Państwowa Służba Żywności i Weterynarii poinformowała, że od poniedziałku, czyli 2 kwietnia, rozpocznie się wiosenna kampania szczepienia zwierząt dzikich przeciwko wściekliźnie poprzez zrzucanie szczepionek z samolotów.
Akcja wystartuje w zachodniej części Litwy. W ciągu kilku etapów kampanii wakcynacji po całym terytorium kraju zostanie rozrzuconych ponad 1,3 mln specjalnych przynęt-szczepionek w postaci kostki (po 20 przynęt na 1 km kw.). Wiosenną akcję planuje się zakończyć do 14 maja.
Albertas Brinkys, główny lekarz weterynarii — inspektor Państwowej Służby Żywności i Weterynarii w Wilnie, w rozmowie z „Kurierem” stwierdził, że takie kampanie są organizowane od roku 2006 i skutecznie pomagają walczyć z rozpowszechnianiem wścieklizny. Jeszcze w roku 2010 na Litwie odnotowano 33 przypadki wścieklizny, zaś w roku ubiegłym było ich już tylko 14.
― Cieszy to, że w naszym kraju znacznie zmalała liczba przypadków wścieklizny. A w rejonie wileńskim za rok 2011 i trzy miesiące roku 2012 w ogóle nie odnotowano żadnego przypadku tej strasznej choroby. Jest to ogromne osiągnięcie, bo w 2006 roku było tutaj aż 118 zarażonych zwierząt ― mówił Brinkys.
Lekarz zaznaczył, że po tym, gdy wścieklizna na Litwie zostanie zupełnie zwalczona, kampanie szczepienia będą przeprowadzane jeszcze przez dwa lata.
Takie kampanie szczepienia są przeprowadzane dwa razy do roku ― wiosną i jesienią. Jednak mieszkańcy są o tym zbyt mało informowani, z powodu czego dochodzi czasem do mniej lub więcej poważnych nieporozumień. Albertas Brinkys zaznaczył, że do służby czasem zwracają się osoby z pretensjami z powodu znalezionych przy domach przynęt.
― W czasie ubiegłorocznej akcji zwróciła się do nas oburzona rodzina. Stwierdzili, że ich pies przyniósł do domu jakąś dziwną tabletkę. Obawiali się, że pupil się zatruje zawartością przynęty przeznaczonej dla dzikich zwierząt ― opowiadał rozmówca. ― Jednak mogę zapewnić, że te kostki nie stanowią zupełnie żadnego niebezpieczeństwa dla zwierząt domowych.
Brinkys stwierdził, że szczepionki są przeznaczone przeważnie dla lisów i jenotów usuryjskich, których populacja na Litwie ostatnio wzrosła.
„Kurier” w swoją kolej przypomina o wydarzeniu w jednej z podwileńskich wsi, gdzie w październiku ubiegłego roku omal nie doszło do konfliktu narodowościowego. Z powodu dziwnej kwadratowej kostki, znalezionej na polu, gdzie pasły się krowy, wśród mieszkańców rozeszły się pogłoski, że prawdopodobnie w ten sposób „Litwini chcą otruć polskie krowy”. Ludzie bowiem za truciznę przyjęli szczepionkę-przynętę. W obawie przed zatruciem w ciągu kilku dni mieszkańcy bali się pić mleko własnych krów.
Przyczyną tej paradoksalnej sytuacji stał się zwykły brak informacji o akcji szczepienia.
― Jeżeli ktoś znajdzie przynętę-szczepionkę obok swego domu, to niech jej lepiej nie rusza. Radzę zwrócić się do terytorialnej Państwowej Służby Żywności i Weterynarii lub weterynarza. Specjaliści przybędą i zabiorą kostkę ― zapewnił Albertas Brinkys.