Więcej

    Święto Plonów w Pikieliszkach

    Czytaj również...

    Święto w Pikieliszkach tradycyjnie rozpoczął korowód dożynkowy, w którym zaprezentowały się 23 starostwa rejonu wileńskiego Fot. Marian Paluszkiewicz
    Święto w Pikieliszkach tradycyjnie rozpoczął korowód dożynkowy, w którym zaprezentowały się 23 starostwa rejonu wileńskiego Fot. Marian Paluszkiewicz

    Dożynki rejonu wileńskiego zawsze odbywają się w pełnym słońcu. Tak było i ubiegłej soboty – 28 września. Już po raz osiemnasty żegnano jesień bogatą wystawą plonów i wesołą zabawą.

    A sznur samochodów ciągnących z każdej strony był znakiem, że w Pikieliszkach na dożynki zebrała się niemal cały rejon wileński.
    A stali bywalcy zapowiadali, że co roku gminy prześcigają się w atrakcjach i bogactwie stoisk kusząc swoimi specjałami zebranych.
    Jesienne spotkanie w Pikieliszkach tradycyjnie rozpoczął korowód dożynkowy, w którym zaprezentowały się 23 starostwa rejonu wileńskiego.

    — W dzisiejszym dniu chylę nisko czoło przed rolnikami rejonu wileńskiego. Rolnikom życzę przede wszystkim, żeby Pan Bóg dopomagał w ich ciężkiej pracy! Dzisiaj patrząc na ten snop żyta przypomniałam swego ojca. Mój tatuś, gdy tylko zaczynały się żniwa, do domu przynosił snop żyta, który nazywano „gospodarzem”, ustawiał go w godnym miejscu wśród obrazów i który był czczony — powiedziała Maria Rekść, mer rejonu wileńskiego i zaznaczyła, że kiedyś chleb był bardziej czczony. Każdy jego okruszek, który padał na podłogę, był podejmowany i całowany.

    Gminy przepięknie przygotowały swoje stoiska Fot. Marian Paluszkiewicz
    Gminy przepięknie przygotowały swoje stoiska Fot. Marian Paluszkiewicz

    Po przejściu korowodu rozpoczęła się Msza św. dziękczynna „Za dar chleba Bogu dziękujemy” w intencji rolników. Msza św. była koncelebrowana przez księży Wileńszczyzny pod przewodnictwem ks. Marka Gładkiego, proboszcza kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrzeziu. Podczas Mszy św. śpiewała schola parafialna Rondeo Anima z Podbrzezia.
    Po modlitwie nastąpiło oficjalne przywitanie wszystkich gości oraz dalsza część programu. Z wielkim szacunkiem Maria Rekść przyjęła chleb z tegorocznych plonów, którym dzieliła się ze wszystkimi.
    Następnie rozpoczął się program artystyczny. Na scenie tańczyły i śpiewały zespoły ludowe z całego rejonu wileńskiego oraz z Białorusi i Niemiec. Oprócz koncertu widzowie mogli podziwiać kolorowe stoiska.

    — Wspaniale się bawimy całą rodziną. Jestem pierwszy raz na dożynkach w Pikieliszkach i jestem zachwycona! Tutaj nie tylko mamy mnóstwo atrakcji, ale też można spróbować wiele pyszności — powiedziała nam Regina z Mickun.
    Dzieci też miały frajdę.

    Dla młodych gości były przygotowane nadmuchiwane zjeżdżalnie. Natomiast największym zainteresowaniem wśród dzieci cieszyły się kucyk i koń, na których mogły wypróbować swoich umiejętności „kowbojskich”. Sympatię najmłodszych pozyskały też trzy króliki – pomysł starostwa Sużany. Na stoisku sużanian można było też podziwiać dynię-olbrzyma. Mały Emil nie mógł uwierzyć, że dynia jest większa od niego! Każdy chętny mógł wziąć udział w loterii i konkursach przygotowanych przez organizatorów dożynek.
    — Przypomniałem dawne czasy. Jestem dumny, że ta piękna tradycja przetrwała do dnia dzisiejszego. Dzisiaj tutaj przybyłem z wnuczką i prawnukiem — powiedział nam Jan z Awiżeń.

