Więcej

    Jak prezydent w kampanię się włącza

    Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė wygłosiła coroczne wystąpienie w Sejmie. Nie powiedziała zasadniczo nic nowego — bardziej interesujące jest raczej to, czego nie powiedziała. Komentując korupcyjne układy i skandale, w które są zamieszane partie, nie wspomniała sprawy budzącego kontrowersje przekazania nieruchomości pod szkołę żony wnuka swojego mentora — Vytautasa Landsbergisa — który to wnuk całkiem przypadkiem jest szefem partii politycznej, do której Grybauskaitė sympatii nie ukrywa.
    Partii, która nie ukrywa też braku sympatii w stosunku do Polaków. Prezydent nie wspomniała także, mówiąc o kulturze poniżania i przemocy, o tym, jak się sama do niej przyczyniła niejednokrotnymi demagogicznymi wypowiedziami, czy poniżeniem całej grupy obywateli — kiedy podpisała w 2012 roku antypolską nowelizację Ustawy o Oświacie, opatrując całe wydarzenie cynicznym komentarzem.
    Wybory są jesienią — coraz bliżej. Można zatem oczekiwać, że i prezydent będzie się włączała w kampanię wyborczą coraz intensywniej — widać to już w jej rocznym wystąpieniu. Jak zwykle w wystąpieniu było dużo o przejrzystości, państwie prawa — szkoda tylko, że sama Dalia Grybauskaitė w ciągu dwóch kadencji w Pałacu Biskupim tak rzadko się sama do tych zasad stosowała.
    Józef Leszczyc