Więcej

    Podróż galopem przez Europę gimnazjalistów „Parczewskiego”

    Czytaj również...

    Pierwszym miastem, które przywitało młodzież z Niemenczyna, było niemieckie Drezno Fot. Ewa Gedris

    Odpocząć w cieniu magicznego Drezna, zakochać się w pachnącym wiosną Paryżu, roztopić w blaskach słonecznego Wersalu, nasycić czekoladową Brukselą i na koniec zachwycić się romantycznością grzesznego Amsterdamu… Gimnazjalistom „Parczewskiego” tylko pozazdrościć atrakcji, jakie spotkały ich podczas podróży galopem przez Europę.

    Zwycięstwo w konkursie Euroscola uczniom Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie dało możliwość przeżyć swój jeden dzień w skórze europarlamentarzysty. Natomiast przedstawiciele samorządu rejonu wileńskiego, na czele z mer Marią Rekść, finansowo wspierając młodzież zadbali, aby ich podróż po Europie nie ograniczyła się jedynie do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu.

    Gimnazjaliści „Parczewskiego” podczas pływania kanałami w Amsterdamie Fot. Ewa Gedris

    A więc zakładać plecaki, „zatankowane” dobrym nastrojem, wspomnieniami, wyruszamy w tygodniową podróż po Europie. Przed sobą do pokonania mamy 5 tys. kilometrów, „Guten Tag!” z Niemcami, „Bonjour!” z Francją, „Goedendag!” z Belgią i na pożegnanie „Tot ziens” dla Holandii…

    Pierwszy przystanek — niemieckie Drezno. Jedni to miasto nazywają Florencją nad Łabą, drudzy miastem baroku… Faktem jest, że wiązanką tradycji oczarowuje każdego.

    Przepiękne budowle — kościół protestancki Frauenkirche, kościół katolicki Hofkirche, zespół pałacowy Zwinger — są to tylko nieliczne najbardziej lubiane przez turystów obiekty. W Dreźnie działa aż 37 muzeów i ponad 40 galerii, w tym Galerie Malarstwa Mistrzów Dawnych i Nowych, gdzie wśród mnóstwa obrazów króluje ulubiony obraz rosyjskiego pisarza Fiodora Dostojewskiego — Madonna Sykstyńska namalowana przez Rafaela Santi.

    Ludzie raz szybciej, raz wolniej poruszają się od jednego obrazu dawnych i nowych mistrzów do drugiego. Jednak zawsze przynajmniej na chwilkę zatrzymują się przy Madonnie Sykstyńskiej trzymającej Chrystusa, stojąc przed którą można odczuć, jak wiatr magicznie porusza jej szaty… I chociaż na tym obrazie są przedstawione i inne postacie, wzrokowo Madonna skupia się tylko na widzu, na tobie… Serce drży, ale jest pełne spokoju… I wtedy próbujesz przynajmniej telefonem komórkowym uwiecznić tę chwilę, jednak surowe „No photography” pracownika muzeum nie pozwala…

    Zagubić się w tłumie i oddychać paryską wiosną... Fot. Ewa Gedris

    A Paryż… Jaki jest Paryż? Być może mniej magiczny, jednak nadzwyczaj wyjątkowy. Nawet niebo nad Paryżem wydaje się inne, bardziej błękitne.

    Zakochać się w Paryżu… To znaczy nie znaleźć tam bratnią duszę, a polubić pełne ludzi uliczki i mosty. Zagubić się w tłumie i oddychać paryską wiosną.

    To znaczy zostać oczarowanym Wieżą Eiffla i Katedrą Notre Dame, które każdego dnia odwiedzają nie setki, a tysiące turystów z całego świata.

    Ludzi nie odstraszają godzinne czekania w kolejkach, w których i my musieliśmy zatrzymać swoją galopującą podróż. Ale jeszcze przed Wieżą Eiffla zwiedzamy Bazylikę Sacre Coeur, kościół na szczycie wzgórza Montmartre, z którego rozpościera się piękna panorama miasta.