    Na scenie też wiele się działo — tańczył i śpiewał zespół „Jawor” Fot. Marian Paluszkiewicz
    Na scenie też wiele się działo — tańczył i śpiewał zespół „Jawor” Fot. Marian Paluszkiewicz

    Możliwe też było odwiedzenie stoisk urzędów i innych organizacji, gdzie obdarowywano zwiedzających licznymi gadżetami. Swoje stoisko miała także Europejska Fundacja Praw Człowieka.
    — Gminy przepięknie przygotowały stoiska, co jest już naszą tradycją. Nikt nie zawiódł — również w tym roku mogliśmy liczyć na wspaniałą oprawę. Nasz mieszkaniec Vitalijus Kisielius zaprojektował piec, na którym, jak widzimy, siedzi nasz Jemiela — chwaliła mieszkańców Maria Maciulewicz, starosta Pogir. — Dziś nie załatwiamy spraw służbowych, dziś ważna jest wyłącznie dobra zabawa.

    Bawiących na dożynkach przedstawiciele gmin zapraszali do  darmowych poczęstunków. Przybywający na dożynki mieli na cały dzień zapewnione atrakcje, zwieńczone wieczorną dyskoteką.
    — Mamy mnóstwo smacznych produktów i dań, od sera własnej produkcji po wędliny i oczywiście nalewki, przede wszystkim nasz specjał. Naprawdę wyśmienity trunek, który od lat króluje we wsiach — zachęcała gospodyni z Mariampola. — Po prostu miód, malina, niebo w gębie.
    Klimat dobrej zabawy towarzyszył na każdym kroku. Na stoiskach smalec ze skraweczkami z mięsa domowej hodowli, ogórki, ciepłe jabłeczniki. Wszystko własnej roboty. Kwiatów i plonów ziemi też był tu dostatek. Można było przebierać, potrzebny był tylko wielki apetyt.

    — U nas gospodynie są zdyscyplinowane, wystarczy, że sołtysowa nogą tupnie, a wszystko jest jak należy. Kobiety nawet kwiaty porobiły z dyni, cebuli, wszystko z tegorocznych plonów. Mamy naleweczki, szynki, wędzonki — wyliczała Leonarda Sabkiewicz, starosta z Rukojń.
    Na święto przybyło wielu gości z Polski, Białorusi, Ukrainy, Rosji.
    — Jesteśmy podbudowani tym, co tutaj widzimy, oraz mile zaskoczeni. Każde stoisko ma swój styl, każde inaczej wygląda — powiedział „Kurierowi” Krzysztof Seroczyński, wiceprzewodniczący Rady Gminy Wejherowo.

    Patrząc na ten snop żyta mer Maria Rekść przypomniała swego ojca Fot. Marian Paluszkiewicz
    Patrząc na ten snop żyta mer Maria Rekść przypomniała swego ojca Fot. Marian Paluszkiewicz

    Krzysztof Seroczyński zaznaczył, że rolnicy udowodnili, że dysponując nawet niewielkimi środkami można stworzyć coś naprawdę bardzo ładnego i ciekawego.
    — Jest super, jestem po prostu zachwycona tym klimatem, przygotowaniem i tą tradycją, którą należy pielęgnować, bo to jest cenne — powiedziała w rozmowie z „Kurierem” Krystyna Konieczna, z gminy Izabell Laski.

    Starania starostw podczas święta oceniali nie tylko goście. Do wyłonienia najlepszej zagrody w tym roku oddelegowano aż dwie komisje, które miały naprawdę niełatwe zadanie.
    Na Święto Plonów Rejonu Wileńskiego przybyło wielu dostojnych gości, a mianowicie: ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński, konsul generalny RP na Litwie Stanisław Cygnarowski, senatorowie RP Bogdan Pęk oraz Grzegorz Wojciechowski, posłowie na Sejm Litwy z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Rita Tamašunienė, Wanda Krawczonok, Michał Mackiewicz, Leonard Talmont, Józef Kwiatkowski, Zbigniew Jedziński, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski, doradca EKR ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim Bogusław Rogalski, mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, przedstawiciele AWPL w rządzie RL i wielu innych.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...