Więcej

    Czy polski gigant wejdzie na Litwę?

    Czytaj również...

    PKO Bank Polski  rozważa możliwość wejścia na Litwę             Fot. archiwum
    PKO Bank Polski rozważa możliwość wejścia na Litwę Fot. archiwum

    Niebawem lidera polskiego rynku bankowości PKO Bank Polski (PKO BP) z Litwą może łączyć nie tylko nazwisko jego prezesa zarządu — Zbigniewa Jagiełły, ale też poważne interesy finansowe.

    Polski gigant rozważa możliwość wejścia na Litwę — podają litewskie media. Jeśli tak się stanie, to polski bank dołączy do szeregu firm z pereł korony polskiego biznesu, które w ostatnich latach odważyły się inwestować w naszym kraju. Wejście polskiego banku może też zmienić konkurencję na rynku litewskiej bankowości, gdzie działają głównie skandynawskie banki.
    Skandynawowie na razie czują się tu tak mocno, że mają odwagę otwarcie szantażować władze kraju, nie obawiając się jakiejkolwiek reakcji z ich strony.

    Ostatnio zagroziły, że wycofają się z Litwy, jeśli rząd przyjmie nowelizację podatkową i każe im podzielić się z państwem swoimi zyskami, zamiast odpisywać je do kosztów strat poniesionych w poprzednich latach.
    Skandynawskie banki korzystają też z niebywałej hojności poprzedniej ekipy rządzącej, która zwolniła bankowców z powinności płacenia podatku od nieruchomości.
    Nie bez zaangażowania też poprzedniej ekipy, a zwłaszcza prezydent Dali Grybauskaitė, która nawet nie ukrywa swoich preferencji wobec skandynawskiego kapitału (ostatnio uczestniczyła w otwarciu skandynawskiej kotłowni w Kłajpedzie oraz w inauguracji działalności na Litwie IKEA), doszło do likwidacji dwóch litewskich banków – „Snoras” i „Ūkio bankas”, które wyrastały na poważną konkurencję skandynawskim bankierom, a za którymi stał rosyjski kapitał.
    Czy wobec skandynawskich preferencji litewskich władz polski bank odważy się wejść na Litwę?

    Rzeczniczka prasowa PKO BP Monika Floriańczyk poinformowała litewskie media, że decyzja w tej sprawie zapadnie w pierwszym półroczu przyszłego roku. Powiedziała też, że bank stale poszerza swoją działalność i chce wspierać swoich klientów, którzy prowadzą biznes za granicą.
    Chodzi tu prawdopodobnie o polskie firmy na Litwie, które czynią tu nie tylko wielomiliardowe inwestycje, ale też mają jeszcze większe obroty. Do takich gigantów polskich inwestycji należy przede wszystkim PKN ORLEN, który jest właścicielem litewskiej rafinerii ORLEN Lietuva w Możejkach. Tylko w 2012 roku spółka ta miała 21 mld 377 mln litów obrotów, czyli zaledwie kilka miliardów litów mniej niż stanowi całoroczny budżet naszego kraju bez dodatków unijnych. Wszystkie ubiegłoroczne wydatki budżetu naszego państwa wyniosły zaś nieco ponad 35,3 mld litów.

    Na Litwie może pojawić się polski bank — PKO BP   Fot. archiwum
    Na Litwie może pojawić się polski bank — PKO BP Fot. archiwum

    Potężne obroty na Litwie wykazują też pozostali polscy inwestorzy, jak na przykład gdańska Grupa LOTOS, czy też grupa PZU, z którą zresztą PKO BP współpracuje na Ukrainie, gdzie świadczy usługi finansowe przez swój lwowski bank Kredobank S.A. oraz spółkę windykacyjną „Inter-Risk, Ukraina”.
    Rozwój zagranicznego kierunku inwestycji, wydaje się, jest dziś jedyną potrzebą polskiego giganta bankowości w zdobywaniu nowych rynków. Po niedawnym przejęciu w Polsce skandynawskiego banku „Nordea” (transakcja opiewała na ponad 2,8 mld zł), PKO BP zwiększył swój udział w tamtejszym rynku z 15 proc. do prawie 20 proc. A zdaniem prezesa Zbigniewa Jagiełły, mając 20 proc. udziału w rynku krajowym, PKO BP nie będzie już musiał szukać okazji do przejęć i zajmie się rozwojem swoich usług.
    „Uważam, że bank, który ma mniej więcej 20 proc. udziału w rynku, jest wystarczająco duży, aby nie musiał już myśleć o perspektywie zdobywania rynku, tylko optymalizacji jakościowej i ilościowej zasobów, które posiada” — uważa prezes banku.

    Litewscy bankowcy nie wykluczają, że na rynku może pojawić się nowy gracz i że będzie to bank polski. Zdaniem prezesa Zrzeszenia Litewskich Banków, Stasysa Kropasa, że na Litwie nie ma tak dużo banków, jak chociażby na mniejszej od nas Łotwie, dlatego wejście nowego gracza jest bardzo możliwe.

    Również litewscy inwestorzy nie tylko nie wykluczają wejścia PKO BP na litewski rynek, ale też oceniają, że będzie ono korzystne dla litewskich inwestorów.
    „Oczywiste jest, że gdy inwestorzy przychodzą z różnych regionów, to klient otrzymuje nie tylko więcej, ale też różnych usług, choć okoliczności mogą się różnić. Jednak nie zważając na to, wejście na Litwę PKO BP pod jakąkolwiek postacią będzie pozytywnym bodźcem dla całego rynku finansowego” — powiedział portalowi DELFI prezes zarządu Litewskiego Zrzeszenia Inwestorów Vytautas Plunksnis. Zauważył też, że polski bank działa na 40-milionowym rynku, gdy liczba mieszkańców wszystkich krajów bałtyckich stanowi zaledwie 6 mln. Tymczasem, jak wynika ze sprawozdania, tyle – 6 mln – jest kont bankowych w PKO BP. Jego klienci dysponują też ponad 7 mln kart płatniczych, z czego 1 mln stawia karty kredytowe.
    Aktywa Grupy PKO Banku Polskiego przekroczyły 200 mld zł (około 164 mld litów).

    ***
    Dotychczas jedynym i ostatnim zresztą polskim bankiem, który prowadził działalność na Litwie, był Kredyt Bank, należący wówczas do belgijskiej grupy KBC. W 2004 roku bank jednak wycofał się z Litwy, sprzedając swoje aktywa właśnie skandynawskiej „Nordei”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...