Polskie firmy, głównie sektorów energetycznego i finansowego, nadal są potęgą zarówno w kraju jak i za granicą. Dowodzi to kolejny ranking „Europa 500” — lista największych firm Europy Środkowo-Wschodniej, którą już od sześciu lat przygotowuje dziennik „Rzeczpospolita” wspólnie z firmą doradczą „Deloitte”.
Eksperci ostrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem z tego powodu, bo zestawienie największych firm regionu pokazuje, że proporcjonalnie do ludności krajów, to głównie Czechy i Węgry, a nie Polska, właściwie są liderami rankingu „Europa 500” (odpowiednio 84 i 58 firm wobec 167 firm polskich). Na dodatek w szybkim tempie rośnie potencjał gospodarczy i kapitałowy firm ukraińskich i rumuńskich (odpowiednio 50 i 37 firm). Na liście znalazło się też 12 firm litewskich, ale w większości są to firmy z kapitałem zagranicznym.
Najwyżej, bo na 11. pozycji, uplasowała się spółka „Orlen Lietuva” będąca własnością polskiego koncernu „PKN Orlen”. Gigant z Płocka z przychodami w ubiegłym roku na poziomie prawie 26 mld euro właśnie otwiera zestawienie „Rzeczpospolitej” i „Deloitte”. Po wynikach „Orlenu” długo nic, aż z przychodami na poziomie 19 mld euro na drugim miejscu pojawia się regionalny konkurent płockiego koncernu — węgierski MOL. Trzecim na liście „Europa 500” jest czeski koncern samochodowy „Škoda” z rocznym przychodem na poziomie 10,3 mld euro. Warto zaznaczyć, że spółki te zachowały zwoje pozycje z roku 2010.
Czwartą i piątą pozycję zajmują dwie spółki ukraińskie — „Metinvest” z branży metalurgicznej i „Naftogaz” z branży paliwowej. Na szóstej pozycji znalazła się czeska spółka energetyczna „ČEZ”, a za nią uplasował się polski koncern „LOTOS”, który w 2010 roku zajmował dopiero 11. pozycję na liście. W nowym zestawieniu na 11. miejscu znalazła się polska spółka z Litwy „Orlen Lietuva”, która awansowała z 15. pozycji w 2010 r. Przed orlenowskim nabytkiem na Litwie znalazły się spółki energetyczne — PGE (Polska) i „Energorynok” (Ukraina). Pierwszą dziesiątkę rankingu zamyka zaś spółka handlowa z Polski „Jeronimo Martins”.
Tymczasem dwie kolejne największe litewskie spółki w zestawieniu „Europa 500” znalazły się dopiero na 55. („Vilniaus prekyba” spadek z 49. miejsca) i na 64. miejscu („Maxima group”, spadek z 60. miejsca). Najbliżej nich, ale dopiero sto pozycji dalej, czyli na 161. miejscu na liście pojawia się koncern „Achema”. Pozostałe litewskie spółki, takie jak VAE, „Lukoil Baltija”, „Lesto”, „Lietuvos dujos”, „Palink”, czy „Sanitex” uplasowały się dopiero w trzeciej i czwartej setce rankingu największych firm Europy Środkowo-Wschodniej. Najdalej, ale za to po raz pierwszy w zestawieniu, znalazła się litewska spółka z branży elektronicznej „Inforama Polymers Europe”. Uplasowała się ona na 470. miejscu listy „Europa 500”.
Przygotowując tę listę utworzono również „Index of success” — wskaźnik rynkowego sukcesu najlepszych spółek regionu. W jego skład weszło 30 spółek. „Index of success” pokazuje koniunkturę w biznesie oraz kondycję największych i najbardziej dynamicznie rozwijających się firm. Niestety, na listę sukcesu nie trafiła żadna z litewskich firm. Dominują na niej spółki polskie, czeskie, ukraińskie, węgierskie, słowackie i słoweńskie oraz chorwackie. Jest wśród nich też jedna spółka z krajów bałtyckich — estońska „Tallink Grupp”.