Prognozy zanieczyszczenia powietrza są złe. Meteorolodzy przewidują ciepłą, bezwietrzną i bezchmurną pogodę. Oznacza to jednak, że niska emisja z kominów i spalin samochodowych da się nam we znaki. Stężenia zanieczyszczeń powietrza będą rosły. Taka aura jesienią sprzyja powstawaniu smogu.
30 października gęsty dym pokrył całe Wilno. Zawartość dwutlenku węgla i spalin w powietrzu wielokrotnie przewyższało dopuszczalne normy. Wpływ na to miało intensywniejsze ogrzewanie, niecharakterystyczne dla listopada palenie suchych liści, drobne pożary oraz niskie ciśnienie.
— Jak wskazują pomiary ze stacji monitoringu powietrza, stężenia pyłu zawieszonego wyraźnie rosną w sezonie grzewczym, czyli jesienią i zimą. Sytuację pogarszają niekorzystne warunki atmosferyczne, czyli bezwietrzna i bez opadów pogoda. Tak wielkie zanieczyszczenie było odnotowane w 2010 i 2013 roku — powiedział „Kurierowi” Donatas Perkauskas, kierownik wydziału oceny jakości powietrza.
Jak zaznaczył, zanieczyszczenie powietrza ciągle wzrasta, wczoraj, 12 listopada, rano średnia koncentracja twardych cząsteczek w Wilnie oscylowała w granicach od 68 mikrogramów na metr sześcienny na stacji badania jakości powietrza w Lazdynai do 83 mikrogramów na metr sześcienny na podobnej stacji usytuowanej w sąsiedztwie ruchliwej ulicy Žirmūnų.
— Najbardziej zanieczyszczone powietrze jest przy autostradach. Głównym źródłem zanieczyszczenia jest ogrzewanie domów węglem i drewnem, często bardzo niskiej jakości, jak też ogromna liczba pojazdów. Oczywiście, są też bardzo ważne warunki atmosferyczne — jeżeli przez długi czas nie ma żadnych opadów, a wiatr wieje z południa, gdzie nasi sąsiedzi z Polski i Czech, podobnie jak my, oszczędzają i ogrzewają się węglem niskiej jakości. Mało tego, że my mamy zanieczyszczone powietrze, to takie też trafia do nas od południowych sąsiadów — opowiada Donatas Perkauskas.
Uważa on, że ten problem rozwiązać jest bardzo trudno, ponieważ nie ma możliwości zabronić ogrzewać się węglem, czy innym opałem, albo zmienić warunki atmosferyczne.
— Miejmy nadzieję, że wkrótce nadejdą opady i wiatr zacznie wiać z północy i zachodu. Tam powietrze jest czystsze i w dodatku Bałtyk jeszcze bardziej oczyści powietrze — dodał kierownik wydziału oceny jakości powietrza.
Wileńscy specjaliści ds. zdrowia publicznego ostrzegają, że gdy normy są przekroczone, przebywanie na powietrzu nie jest wskazane. Lekarze zalecają jego ograniczenie, zwłaszcza przez kobiety w ciąży, dzieci i osoby starsze oraz osoby chore na astmę, alergię skóry, oczu i układu krążenia.
— Zanieczyszczone powietrze bardzo szkodzi zdrowiu. Nawet u zdrowych osób powoduje podrażnienie spojówek, krtani i tchawicy z uporczywym kaszlem. Natomiast u osób cierpiących na astmę lub przewlekłą chorobę płuc nawet kilkugodzinny kontakt z zanieczyszczonym powietrzem może doprowadzić do zaostrzenia objawów choroby, co może nawet wymagać hospitalizacji — powiedziała „Kurierowi” Dovilė Jakubavičiūtė, przedstawicielka Biura Zdrowia Publicznego Samorządu Wileńskiego.
Specjalistka ds. zdrowia publicznego w związku z zanieczyszczeniem powietrza ostrzega przed spacerami z dziećmi na dworze. Najbardziej na zanieczyszczone powietrze narażone są dzieci do 5 lat. Jeżeli jest możliwość, to najlepiej do minimum ograniczyć przebywanie na dworze. Natomiast jeżeli takiej możliwości nie ma, to należy założyć specjalne maski, które można nabyć w każdej aptece.
— Z masek mogą skorzystać też dorośli. Wietrzyć pomieszczenie trzeba, ale gdy otworzymy okno, należy zawiesić mokrą zasłonę, która chociaż trochę oczyści powietrze. Ale gdy pomieszczenie wywietrzymy, okna należy zamknąć. Należy też ograniczyć wychodzenie z domów. W żadnym wypadku nie wolno uprawiać sportu na otwartej przestrzeni — powiedziała Dovilė Jakubavičiūtė.
NIEBEZPIECZNY SMOG
Smog — mgła wzmocniona przez dym. Nienaturalne zjawisko atmosferyczne polegające na współwystępowaniu zanieczyszczeń powietrza spowodowanych działalnością człowieka oraz niekorzystnych naturalnych zjawisk atmosferycznych: znacznej wilgotności powietrza (mgła) i braku wiatru.
Nazwa zjawiska „smog” powstała ze zbitki dwóch angielskich słów: smoke (dym) i fog (mgła).