Wileński Międzynarodowy „Srebrny” chór, którego członkowie mówią w 12 językach. W zespole  jest jaskrawy polski akcent ― dobrze znana na Wileńszczyźnie wokalistka Katarzyna Niemyćko, która pod pseudonimem Katerina wiosną ubiegłego roku wydała swoją pierwszą płytę.


    Jak trafiłaś do tego programu?

    Poznałam Stano, kierownika „Srebrnego” chóru (w programie występuje pod kolejnym artystycznym pseudonimem — „Generał”) czyli popularnego na Litwie piosenkarza jeszcze  przed „Walką Chórów”. Jest autorem niektórych moich piosenek. To właśnie on zaproponował mi przyjść na casting. Sama bym się nie domyśliła wziąć udział w takim programie. Ale gdy otrzymałam propozycję, zaciekawiła mnie, gdyż miał to być taki chór, jakiego na litewskiej scenie jeszcze nie było! A więc mnie bardzo zaintrygował pomysł powstania chóru, w którym będą elementy wielu kultur. Sądzę, że właśnie taka wielostronność wyraża prawdziwy duch naszej stolicy, w której jest wiele kultur, słyszymy różne języki i widzimy różne twarze.

    Jak wyglądał casting do takiego międzynarodowego chóru? Chyba oprócz potrzeby talentu wokalnego były jeszcze jakieś wymagania…

    Oczywiście, zdolności wokalne były niezbędne, lecz także ważnie było wykazać się artystycznie i wszechstronnie ― przecież miał być zebrany chór międzynarodowy. Poproszono mnie zaśpiewać w kilku językach, więc zaśpiewałam po polsku, po litewsku, po rosyjsku i ukraińsku.

    Jesteście tacy różni… W jaki sposób znajdujecie wspólny język?

    Porozumiewamy się w języku litewskim lub angielskim. Mamy chórzystów z Maroka, Francji, Indonezji… Dlatego angielski naturalnie stał się naszym „wspólnym” językiem. Co prawda, część chłopaków już trochę mówi po polsku! Miałam zaszczyt być ich „nauczycielką od polskiego”, gdyż śpiewamy razem. Szczycę się tym, że w naszym chórze dosyć mocno wyrażony jest polski akcent.

    Czy wielokulturowość chóru nie przeszkadza we współpracy?

    Różnimy się nie tylko kulturą i narodowością, lecz także religią i wiekiem, więc czasem jest trudno… Na przykład, mamy chórzystkę z Indonezji, która wyznaje islam, więc nie może założyć takie same — „luzackie” — ubrania jak my. Poza tym młodsi i starsi uczestnicy powinni szukać kompromisów w choreografii. Dlatego wiele czasu musimy poświęcać technicznej stronie naszego programu. Zbieramy się codziennie, wieczorami. Trzeba dużo pracować, a przecież każdy ma jeszcze własne obowiązki… Pierwsze próby trwały aż po 5 godzin (zaczęliśmy próby tuż po Sylwestrze), na szczęście teraz zabierają trochę mniej czasu.

    Wygląda na to, że prawie nie zostaje wam czasu na odpoczynek ― Stano jest surowym generałem?

    Dobry generał czasem powinien być surowy. Stano jest dobry, ale kiedy coś przechlapiemy, to umie „postawić nas na swoje miejsce”. Czujemy się wtedy jak pierwszacy, ale rozumiemy, że nie mieliśmy racji, więc bardziej się staramy. W ogóle Stano jest bardzo miłą i pociągającą osobą. I wspaniale umie zaangażować chórzystów do pracy. Z takim generałem chce się pracować, gdyż on potrafi wysłuchać nas ― wszystkie problemy i propozycje rozwiązujemy i omawiamy wspólnie.

    Czy piosenkę Stano „Ačiū tau” („Dziękuję ci”), z którą wystąpiliście w ubiegłą niedzielę, również wybieraliście wspólnie?

