Więcej

    Ukraińskie wyzwanie wileńskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego

    Czytaj również...

    Litwa ma jednak nadzieję, że jej prezydencja zakończy się sukcesem na szczycie PW  Fot. ELTA
    Litwa ma jednak nadzieję, że jej prezydencja zakończy się sukcesem na szczycie PW Fot. ELTA

    Zaplanowany na początku listopada szczyt Partnerstwa Wschodniego (PW) może stać się sukcesem litewskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

    Szczyt jest jednak też wielkim wyzwaniem dla litewskiego przewodnictwa, bo do jesieni może jeszcze wydarzyć się wiele rzeczy podobnych, jak chociażby szeroko dyskutowany na Litwie skandal dyplomatyczny, w centrum którego znaleźli się dwaj dyplomaci — na Węgrzech i w Azerbejdżanie. Według obserwatorów, za skandalem prawdopodobnie stoi Kreml, dla którego oczekiwane na PW ustalenia niewątpliwie będą porażką prowadzonej od kilku lat polityki odbudowy rosyjskich wpływów na postsowieckiej przestrzeni.
    Jednym z najważniejszych celów Partnerstwa jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą, a także parafowanie takich porozumień z Gruzją, Mołdawią i Armenią, jeżeli kraje te spełnią postawione przez Unię warunki dotyczące reform oraz dalszej demokratyzacji życia politycznego.

    Oczekuje się, że Rosja nie powstrzyma się przed najbardziej radykalnymi krokami, żeby powstrzymać te postsowieckie kraje podążające w kierunku Unii Europejskiej.
    Jeśli skandal dyplomatyczny, według ekspertów, miałby zakłócić sprawne funkcjonowanie litewskiej dyplomacji odgrywającej kluczową rolę w przygotowaniu szczytu PW, to obecnie narastająca konfrontacja gospodarcza między Rosją i Ukrainą, zdaniem ekspertów, ma zdestabilizować wewnętrzną sytuację na Ukrainie i spolaryzować społeczeństwo ukraińskie w kwestii zacieśniania współpracy Kijowa z Brukselą.

    Minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius jeszcze wcześniej nie wykluczył, że kraje dążące do zbliżenia z Unią mogą być celem różnych nieprzyjaznych działań ze strony.
    — Naiwnie byłoby sądzić, że wszystko będzie się odbywało bez przeszkód, ponieważ inne państwa albo inne unie, choćby Eurazji, mają swoje cele i plany — oznajmił minister w wywiadzie dla tygodnika „Veidas”.

    Rosyjska strona zresztą nie ukrywa swego sprzeciwu wobec proeuropejskich planów Kijowa. Rosyjskie państwowe stacje telewizyjne prawie w każdym wydaniu „Wiadomości”, czy w programach analitycznych bezwzględnie krytykują ukraińskie władze wobec ich jesiennych planów na wileńskim szczycie. Z kolei kremlowskie służby dyplomatyczne naciskają na Kijów w kwestii przystąpienia Ukrainy do Unii Celnej i Jednolitego Obszaru Gospodarczego, które Rosja tworzy z Białorusią i Kazachstanem, a w przyszłości też do planowanego sojuszu Eurazji ze wspólną walutą. I niewykluczone też, że ze wspólną polityką zagraniczną.

    Litwa ma jednak nadzieję, że jej prezydencja zakończy się sukcesem na szczycie PW i jeszcze przed listopadowym spotkaniem dojdzie do podpisania umowy stowarzyszeniowej i umowy o wolnym handlu z Ukrainą oraz do parafowania podobnych porozumień z Mołdawią, Gruzją i Armenią.
    Mołdawia i Gruzja zakończyły już negocjacje o utworzeniu strefy wolnego handlu z UE, co jest częścią porozumień stowarzyszeniowych. Armenia też ma taką szansę. Najbardziej zaawansowane jest zbliżenie Ukrainy do Unii Europejskiej. Jednak proces ten ma też wiele problemów, jednym z których jest więziona była premier Ukrainy Julia Tymoszenko. Zachód uznaje ją za więźnia politycznego i domaga się uwolnienia Tytmoszenko. Tymczasem oficjalny Kijów tłumaczy się, że była premier została skazana za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją.

    Podobne problemy zakłócają zrzeszeniowy proces Gruzji z Unią. Tam do aresztu trafił były premier Wano Merabiszwili. Jemu również zarzuca się nadużycie władzy. Oskarżenia wobec polityków poprzedniej ekipy rządzącej są inspirowane przez zwycięską w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych byłej opozycji pod wodzą miliardera Bidziny Iwaniszwilego, który objął też stanowisko premiera.
    Mimo to, Gruzji udało się zamknąć negocjacje z UE. Porozumienie o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA) ma dać Gruzji większy dostęp do unijnego rynku dóbr i usług. Ma też wyznaczyć drogę dalszych reform związanych z polityką handlową.

    Z ekspertyz KE wynika, że dzięki utworzeniu strefy wolnego handlu między Gruzją a Unią Europejską eksport z tego kraju do UE wzrośnie o 12 proc., zaś import z Unii — o 7,5 proc. Pełne wdrożenie umowy może zwiększyć produkt krajowy brutto Gruzji w długim okresie o 4,3 proc., albo 292 mln euro. Unia jest obecnie największym partnerem handlowym Gruzji.
    Osobnym tematem PW jest współpraca z Białorusią. Władze tego kraju nie ukrywają swoich planów ściślejszej współpracy z Unią. Problemem jest jednak reżim polityczny w tym kraju. Niemniej Unia uznała, że nie należy wykluczać Białorusi z procesu rozmów w ramach PW. Gestem dobrej woli w tym kierunku była czerwcowa decyzja Rady UE, zgodnie z którą Uładzimir Makiej na czas pełnienia funkcji ministra spraw zagranicznych Białorusi może wjeżdżać na teren Unii Europejskiej. To kolejny krok na drodze ku odwilży w białorusko-unijnych relacjach.

    Wileński szczyt będzie już trzecim spotkaniem na najwyższym szczeblu PW, które Polska i Szwecja wspólnie zainicjowały w 2009 roku. Polska, podobnie jak Szwecja i Litwa, w Unii pozostaje adwokatem państw Partnerstwa Wschodniego na ich drodze ku Europie.

    Litwa ma jednak nadzieję, że jej prezydencja zakończy się sukcesem na szczycie PW  Fot. ELTA

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...