Właśnie do Warszawy jest nam pilno, aby zobaczyć, czy już gotowe nasze Wilno. Nieco parafrazując ulubioną pieśń naszych dziadków i ojców „Przybyli ułani pod okienko” chcemy przypomnieć czytelnikom, że przed rokiem informowaliśmy: „W Warszawie powstaje osiedle Wilno!
Nie tylko nadaje nowe oblicze prawobrzeżnej części polskiej stolicy, lecz przenosi tu wileńskie nazwy: Plac Ratuszowy, ulica Ostrobramska, Bakszta i wiele innych, ma zaplanowaną stacją kolejową, wabiącą się tak swojsko — Zacisze Wilno”.
A dziś dodamy — najważniejsze, że twórcy osiedla dbają też o przeniesienie nad Wisłę tradycji wileńskich! Dzisiaj do Warszawy wyjeżdża ekipa, która weźmie udział w drugim kiermaszu wileńskim, odbywającym się w nowym osiedlu. A jak kiermasz, to i wesoło musi być.
W sobotę od rana na Placu Ratuszowym osiedla Wilno w Warszawie będą brzmiały wileńskie piosenki w wykonaniu „Kapeli Świętojańskiej” i zadziorne przyśpiewki z podskokami. Wincuk, czyli Dominik Kuziniewicz szykuje warszawiakom zabawne pogaduszki, bo wiadomo, że jego gawędziarskie zdolności niejednego potrafią rozbawić.
Zresztą nasza Wileńszczyzna pokaże się też z poważnej strony. Wystąpi Rafał Jackiewicz, złoty saksofonista, który przywiózł pierwszą nagrodę i złoty medal z Włoch. To wszystko będzie na scenie.
A nieco dalej, na straganach — tylko kupujcie, warszawiacy! Kindziuki z Kowna i kwas chlebowy, ten najlepszy, spod samych Birż, sery białe z podwileńskiego Podbrzezia i chleb razowy, wileński. Dla osłody będą też wspaniałe sękacze i nawet serca piernikowe, wypiekane przez Gryszkiewiczów, aby tradycji stało się zadość.
Jedzie też sztuka ludowa, czyli z najpiękniejszymi palmami Agata Granicka, a także Leokadia i Leon Szałkowscy, mistrz Michał Jankowski z rzeźbami z drewna, Margaryta Czekolis z Glinciszek wiezie swoje cudeńka z gliny, Maria Sinkiewicz — pięknie mereszkowane obrusy, serwetki, bieżniki. Tadeusz Romanowski wystawi swoje obrazy, stale cieszące się zainteresowaniem.
Poinformowano nas, że czerwiec bieżącego roku to termin zakończenia przez spółkę Dom Development zabudowy osiedla Wilno. Przekonamy się na miejscu, czy udało się im to wykonać. Trochę czujemy się chrzestnymi tego warszawskiego Wilna, więc nie jesteśmy obojętni do jego losów.