    Tę piosenkę zaproponował nam Stano, lecz jego wybór uznaliśmy za słuszny ― utwór bardzo ładnie  brzmi w różnych językach. A w tekście tej piosenki jest głęboki sens. Przecież każdy z nas ma za co podziękować dla innych. Dziękujemy sobie nawzajem, że jesteśmy razem, dziękujemy naszym widzom, rodzinom i bliskim, którzy nas kochają i podtrzymują.

    Niestety, w niedzielę trochę wam zabrakło tego podtrzymania…

    Mieliśmy nadzieję na lepsze wyniki, lecz widocznie nie wszyscy nas zrozumieli. Lecz to całkiem nie zmniejszyło naszego entuzjazmu, przecież program tylko wystartował, więc jeszcze mamy szansę na polepszenie swojej pozycji. Niewielu wiedziało, że w projekcie będzie uczestniczył wielonarodowościowy chór. Być może w tę niedzielę będzie nas oglądało więcej mniejszości narodowych na Litwie. Bardzo liczymy na wsparcie z ich strony. A więc prośba również do Czytelników „Kuriera Wileńskiego”: w niedzielę o godzinie 19.30 oglądajcie telewizję TV3 i głosujcie na nas!

    Chyba przykro by było wypaść z programu, który dopiero się rozpoczyna. Przecież włożyliście tyle wysiłku…

    Cóż, ktoś musi być ostatni. Lecz jeżeli nawet właśnie dla naszego chóru wypadnie taki los, oddamy wszystkie swoje siły i postaramy się wypaść jak najlepiej. A po programie planujemy nadal współpracować, więc widzowie na pewno jeszcze nas zobaczą razem. Być może coś dodam do swego repertuaru… Lecz na razie jeszcze zbyt wcześnie o tym mówić ― aktywnie szykujemy się do niedzielnej walki.

    Szykujecie jakiś rewelacyjny występ?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Naszym tematem będą ptaki. Wybraliśmy piękną pieśń litewską. Nie tłumaczyliśmy jej tekstu na inne języki, gdyż w ten sposób chcemy podkreślić jedność naszego chóru ― jesteśmy różni, lecz razem. Na przyszłe koncerty także mamy wiele różnych i coraz lepszych planów, więc mamy nadzieję, że będziemy mieli możliwość je urzeczywistnić.


    Rozmawiała Brygita Łapszewicz

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Krótka historia praktycznego orzechołoma

    Gdy słyszy się kombinację słów „dziadek do orzechów”, natychmiast nasuwają się skojarzenia ze wzruszającą baśnią E.T.A. Hoffmanna, z niezrównaną muzyką baletową Piotra Czajkowskiego i z Bożym Narodzeniem. Drewniany dziadek jest jednak znacznie starszy niż bajka o nim. Drewniany zgniatacz orzechów,...

    Wilno dostarczy rozrywki także tej zimy

    Bożonarodzeniowe imprezy, lodowisko, festiwale teatralne i filmowe, międzynarodowe targi książki – to tylko kilka powodów, by nawet zimą nie nudzić się w Wilnie. Wilno ubiera się właśnie w swoją najpiękniejszą szatę, by na ponad miesiąc zanurzyć swoich mieszkańców i gości...

    Umowa podpisana, ale strajk nauczycieli nadal realny

    2 grudnia, po strajku ostrzegawczym pedagogów, podpisana została zrewidowana umowa zespołowa pracowników oświaty i nauki. Dokument podpisał premier Saulius Skvernelis, minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius oraz liderzy czterech związków zawodowych ze sfery oświaty. Część oświatowców krytykuje jednak...

    Prosty krok, by śmieci zyskały nowe życie

    Konieczność segregacji odpadów nigdy wcześniej nie była tak ważna jak dziś. Śmieci każdy, lecz nie każdy odpowiedzialnie zarządza produkowanymi przez siebie odpadami. Warto więc sobie uświadomić, jak to robić właściwie. Nigdy wcześniej produkowanie i nabywanie rzeczy nie było tak łatwe...