Więcej

    Solidarność „broliuków”

    Media na Litwie zachwycają się wiadomością, że nasz kraj stanie się pierwszym na świecie, który będzie eksportował gaz ziemny skroplony ze Stanów Zjednoczonych. Co prawda, jest jedno drobne „ale”. Negocjatorzy muszą jeszcze uzyskać od Amerykanów konkurencyjną cenę.
    Jeśli tak się stanie, to wiadomość rzeczywiście jest bardzo ważna. Oznacza obniżenie ceny gazu, uniezależnienie się od jego dostaw z nieobliczalnej Rosji i wreszcie amerykański gaz na Litwie to większe zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w nasz region.
    Jednak w zupełnym cieniu tej dobrej gazowo-politycznej wiadomości została wiadomość niezbyt dobra, również gazowo-polityczna. Sąd na Łotwie zabronił importować gaz z Litwy, który otrzymujemy poprzez terminal gazu skroplonego w Kłajpedzie. Łotewski monopolista „Latvijas gaze” nie chce wpuszczać gazu, konkurencyjnego z rosyjskim, z litewskiego terminalu. Nie oznacza to jeszcze całkowitego krachu bałtyckiej solidarności energetycznej, bo w odróżnieniu od „pragmatycznych” Łotyszy Estończycy chętnie kupują gaz z Kłajpedy. W trzecim kwartale tego roku import gazu z Litwy stanowił 23 proc. całego importu gazu do tego kraju. Decyzja Łotyszy jednak oznacza, że chwalona solidarność Bałtów jest bardziej folklorem niżeli polityczno-gospodarczą rzeczywistością.