Więcej

    Jaka klasa polityczna, takie afery

    Na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi na Litwie odbywa się bardzo swoista walka o wyborców. Na plan pierwszy wybijają się nie konkretne programy partii, nawet nie populistyczne obietnice. W mediach niepodzielnie króluje afera.

    Jasne, kompromitacja konkurentów jest pożądanym wydarzeniem w przedwyborczym okresie. O wyborców walczą także partie w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Tam również niemało oskarżeń, zwłaszcza pod adresem obecnie sprawujących władzę, ale dotyczą one głównych kierunków polityki zagranicznej czy też wewnętrznej, czyli najbardziej istotnych problemów państwa.
    Tymczasem wydaje się, że na Litwie kolejne odsłony coraz to nowych nadużyć skutecznie zajmują przestrzeń publiczną. Sumy rzędu 100 tys. euro łapówki, lub nawet 250 euro wydane na nóż kuchenny dla wojska, doskonale działają na wyobraźnię obywateli, którzy zarabiają minimum i robią codziennie zakupy, licząc każdego centa. Przerażające jest jednak to, że o wyniku wyborów zadecydować mogą informacje o za drogich łyżkach, kołdunach z bakteriami czy układach rodzinnych.
    A może do wyborów znalazłby się jeszcze jakiś prawdziwy skandal polityczny? Może ktoś np. zechciałby zająć się dokonaniami Sejmu obecnej kadencji w sprawach gospodarki? Może przypomniałby, co przez ostatnie 4 lata zrobili dla Litwy rządzący nią politycy?