Więcej

    „MG Baltic” coraz bardziej pogrąża Masiulisa w skandalach korupcyjnych

    Czytaj również...

    Masiulis zrezygnował z przewodnictwa w partii oraz zrzekł się mandatu poselskiego Fot. ELTA
    Masiulis zrezygnował z przewodnictwa w partii oraz zrzekł się mandatu poselskiego Fot. ELTA

    Funkcjonariusze praworządności dotychczas nie ujawniają, za co wiceprezydent koncernu „MG Baltic” Raimondas Kurlianskis mógł dać łapówkę w wysokości 106 tysięcy euro Eligijusowi Masiulisowi, byłemu przewodniczącemu Ruchu Liberałów. Masiulis zrezygnował z przewodnictwa w partii oraz zrzekł się mandatu poselskiego.

    Kęstutis Nėnius, poseł Związku Wolności Litwy, przewodniczący komisji antykorupcyjnej w samorządzie wileńskim, wczoraj zwrócił się do Służby Badań Specjalnych, z prośbą o udostępnienie informacji, od jakich decyzji w sprawie wstępnego dochodzenia muszą powstrzymać się członkowie Rady Wilna i personel administracyjny.

    — Trudno powiedzieć, jakich decyzji obecnie samorząd miasta Wilna nie musi podejmować, a być może jakieś prace muszą być powstrzymane. Dlatego, żeby było wszystko jasne, zwróciliśmy do Służby Badań Specjalnych. Czekamy na decyzję. Być może zostanie przyjęty szereg decyzji dotyczących interesów „MG Baltic”. Być może w dzielnicy Tujų zostanie wstrzymana zamiana przeznaczenia działki znajdującej się na skrzyżowaniu ulicy Narbuto i alei Laisvės jak też budowa małego basenu  w Wilnie.
    Zostaną przepatrzone wszystkie projekty, w których udział bierze koncern „MG Baltic”, a jest ich niemało — powiedział „Kurierowi” Kęstutis Nėnius.

    Jedną z nieoficjalnych wersji jest to, że Raimondas Kurlianskis prawdopodobnie dał łapówkę Masiulisowi, żeby zdobyć przychylność przedstawicieli partii liberałów w realizacji projektu Stadionu Narodowego przy wileńskim Akropolisie.

    Służby Badań Specjalnych,ma udostępnienić informację, od jakich decyzji w muszą powstrzymać się członkowie Rady Wilna i personel administracyjny Fot. Marian Paluszkiewicz
    Służby Badań Specjalnych,ma udostępnienić informację, od jakich decyzji w muszą powstrzymać się członkowie Rady Wilna i personel administracyjny Fot. Marian Paluszkiewicz

    Wileńska Rada 3 lutego 2016 roku postanowiła urzeczywistnić projekt „Wielofunkcyjne Centrum Zdrowia, Edukacji, Kultury i promocji zajęcia” opłatą koncesyjną. To znaczy, że projekt będzie realizowany z funduszy inwestorów prywatnych. W zamian za to samorząd stołeczny będzie musiał przez 25 lat płacić opłaty koncesyjne, a po upływie tego terminu przyjąć budynki. Maksymalne zobowiązanie samorządu w tym projekcie przekracza 91 mln euro. Po angielsku ten projekt nazywa się PPP — „Public Private Partnership” („Partnerstwo publiczno-prywatne”).

    Kolejną nieoficjalną wersją jest to, że być może Masiulis łapówkę otrzymał za pomoc konsorcjum „MG Baltic” w przetargach na budowę basenów w Wilnie i Kłajpedzie. Konsorcjum „MG Baltic”, składające się z 5 przedsiębiorstw, prawdopodobnie wygrało przetarg i projekt ma zrealizować spółka „Mitnija”, która należy do tego konsorcjum. Przetarg wygrali, gdyż zaproponowali najmniejszą cenę — 3,7 mln euro. Następnie cena wzrosła do 3,8 mln euro. Natomiast samorząd planował na tę budowę przeznaczyć 3 mln euro. Nieoficjalnie mówi się, że być może Eligijus Masiulis był proszony o to, żeby samorząd przeznaczył na ten cel więcej pieniędzy. Analogiczna sytuacja miała miejsce w Kłajpedzie. Tam przed rokiem mówiono, że na budowę 50-metrowego basenu samorząd Kłajpedy przeznaczył 13 mln euro, natomiast teraz mówi się o 14,6 mln.
    Jak poinformowano „Kurier” w samorządzie wileńskim, mer Remigijus Šimašius w ubiegłym tygodniu już wiedział o tym, że przetarg na budowę basenów wygrało konsorcjum „MG Baltic”, składające się z pięciu firm, które planuje zlecić wykonanie zamówienia firmie „Mitnija”.
    Tymczasem Audrius Valatkevičius, konsultant marketingu i komunikacji firmy „Mitnija” w rozmowie z „Kurierem” powiedział, że „Mitnija” nie wygrała przetargu ani w Kłajpedzie, ani w stolicy.
    — Nie rozumiem, skąd takie wiadomości. 11 maja były wyniki przetargu i wyraźnie było powiedziane, że my nie wygraliśmy tego przetargu — mówił oburzony Audrius Valatkevičius.

    Linas Kojala, politolog, analityk Centrum Studiów Europy Wschodniej, przepowiada smutną przyszłość liberałom.

    — Po tym, jak Masiulis został podejrzany o przyjęcie łapówki, Ruch Liberałów stracił wielu wyborców. Ich partia zawsze mówiła, że nie są zamieszani w żadne skandale korupcyjne i dzięki temu zdobywali wiele sympatii. W ciągu ostatnich lat ich popularność ciągle wzrastała, ale teraz na pewno spada. Wątpię, że zdążą coś zmienić. Do wyborów zostało zbyt mało czasu. Ich wyborcy znajdą nowych faworytów w innych partiach. Przyszłość liberałów widzę w ciemnych kolorach. Te ich kłótnie wewnątrz partii też nie dodają im pozytywnych cech. Myślę, że do wyborów ich partia tak i będzie działała, ale po, być może rozpadnie się — powiedział Linas Kojala.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...