Więcej

    Kaganiec dla każdego dziennikarza

    Czy wiecie, jaki towar będzie cieszył się w najbliższym czasie największym popytem? Kaganiec. Przy tym nie dla zwierząt, ale dla… dziennikarzy.
    Określani czwartą władzą, od której można się dowiedzieć np. jak żyją nasi wybrańcy, przez tychże określających siebie wartościami narodowymi znienawidzeni, bo szperają i wynoszą na światło dzienne, to co oni od swych wyborców chcą ukryć.
    I dlatego przed kilkoma dniami po cichutku Sejm podjął uchwałę o uzupełnieniu poprawki w Kodeksie Karnym, która mówi o odpowiedzialności za rozpowszechnienie informacji, jeżeli sprawa sądowa miała miejsce za zamkniętymi drzwiami.
    Bo pomyślcie sobie, jakie to jest wygodne, bo ileż jest takich spraw odbywających się przy zamkniętych drzwiach.
    A dziennikarze skądś o tym się dowiadują i przekazują to społeczeństwu. I dlatego jest taka zła statystyka: dużo zabójstw, wypadków związanych z pedofilią, afer na szeroką skalę.
    A władza jest przekonana — winni są nie przestępcy, szachraje, gwałciciele nieletnich, ale…  dziennikarze, bo taką opinię o kraju emitują w świat.
    Czy prezydent zawetuje tę uchwałę, czy poprze?
    Ale na wszelki wypadek każdy dziennikarz kaganiec powinien sam sobie kupić, by niechcący jakąś informację o prawdziwym życiu nie przekazał czytelnikowi.