Więcej

    Dwie daty

    Ilu Polaków na Litwie potrafi odpowiedzieć na pytanie — co obchodzimy 1 marca? Na pewno nieporównanie mniej niż na pytanie — z czym kojarzą 23 lutego? Żyjemy niestety w rzeczywistości, w której dzień sowieckiej armii, przypadający na 23 lutego, jest bezkonkurencyjny w stosunku do Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, który obchodzony jest właśnie 1 marca.

    Sowiecki zaborca na przeciągu blisko 50 lat okupował nie tylko terytorium, ale również świadomość ludzi mieszkających na tym terytorium. I właśnie ta druga okupacja okazała się o wiele bardziej trwała. Sprawiła, że wielu z dzieci i wnuków tych, którzy walczyli z czerwoną armią, dzisiaj nawet po upływie ćwierćwiecza, po uwolnieniu się spod okupacji tej armii, fetują 23 lutego. Część z nich wstydliwie tłumaczy się, że „to przecież tylko taka tradycyjna okazja, by złożyć życzenia prawdziwym mężczyznom. I nic więcej…”.

    Obrona świadomości jest sprawą nie mniej ważną i trudną aniżeli obrona terytorium. Współcześni muszą pamiętać, że wznosząc 23 lutego toasty za „prawdziwych mężczyzn” zdradzają swoich dziadków i ojców, którzy po zakończeniu wojny nie złożyli broni i w działaniach partyzanckich stawiali zbrojny opór sowietyzacji walcząc również przeciwko sowieckiej armii.