Więcej

    Gdzie polityczna odpowiedzialność po Brexit?

    W polityce normalną rzeczą jest, że lider podaje się do dymisji, kiedy jego partia przegrywa wybory, albo kiedy nie może realizować swojej polityki lub traci zaufanie wyborców. W Wielkiej Brytanii, po referendum o potencjalnym wystąpieniu kraju z Unii Europejskiej (chociaż referendum nie jest prawnie wiążące), do dymisji podał się premier David Cameron. Ale czy to tylko on powinien się podać do dymisji?
    Histeryczna reakcja liderów instytucji i państw europejskich — Jeana-Claude’a Junckera, Martina Schulza, Angeli Merkel, Francoise’a Hollande’a, Donalda Tuska — pokazuje, że to ich polityka ciaśniejszego federalizowania UE i ingerowania w suwerenność poszczególnych państw poniosła porażkę. Przecież właśnie temu się Brytyjczycy sprzeciwiają. Można jednak odnieść wrażenie, że osoby piastujące wysokie stanowiska w Unii nie zrozumiały sytuacji — bo jako „lekarstwo” proponują połączenie krajów UE w superpaństwo, na rzecz którego musiałyby się zrzec własnej suwerenności, polityki zagranicznej, armii, służb i waluty.
    Martinie Schulzu! Jeanie-Claude Junckerze! Nikt Was może nie wybrał demokratycznie, ale odpowiedzialność polityczna obowiązuje. Zamiast snuć wizje niemieckiego imperium Unii Europejskiej, podajcie się do dymisji.

    Józef Leszczyc