Więcej

    To ci dopiero rywalizacja!

    Żyjemy w ciekawych czasach.
    Rywalizują ludzie, rywalizują przedsiębiorstwa, rywalizują miasta.
    Wiele rywalizacji śmiało można zapisać do Księgi Rekordów Guinnessa, bo są wyjątkowe. Chociażby te, które dotyczą najdroższych ubikacji.
    Wiele lat Kowno „się szczyciło”, że w roku 2008 wybudowało najdroższą i chyba największą ubikację miejską, która kosztowała miasto 527 tysięcy litów.
    Co prawda, nie każdy mieszkaniec tego miasta nad Niemnem mógł ten przybytek zwiedzić, a co tam mówić o skorzystaniu, gdyż od kilku lat jest nieczynna. Działacze, którzy w tej tak drogiej budowie maczali palce, znaleźli się w sądzie.
    Ale Kowno już nie dzierży palmy pierwszeństwa w tej dziedzinie. Gdyż obecnie do rywalizacji włączyło się skromne miasteczko litewskie (około 12 tysięcy mieszkańców) – Kurszeny — leżące w odległości 25 kilometrów od Szawel.
    Zaplanowano tam budowę ubikacji za 125 tysięcy euro (430 tysięcy litów). Cena jest nieco niższa, ale ubikacja będzie wyposażona w piwnicę (!), sprzęt hydrauliczny oraz w… geotermiczne ogrzewanie.
    Wyobraźcie sobie: siedzisz sobie w takim luksusowym, ogrzewanym z ziemi przybytku i myślisz sobie, jaki to był biedny ten król Maciuś co to pieszo i nie do tak wyposażonego wychodka chadzał.

    Bo do Kurszen z racji tego „zabytku” wycieczki specjalnie przyjeżdżać na pewno będą i z tego to skromne miasteczko zasłynie.