    Zakochać się w Paryżu... to polubić jego ulice, mosty i ludzi Fot. Ewa Gedris

    I kiedy już mrok zapanował nad całym miastem, powoli Polami Elizejskimi przejeżdżamy Łuk Triumfalny upamiętniający zwycięstwa Napoleona w Europie. Później przez chwilkę zatrzymujemy się przy Kościele Inwalidów, gdzie w 6 trumnach i jednym sarkofagu spoczywa jego ciało.

    Nocny Paryż jest cudowny… Z niecierpliwością stajemy do kolejki przy Wieży Eiffla. Najpierw w jednej, gdzie sprawdzono nasze plecaki, później w drugiej, przy kasie… I jeszcze w trzeciej, gdzie czekaliśmy na skasowanie biletów.

    Ale te męczące godziny czekania w jednej chwili zniknęły z pamięci kiedy przed nami rozpostarł się fantastyczny widok z wieży…

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Najtaniej, bo 1 euro za 5 breloczków z Wieżą Eiffla, można było kupić od ulicznych handlarzy Fot. Ewa Gedris

    Wieżę Eiffla trzeba zwiedzić obowiązkowo i w dzień, i w nocy. W dzień ta „Żelazna dama” daje możliwość zobaczyć błękitny Paryż, w nocy zaś jak na dłoni  ukazuje miasto, które nigdy nie śpi. Każdy raz na wieży jest jak pierwszy. Raz Paryż tonie w słońcu, drugi raz — we mgle.

    Nazajutrz żegnając się z Francją zwiedzamy Pałac Wersalski, w którym przepych Ludwika XIV nazywanego „Królem Słońcem” jest widoczny gołym okiem. Przechadzając się po salach pałacu i dzisiaj odczuwamy jego władzę i potęgę. Galerie — zwierciadlana, bitew, portretów, które uczniowie pamiętają z lekcji i podręczników historii — przypominają nam, że lepiej jeden raz zobaczyć niż sto razy przeczytać.

    Za sobą mamy Drezno, Paryż i Wersal. Przed sobą — Brukselę i Amsterdam. Bruksela, która jest stolicą Belgii i Unii Europejskiej, słynie nie tylko z fontann w formie siusiających dzieci, ale też z najlepszej na świecie czekolady i mnóstwa gatunków piwa. Poza tym to właśnie tu zostały wynalezione frytki…

    A więc po ciekawym i „czekoladowym” dniu zwiedzania tego miasta, z porcją frytek i wyjątkowo ostrym sosem, siadamy z dziewczynami na krawężniku najpiękniejszego, Wielkiego Placu w Brukseli i wyobrażamy sobie ten barwny dywan z 700 tysięcy kwiatów begonii, który co dwa lata jest na tym miejscu układany…

    Po czym przychodzi czas na Amsterdam. Wielu mężczyzn tę konstytucyjną stolicę Holandii nazywa rajem. Wszystko, co w innych państwach się zabrania, tutaj jest legalne. Narkotyki, prostytucja, śluby homoseksualne… Rozebrane kobiety reklamujące swoje ciała na sklepowych wystawach wzbudzają sensację jedynie wśród turystów. Jednak Amsterdam to nie tylko Dzielnica Czerwonych Latarni, ale też Wenecja Północy, którą mieliśmy możliwość obejrzeć, pływając jej kanałami. Oprócz tego, Amsterdam jest znany z ogromnej ilości rowerów, których jest tu ok. 900 tys… Licząc rowery i kupując cebulki tulipanów zbliżamy się do końca naszej podróży po Europie, która galopem się zaczęła, galopem również się kończy.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Nielegalne papierosy nadal kuszą ludzi

    Chociaż na Litwie papierosów z przemytu pali się coraz mniej, jednak funkcjonariusze (...)

    Gimnazjaliści „Parczewskiego” podbili Strasburg!

    Na sali Parlamentu Europejskiego w Strasburgu Waldemar Tomaszewski siedzi (...)

    Do sklepu socjalnego z… czterema litami

    „Za symboliczne 4 lity nasi klienci mogą u nas kupić koszyczek artykułów spożywczych (...)

    Klienci „Snorasu” już mogą zarządzać swoimi kredytami

    Aby ułatwić spłacanie zadłużeń, klientom zbankrutowanego banku „Snoras” (...)