Więcej

    Czy wirtualna nienawiść do Polaków przerodzi się w realną?

    Czytaj również...

    Ubiegły rok był kolejnym rokiem wzrostu liczby wyroków sądowych, na mocy których zostali ukarani komentatorzy internetowi publicznie podżegający do nienawiści, nawołujący do dyskryminacji na tle narodowościowym, rasowym, wyznaniowym, czy z powodu orientacji seksualnej.

    Jak na razie nikt za takie komentarze jeszcze nie poszedł siedzieć, aczkolwiek 170 artykuł Kodeksu Karnego przewiduje karę pozbawienia wolności do dwóch lat, a w przypadku do nawoływania do przemocy — do trzech lat więzienia.
    Dotychczas winnych przestępstw karano głównie karą grzywny. Najniższa kara w tych sprawach wyniosła 100 litów. Została nią ukarana 69-letnia rencistka z Kielm (Kelmė), która pod artykułem o pobiciu czarnoskórych turystów wyzwała ich od „pasożytów”. Kobieta przyznała się do winy oraz ubolewała z powodu swoich słów, które — jak twierdziła — napisała pod wpływem emocji. Zbulwersowało ją to, że takim przypadkom prasa znacznie więcej poświęca uwagi, niż pisze o dobrych czynach Litwinów. Największa zaś kara za obraźliwy komentarz wyniosła 3 tys. litów, a jednemu z komentatorów zarekwirowano też narzędzie „zbrodni” — komputer.

    Prowadzący te sprawy śledczy i prokuratorzy przyznają zgodnie, że autorzy obraźliwych komentarzy są odważni wyłącznie za ścianą anonimowości internetowej, natomiast gdy wpada do nich policja z nakazem rewizji, natychmiast przyznają się do winy, wyrażają skruchę i proszą o wybaczenie. Tradycyjnie twierdzą, że ich słowa były sprowokowane przeczytanym artykułem i nie zdawali sobie sprawy, że mogą kogoś obrażać, albo — co gorsza — nawoływać do nienawiści.
    I chociaż coraz więcej autorom obraźliwych komentarzy już nie udaje się chować za ścianą anonimowości w Internecie, to z roku na rok wzrasta liczba spraw sądowych. Jeśli na przykład w 2005 roku na Litwie były wszczęte zaledwie 4 dochodzenia w sprawie obraźliwych komentarzy, z czego tylko 2 sprawy trafiły do sądu, to już rok później było prowadzonych 17 dochodzeń, aczkolwiek tylko jedna sprawa w tamtym roku trafiła do sądu. Później już zarówno liczba wszczętych dochodzeń, jak też liczba przekazanych do sądu spraw z roku na rok wzrastała lawinowo — z 34 dochodzeń i 11 spraw przekazanych do sadu w 2007 roku do 264 dochodzeń i 69 spraw sądowych w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku.

    Prokuratorzy mówią zgodnie, że to dzięki aktywnej reakcji organizacji pozarządowych (przede wszystkim Europejskiej Fundacji Praw Człowieka) i poszczególnych obywateli wzrasta z roku na rok liczba spraw przeciwko obraźliwym komentarzom. Dominują sprawy o podżegania do nienawiści i nawoływania do dyskryminacji na tle narodowościowym.
    Jeśli większość przyłapanych i ukaranych komentatorów wyraża skruchę i zarzeka się, że nigdy więcej, to są też tacy, którzy poczuli się wyróżnieni ściganiem ich za działalność przestępczą. Płacą grzywny i zapowiadają, że nie spoczną w walce z „wrogiem Litwy”, do którego rangi zaliczają mniejszości narodowe. Na forach robią z siebie bohaterów, męczenników i misjonarzy razem wziętych, dla których słowa okazują się dopiero początkiem walki o wyzwolenie kraju spod jarzma „mniejszości narodowych”. Co więcej, ściganie ich z artykułu 170 KK daje im pretekst do kontrataku, toteż obficie płodzą kontrwnioski do prokuratury, policji i służb specjalnych.

    Do takich „misjonarzy” na pewno można zaliczyć komentatora o nicku „Katastrofijus” — czyli K. Š. Jak wynika z analizy jego komentarzy, 40-latek z Wilna patologicznie nienawidzi głównych „wrogów Litwy” — Polski i Izraela, zaś działacze polskiej i żydowskiej mniejszości na Litwie są zdrajcami, toteż Katastrofijus w swoich komentarzach otwarcie nawołuje do zagłady tych „wrogów”. Ukaranie w listopadzie ubiegłego roku karą grzywny 910 litów za obraźliwy komentarz pod adresem Polaków nie powstrzymało jego działalności, a wręcz zachęciło do jej zaktywizowania. Sprawę do sądu przekazała wileńska prokuratura na wniosek Europejskiej Fundacji Praw Człowieka. Policja i prokuratura prowadzi równolegle jeszcze kilka spraw również przeciwko obraźliwym komentarzom Katastrofijusa pod adresem Polaków i Żydów, ale też jego twórczości poetyckiej również poniżającej Polaków i Żydów i nawołującej do ich zagłady. Po niedługim poszukiwaniu znaleźliśmy na jednym z forum litewskich nacjonalistów http://lndp.lt/diskusijos/viewtopic.php?f=124&t=9519
    wiersz:
    „Śmierć wrogom”
    Wyzwól swój kraj z narzuconych na nią pęt.
    Wystarczy być posłusznymi — cały naród do broni.
    Obowiązkiem wobec ojczyzny nie jest tylko oranie roli.
    Musimy wrogów wystrzelać i zdrajców wieszać.
    Ten pasożytów gatunek był już raz karany.
    Zagładę zgotujmy im w drugim „holokauście”.
    Będziemy słuchali, jak skrzeczą tu Polacy pod płotami?
    W ponarskich rowach miejsca znajdziemy dla ich „praw.”
    Niczym wszy napłodziło się tych Polaków w naszym Wilnie.
    Chociaż nigdy ich wcześniej nie było w naszej stolicy.

    Cyklon „B”, iperyt szkodnikom powinien zaradzić.
    Od Odry po Dniepr nie musi zostać Polaków.
    (…)

    Niebawem doczekamy świtu bez gównopolackiego brudu.
    Bez ich rozciągniętej kury i szmaty biało-rudej.
    Nastanie dzień na pewno i bez Polski —
    tak ja zakończę tę lekką i dziecinną piosenkę.
    W innym swoim komentarzu „bojownik” o wolność Litwy nawołuje do „likwidacji tych 6 proc.” społeczeństwa, co według niego nie będzie trudnym przy użyciu wojska, a i część, jego zdaniem, też do tego przyczyni się. Autor komentarzy pisze o sobie, że aktywnie walczył o niepodległość Litwy, był w oddziałach samoobrony, a ostatnio pracuje na budowie. Z jego relacji internetowych wynika, że był wśród tych, którzy próbowali blokować w ubiegłym roku 17 marca przemarsz Polaków protestujących przeciwko ustawie oświatowej. W Internecie nawoływał też innych do tej blokady i zapowiadał, że przyjdzie na wiec z opaską ze swastyką i z „łopatą”. Według niepotwierdzonych danych, komentator był na wiecu i próbował sprowokować zamieszki, lecz został zatrzymany przez policję — jak później napisał „polską policję”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...