Więcej

    Ósma rocznica rosyjskiej agresji na Gruzję

    Czytaj również...

     Kilkadziesiąt osób zebrało się, by wspomnieć o wydarzeniach w Gruzji sprzed ośmiu lat Fot. Marian Paluszkiewicz
    Kilkadziesiąt osób zebrało się, by wspomnieć o wydarzeniach w Gruzji sprzed ośmiu lat Fot. Marian Paluszkiewicz

    W poniedziałek, 9 sierpnia, przy gmachu ambasady Rosji w Wilnie kilkadziesiąt osób zebrało się wspomnieć o wydarzeniach w Gruzji sprzed ośmiu lat.

    Organizator akcji poseł na Sejm RL, konserwatysta Mantas Adomėnas zaznaczył, że wszyscy zebrani solidaryzują się z tą częścią narodu gruzińskiego, która nie zazna spokoju dopóty, dopóki nie odzyska swej ojczystej ziemi.

    — Osiem lat minęło od wojny w Gruzji. To Rosja sprowokowała ten konflikt. Potępiamy agresję Rosji względem naszych przyjaciół Gruzinów. Celem naszej tradycyjnej symbolicznej akcji jest przypomnieć o nieszczęściu tysięcy ludzi, którzy zmuszeni byli opuścić swe domy i uciekać w nieznane. Świat pamięta o tych tragicznych wydarzeniach i dzięki temu walka o przywrócenie sprawiedliwości nie jest przegrana — przemówił do zebranych Mantas Adomėnas.
    Dodał, że przed ośmiu laty nikt nie mógł uwierzyć, że wojna jest możliwa.
    — Obecnie sytuacja jest jeszcze gorsza. Świadczą o tym i wojna na Ukrainie, i aneksja Krymu. Nie powinniśmy milczeć, apelujemy do państw Europy, aby wyszły z letargu i należycie oceniły działania Rosji. Dziwi nas, że niektórym politykom europejskim brakuje woli politycznej, aby wpłynąć na zaistniałą w Gruzji sytuację — zaznaczył polityk.
    W nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku wojska gruzińskie wkroczyły do separatystycznej Osetii Południowej, którą uznawały za część swego terytorium. Do konfliktu włączyła się Rosja. Armia rosyjska weszła do Gruzji — zbombardowała wiele miast. Wojska rosyjskie podeszły pod Tbilisi. Potem się wycofały. Kilkudniowa wojna zakończyła się uznaniem przez Rosję niepodległości gruzińskich prowincji: Abchazji i Osetii Południowej.
    Konflikt pociągnął za sobą znaczne straty w gruzińskiej gospodarce, spowodowane przez rosyjskie bombardowania, działalność sił okupacyjnych oraz embargo Rosji na gruzińskie towary.

    Uczestnicy pikiety skandowali po gruzińsku: „Niech żyje Gruzja” Fot. Marian Paluszkiewicz
    Uczestnicy pikiety skandowali po gruzińsku: „Niech żyje Gruzja” Fot. Marian Paluszkiewicz

    — Na skutek konfliktu swoje domy musiało opuścić tysiące ludzi, głównie Gruzinów i Osetyjczyków z przygranicznych wiosek. Wojna spowodowała też dalsze pogorszenie stosunków rosyjsko-gruzińskich. Moja żona Tina pochodzi z Południowej Osetii. Od początku konfliktu nie ma możliwości wjazdu na okupowane terytoria, nie może odwiedzić grobów swoich krewnych. Po dziś dzień jest tam niebezpiecznie. Jednak ludzie nie tracą optymizmu — wierzą, że pewnego dnia odzyskają swe ziemie — zaznaczył w rozmowie z „Kurierem” Vladas Turčinavičius, członek Towarzystwa Przyjaźni Litewsko-Gruzińskiej.
    Uczestnicy pikiety skandowali po gruzińsku: „Niech żyje Gruzja”, trzymali transparenty z napisami: „Putin — free zone”, „Stop Russia” i in. Powiewały flagi gruzińskie z pięcioma czerwonymi krzyżami na białym tle.

    — Rosja swoimi działaniami powodowała, że konflikt wydawał się nieunikniony. Przyczyniły się do tego m. in. ataki na gruzińskie enklawy na terytorium Osetii. Rosja dążyła do konfliktu, a prezydent Michaił Saakaszwili podjął działania uprzedzające. Manewr prezydentowi Gruzji nie udał się. Dla Gruzinów warunkiem pełnej normalizacji stosunków z Rosją jest powrót do ich państwa Abchazji i Osetii — powiedział były ambasador Litwy w Stanach Zjednoczonych Žygimantas Pavilionis.
    ***
    Rosja konfliktem z 2008 roku osiągnęła kilka strategicznych celów: przede wszystkim wstrzymała proces rozszerzenia NATO na Ukrainę i Gruzję oraz przejęła kontrolę nad Abchazją i Południową Osetią. Innym celem była próba zdyskredytowania prozachodniej i modernizacyjnej polityki Saakaszwilego.
    Niepodległość Osetii Południowej oprócz Rosji uznały jedynie Wenezuela, Nikaragua oraz dwa niewielkie państwa na Oceanie Spokojnym: Nauru i Tuvalu.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    To taka magia być tutaj… 40. Kaziuki-Wilniuki na ziemi warmińsko-mazurskiej [Z GALERIĄ]

    Podwójny jubileusz W tym roku na Warmii i Mazurach obchodzono podwójny jubileusz Kaziuków — przed 35 laty, na prośbę organizatorów, dołączyła się ekipa wileńska, od początku i do dziś patronowana przez wileńską dziennikarkę Krystynę Adamowicz. — Przez pierwsze 5 lat mieszkańcy...

    W Wilnie atak na współpracownika Nawalnego. Służby nie wykluczają udziału Kremla

    Do napadu doszło wieczorem, około godz. 22 w dzielnicy Wołokumpie przy ul. Žuvėdrų. Leonid Wołkow został zaatakowany w swoim aucie na podwórku pod domem prywatnym. Nieznany mu mężczyzna wybił okno samochodu, w którym znajdował się Wołkow i zaczął okładać...

    Dom Sygnatariuszy zaprasza do zwiedzania

    Dom Sygnatariuszy zaprasza na wycieczki z przewodnikiem o różnej tematyce. Od niedawna zwiedzający mogą także obejrzeć XV-wieczne piwnice. — Gotyckie piwnice można zwiedzać z przewodnikiem podczas wycieczki architektonicznej, na co dzień nie są one dostępne dla zwiedzających. Taka wycieczka to...

    W miejscu starych bloków mieszkalnych mogą pojawić się nowe

    Stan stołecznych budynków mieszkalnych intensywnie się pogarsza, sporo mieszkańców nie czuje się bezpiecznie w swoich mieszkaniach. Najczęściej jedynym ratunkiem jest remont i modernizacja. Często jednak właściciele mieszkań nie wyrażają zgody na renowację ze względu na koszty. Wtedy zaczyna się punktowe łatanie dachu, wzmacnianie...