Więcej

    Sądowe perypetie wokół egzaminu z litewskiego

    Czytaj również...

    Ujednolicony egzamin z języka litewskiego nadal dostarcza wielu negatywnych emocji po różnych stronach. Koalicja rządząca, która wniosła nieznaczne ustępstwa do egzaminu, stała się celem ataków ze strony oburzonej opozycji sejmowej, zaś po drugiej stronie zestresowani tą sytuacją maturzyści są zmuszeni do szykowania się do ujednoliconego, mocno utrudnionego, a następnie tylko nieznacznie ułatwionego egzaminu.

    Na żądanie partnera koalicyjnego — Akcji Wyborczej Polaków na Litwie — zadania egzaminacyjne z języka litewskiego dla szkół mniejszości narodowych zostały ułatwione — w wypracowaniu na egzaminie państwowym maturzyści mogą użyć nie mniej niż 400 słów, na szkolnym — nie mniej niż 250 słów. Ułatwienie egzaminu polega na tym, że maturzyści szkół mniejszości narodowych mogą w wypracowaniu użyć o 100 słów mniej niż w szkołach z litewskim językiem nauczania, czyli mniej więcej o tyle, ile wynosi objętość tekstu w powyższych 2 akapitach niniejszego artykułu. W rozprawce uczniowie mogą się powoływać na 7, a nie na 3 autorów.

    Najwyższy Sąd Administracyjny Litwy 6 marca, przyjął do rozpatrzenia skargę posłów sejmowych Stasysa Šedbarasa, Valentinasa Stundysa, Gintarasa Steponavičiusa i Dali Teišerskytė z zapytaniem, czy rozkaz ministra oświaty Dainiusa Pavalkisa z dnia 20 lutego br., dotyczący wprowadzenia ulg do egzaminu z języka litewskiego dla uczniów szkół mniejszości narodowych, nie jest zaprzeczeniem dla zasad praworządnego państwa i nie przeczy Konstytucji RL i Ustawie o Oświacie.

    Według opozycji, wyjątki dla maturzystów szkół mniejszości narodowych „znacznie dyskryminują uczniów uczących się w języku litewskim”, a także „naruszają oczekiwania szkół wyższych”.

    Prezes Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie Renata Cytacka nie widzi tu żadnej dyskryminacji:
    — W państwie demokratycznym nikt nie może być dyskryminowany, ani Litwini, ani Polacy. Uczniowie zaś muszą być rozliczani z tej wiedzy, którą opanowali w trakcie nauki w szkole. Po drugie, język litewski dla Polaków na Litwie jest językiem nie ojczystym, lecz wyuczonym, na co dzień nieużywanym, dlatego jest to oczywiste, że muszą być stosowane wobec nich inne kryteria oceny na egzaminie.

    Najwyższy Sąd Administracyjny Litwy wysłał listy do różnych organizacji litewskich oraz mniejszości narodowych: Związku Uczniów Litwy, Związku Przedstawicielstwa Studentów Litwy, Konferencji Rektorów Uniwersytetów Litwy, Związków Zawodowych Nauczycieli Litwy, Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, Asocjacji Nauczycieli Szkół Rosyjskich Litwy, Związku Polaków na Litwie, Rady Koordynacyjnej Rosyjskich Organizacji Społecznych na Litwie, Domu Wspólnot Narodowościowych i Państwowej Komisji Języka Litewskiego z propozycją, by organizacje te ustosunkowały się do skargi parlamentarzystów oraz pisemnie wyraziły swoją opinię na ten temat. Sąd czeka na zgłoszenie opinii do 2 kwietnia.

    Sam minister oświaty i nauki Dainius Pavalkis nie widzi problemu. „Teraz ministerstwo jest oskarżane o dyskryminację dzieci mniejszości narodowych jako niezdolnych, nierozumiejących, nieumiejących, ale ustawa przewiduje 8-letni termin ulgowy. Można stawiać pytanie, czy ułatwienia są zbyt duże, czy zbyt małe. Polacy twierdzą, że zbyt małe, konserwatyści i liberałowie — że zbyt duże. Ale z powodu samych ulg nikt nie dyskutuje” — twierdzi Dainius Pavalkis.
    Minister tłumaczy, że w ciągu 2 lat uczniowie mniejszości narodowych „nie zdążyli, nie chcieli lub nie mogli” poznać całej literatury litewskiej — tego, co przez 8 ostatnich lat analizowali Litwini.

    Prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józef Kwiatkowski w rozmowie z „Kurierem” stwierdził, że list z sądu otrzymał dopiero wczoraj:
    — Oczywiście, że przedstawimy wszystkie argumenty, których jest bardzo dużo, w obronie naszych maturzystów i podtrzymamy stanowisko ministra Pavalkisa.
    Decyzja ministra nikogo nie dyskryminuje, jest ona ciągiem dalszym ulg wprowadzanych już przez poprzedni rząd i ówczesnego ministra oświaty Gintarasa Steponavičiusa. Zmiany zostały zapoczątkowane przez tamten rząd. Ulgi te są niezbędne.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Trudna sytuacja w rejonie solecznickim. TIRY-y czekają na odprawę pięć dni

    — Długa kolejka TIR-ów w stronę granicy litewsko-białoruskiej zaczęła tworzyć się już przed trzema tygodniami. Od tego czasu tylko się zwiększa. Największe kolejki TIR-ów tworzyły się zwłaszcza w weekend, po niedzieli nieznacznie się zmniejszały. W ostatnią sobotę, 13 kwietnia,...

    Dworek w Wilkiszkach czeka na renowację

    — Na skutek pożaru dworek ucierpiał w znacznym stopniu. Największe straty pożar wyrządził w lewym skrzydle, gdzie zapadł się dach i rusztowania. Prawe skrzydło jest praktycznie całe, ale, niestety, również ucierpiało wskutek zalania wodą podczas gaszenia ognia. Również na...

    Egzamin pośredni z języka polskiego zostanie zaliczony podczas matury

    Tegoroczna sesja egzaminów pośrednich dla jedenastoklasistów będzie miała charakter pilotażowy — poinformował na swej stronie resort oświaty, nauki i sportu. Oznacza to, że uzyskane wyniki będą mogły zostać zaliczone na życzenie jedenastoklasistów do oceny końcowej państwowych egzaminów maturalnych. — W...

    Szkoła w Starych Trokach walczy o przetrwanie. Samorząd pozostaje głuchy na prośby rodziców

    — Podjęliśmy wiele starań, by nie doszło do reorganizacji, odbyliśmy wiele rozmów i spotkań, mówiliśmy o naszych oczekiwaniach podczas licznych wieców, wspólnota szkolna zapraszała mera i wicemera na uroczystości szkolne. Żaden z nich nie wyraził zgody na spotkanie czy...