Więcej

    O kradzieżach kamaszy spod meczetów i goleniu bród

    Liczba zawiadomień o napaściach seksualnych i rabunkowych imigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu na kobiety w sylwestra w Kolonii i innych okolicznych miastach Niemiec doszła do 1 000.

    No i wreszcie policja niemiecka ostro zabiera się do kandydatów na politycznych uchodźców, za których to najczęściej się podają mieszkańcy Maroka, Algierii i Tunezji, afrykańskich krajów, gdzie ani większego terroru, ani wojny nie ma. Otóż aktywnie „pracują” oni w „branży” kradzieży, rozbojów i handlu narkotykami. Aż 40 proc. z takiej nowej grupy społecznej dokonało jednego lub kilku przestępstw. Dla porównania — wśród Syryjczyków liczba ta nie sięga 1 proc.

    Że np. kradną u niewiernych, czyli chrześcijan i innych, no to jeszcze można „zrozumieć”. Ale u swoich? I to jeszcze gdzie! Odnotowano kilka przypadków kradzieży butów spod niemieckich meczetów, gdzie muzułmanie na bosaka bili czoła.
    I jeszcze o muzułmanach, ale nie w Europie i nie w formie żartu, choć na taki wygląda. Policja z południa Tadżykistanu w zeszłym roku przymusowo ścięła brody 13 tys. muzułmanów. Bujne owłosienie na twarzy jest bowiem tam uznawane za oznakę radykalizmu. Brodatych mężczyzn wyłapywano na targowiskach i w innych miejscach publicznych, po czym golono ich przymusowo.

    Ja bym może tak nie przesadzał. Niech mają sobie te brody. Wówczas antyterrorystom takich łatwiej z tłumu wyłuskać. Turban, długa, skołtuniona broda i ta migocąca czerwona lampeczka…