Więcej

    Poznaniacy po raz kolejny w Wilnie

    Czytaj również...

    bajkiery 14Każdego roku nie w tradycyjny sposób, bo na motocyklach, do Wilna przybywają  poznaniacy. Redakcję „Kuriera Wileńskiego” odwiedził ks. Edmund Jaworski z 5-osobową grupą bajkerów z Poznania. Wczoraj odbyła się msza święta w Ostrej Bramie, którą celebrował ks. Edmund Jaworski w intencji przyjaciół i dobroczyńców.

    — Cel naszej podróży nie zmienia się od lat. Pan Zygmunt Klonowski, prezes „Kuriera Wileńskiego” jest wolontariuszem Komitetu „Poznaniacy Rossie”. Robi lwią część pracy, bo to właśnie on załatwia wszystkie sprawy biurokratyczne, umawia się z firmami. My jesteśmy w Poznaniu, nie możemy tutaj niczego dopilnować. Gdyby nie było pana Zygmunta, to Komitet nie miałby w ogóle prawa istnienia. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni — powiedział ks. Edmund Jaworski.

    Ksiądz nie lubi mailowego kontaktu, nawet telefonicznego.

    — Uważam, że musi być spotkanie osób, aby usiąść za stołem i porozmawiać o sprawach. Każda sprawa musi rozwijać się, o każdą sprawę trzeba dbać. Zygmunt Klonowski jest jednym z założycieli tego Komitetu, gdyż jest z nami od pierwszych dni jego istnienia. W 2000 roku po raz pierwszy przyjechaliśmy do Wilna i poprosiliśmy, żeby pan Zygmunt był naszym przedstawicielem na Litwie, łącznikiem pomiędzy Rossą, a Poznaniem. On na to się zgodził. Gdyby nie było pana Zygmunta, zebralibyśmy pieniądze, ale nie wiedzielibyśmy, co z nimi zrobić. Te nasze spotkania są bardzo ważne — zaznaczył.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...