Więcej

    Geniusz demokracji tkwi w prostocie

    Czeski Cieszyn to miasto położone tuż przy Polsce — od polskiego Cieszyna dzieli go tylko rzeka Olza, na której też przebiega granica. Jako osobna jednostka administracyjna powstała w roku 1920. Liczy około 26 tysięcy mieszkańców i, jak przystało na względnie „nowe” miasto, ma bardzo regularny układ ulic, tworzących prostokątne kwartały. Miasteczko można przejść pieszo w ciągu kilkunastu minut, a jednym z jego centralnych miejsc jest plac rynkowy z ratuszem.
    Na budynku ratusza, podobnie jak na tabliczkach z nazwami ulic, widnieje dwujęzyczny, polsko-czeski napis informujący, że mieści się tu urząd miasta.
    Uwagę przykuwa co innego. Przy budynku samorządu stoją tablice, na których są wywieszane uchwały rady miejskiej.
    Każdy obywatel może bez zbytniego wysiłku przyjść i się dowiedzieć, nad czym pracuje samorząd. W porównaniu do Wilna, gdzie, i owszem, takie informacje (podobnie jak i w Cieszynie) można — choć z wielkim trudem! — znaleźć na stronie miasta w internecie, to spore ułatwienie.
    Ale w prostocie tego rozwiązania też tkwi jego demokratyczność. Obywatel nie tylko może poznać decyzje rady, ale też na miejscu przekazać swoją opinię na ich temat.
    By pańskie oko konia tuczyło, musi go widzieć — a Wilno się niech uczy od małego Cieszyna.