Więcej

    Prezydent studzi optymizm premiera ws. „Gazpromu”

    Czytaj również...

    Prezydent Dalia Grybauskaitė ocenia, że optymizm ws. porozumienia z „Gazpromem” jest przesadny, bo Rosjanom nie można wierzyć na słowo  Fot. ELTA
    Prezydent Dalia Grybauskaitė ocenia, że optymizm ws. porozumienia z „Gazpromem” jest przesadny, bo Rosjanom nie można wierzyć na słowo Fot. ELTA

    Prezydent Dalia Grybauskaitė nie podziela optymizmu premiera Algirdasa Butkevičiusa ws. porozumienia z „Gazpromem”.
    Jej zdaniem, Rosjanom nie można wierzyć „na słowo”. A właśnie „słowne” zapewnienia szefów „Gazpromu” ws. porozumienia z Litwą przywiózł z olimpijskiego Soczi premier Butkevičius.

    Jednak prezydent pozytywnie oceniła nowe, ale na razie słowne propozycje rosyjskiego monopolisty.
    — Widzimy, że nasza taktyka i honorowa postawa dają wyniki (…). Premier opowiedział mi o pewnych propozycjach, które są godne rozważeń. O ile wcześniej mówiłam, że wszystkie propozycje są nie do rozpatrywania, to teraz możemy je rozważyć, ale rozumiem, że to są tylko słowne propozycje – powiedziała prezydent Grybauskaitė po wtorkowym spotkaniu z premierem Algirdasem Butkevičiusem i ministrem energetyki Jarosławem Niewierowiczem.
    Prezydent dodała też, że zastanowić się nad propozycjami „Gazpromu” będzie można po otrzymaniu jego oferty na piśmie. Jak zauważyła, również przed rokiem „Gazprom” złożył najpierw słowne propozycje ws. nowej umowy gazowej, które litewską stronę napawały optymizmem, lecz po otrzymaniu propozycji na piśmie okazało się, że są one dalekie od słownych i dla Litwy są nie do przyjęcia.

    Tymczasem premier Butkevičius jeszcze z Soczi dał do zrozumienia — gdzie uczestniczył w otwarciu XXII Zimowych IO — że złożone mu przez szefów „Gazpromu” propozycje są „całkiem do przyjęcia”. Według premiera, „Gazprom” zaakceptował wreszcie postanowienia tzw. III pakietu energetycznego, który Litwa od lat realizuje u siebie.
    Premier Algirdas Butkevičius spotkał się z przedstawicielami „Gazpromu”, w tym z jego szefem Aleksiejem Millerem, w ubiegły piątek w rosyjskiej stolicy Igrzysk Olimpijskich. Początkowo miała to być 30-minutowa rozmowa, lecz spotkanie trwało ponad godzinę.

    — Omówiliśmy wcześniej złożone propozycje zarówno z naszej, jak i z ich strony. Dziś mogę śmiało twierdzić, że trzeci pakiet energetyczny został przyjęty w procesie tych negocjacji. Wyciągam taki wniosek, że podstawowe kwestie są uzgodnione – wówczas po spotkaniu oświadczył Butkevičius.
    Wczoraj, 11 lutego, po spotkaniu z prezydent premier raz jeszcze zapewnił, że jest porozumienie z „Gazpromem” ws. III pakietu energetycznego.
    Z kolei o innych propozycjach rosyjskiego monopolisty, jak też o tym, na co „Gazprom” może liczyć ze strony litewskiej, uczestnicy wczorajszego spotkania w Urzędzie Prezydenta woleli przemilczeć. Głównie dlatego, jak zauważyła prezydent, że te propozycje nie są wymienione na piśmie.

    — Uzgodniliśmy, że muszą przysłać to na piśmie, a nie to, że Algirdas Butkevičius coś tam przywiezie – mówił wczoraj premier. Jego też zdaniem, podstawową zasadą porozumienia z „Gazpromem” ma być równe uwzględnienie interesów obydwu stron.
    — Z jednej strony mogą być propozycje ws. wycofania pewnych spraw lub poczynienia ustępstw, ale z drugiej strony musi być pewna rekompensata – premier enigmatycznie mówił o treści ostatniego porozumienia z „Gazpromem”.
    Można tylko domyślać się, że w zamian za zniżki cenowe na dostawy gazu z „Gazpromu”, Litwa zobowiązałaby się do zawarcia umowy polubownej w sprawie pretensji cenowych wobec „Gazpromu”. Pozew w tej sprawie rozpatruje sąd arbitrażowy w Sztokholmie. Kolejny pozew ma wnieść litewska spółka „Lietuvos dujos”, która zresztą częściowo jest własnością rosyjskiego monopolisty. Ocenia się, że litewskie pretensje wobec „Gazpromu” mogą sięgać nawet 5 mld litów.

    Litwa była też jedną z inicjatorek postępowania antymonopolistycznego przeciwko rosyjskiemu koncernowi, które prowadzi Komisja Europejska. Uważa się, że złagodzenie litewskiej pozycji w tym postępowaniu również jest przedmiotem negocjacji Litwy z „Gazpromem”.

    Głównym przedmiotem litewsko-rosyjskich negocjacji jest nowa umowa gazowa. Stara wygasa z końcem 2015 roku. Jak podkreśliła wczoraj prezydent, podstawą nowego porozumienia musi być cena rynkowa dostaw gazu na Litwę oraz termin samej umowy. Litwa nie chce wiązać się długoterminowymi zobowiązaniami, bo jak oceniła prezydent Grybauskaitė, w przyszłości może powstać kwestia, czy Litwie w ogóle będą potrzebne dostawy rosyjskiego gazu. W ocenie głowy państwa, Litwa w najbliższym czasie będzie mała swój terminal gazu skroplonego, co zdywersyfikuje dostawy gazu, a zwiększenie udziału w energetyce odnawialnej zmniejszy zapotrzebowanie na ten surowiec. Toteż, zdaniem prezydent, w najbliższej przyszłości może powstać pytanie, czy Litwie w ogóle będzie potrzebny rosyjski gaz.

    Na razie litewska gospodarka potrzebuje rocznie około 3 mld m3 gazu, z czego aż połowę stanowią potrzeby produkcyjne zakładów chemicznych „Achema” w Janowie.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...