Więcej

    Przewrotność języka

    Język jest rzeczą przewrotną. Nie tylko dlatego, że przewraca się w ustach, wydając komunikaty czasem niepożądane — a i nieprawdziwe. Co więcej, czasem jedne znaczenia zastępuje innymi, nieoczekiwanymi. Dobrze znane jest nam słowo „optymalizacja”. Oznacza ono tyle, co uskutecznienie, polepszenie działania systemu. Ale w naszej rzeczywistości pojawia się zupełnie inaczej niż w słowniku. Optymalizacja pracy oznacza zwalnianie ludzi, optymalizacja podatków przez korporacje — ich niepłacenie, a optymalizacja szkół i szpitali — ich zamykanie. Ta przewrotność, używanie dobrych słów w złych celach, ma wieloletnie tradycje w sowieckiej Rosji. Marksistowska dialektyka w akcji kazała napadanie na sąsiadów nazywać obroną pokoju, rabunek — równością, a niewolę — wyzwoleniem z okowów kapitalizmu. Dziś także ten szatański trend ma miejsce — terrorystów dzieli się na radykalnych i umiarkowanych, a uśmiercanie dzieci nazywa się „prawem wyboru”. Może i wyboru, ale wyborem i tak jest śmierć dziecka, któremu nikt żadnego wyboru nie pozostawia. Demagogia nowomowy ma wpływ na nasze życie — wystarczy zobaczyć, jaką nam dają wolność kredyty bankowe.