Więcej

    Wichury wyrządziły ogromne straty

    Czytaj również...

    Usuwanie szkód rozpoczęło się wczoraj, ale nadal nie wiadomo, kiedy uda się wszystko przywrócić do normalnego stanu Fot. Marian Paluszkiewicz
    Usuwanie szkód rozpoczęło się wczoraj, ale nadal nie wiadomo, kiedy uda się wszystko przywrócić do normalnego stanu Fot. Marian Paluszkiewicz

    Potężne burze, które w nocy ze środy na czwartek przeszły nad Litwą, wyrządziły ogromne szkody. Strażacy ratownicy byli zmuszeni interweniować aż 85 razy w celu usuwania skutków burzy. Bez prądu nadal pozostaje około 2 tys. domostw. Spółki ubezpieczeniowe straty szacują na dziesiątki tysięcy euro.

    — Straty są ogromne. Usuwanie szkód rozpoczęło się wczoraj, ale nadal nie wiadomo, kiedy uda się wszystko przywrócić do normalnego stanu. Wichury rozpoczęły się w środę po południu. W wyniku zerwania przez silny wiatr wielu linii energetycznych oraz powstałych uszkodzeń na stacjach transformatorowych, po południu już 10 tysięcy odbiorców pozostawało bez dostaw energii elektrycznej. Ekipy nadal pracują w miejscach, gdzie są awarie — powiedział „Kurierowi” Martynas Burba, rzecznik prasowy spółki energetycznej ESO.

    Najwięcej użytkowników bez prądu było w rejonie wileńskim — około 960, w szawelskim — 630, w Szawlach i Poniewieżu — 300, w rejonach kowieńskim i uciańskim — 100.

    Według danych Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa, z powodu potężnych burz, które nawiedziły Litwę w środę i czwartek, strażacy ratownicy musieli interweniować 85 razy. 18 razy w rejonie kłajpedzkim, 16 w mariampolskim, 13 — w kowieńskim. W innych powiatach interwencji było mniej.

    — Na szczęście obeszło się bez ofiar. W rejonie wileńskim ratownicy interweniowali 5 razy. Z dróg usuwali wywrócone przez wiatr drzewa. Większych interwencji nie było. Nie było też bardzo intensywnych opadów, dlatego nie musieliśmy wyjeżdżać z powodu zalanych pomieszczeń — powiedział Kęstutis Velikianecas, dyrektor Straży Przeciwpożarowej Samorządu Rejonu Wileńskiego.

    Jeśli podczas burzy jedziemy autem, najlepiej jest zatrzymać się na poboczu Fot. Marian Paluszkiewicz
    Jeśli podczas burzy jedziemy autem, najlepiej jest zatrzymać się na poboczu Fot. Marian Paluszkiewicz

    Tymczasem spółki ubezpieczeniowe szacują straty, które będą musiały pokryć. Eksperci spółki „Lietuvos draudimas” podają, że mogą one wynieść ok. 28 tysięcy euro.

    — Na dzień dzisiejszy (6 października) mamy zarejestrowane 73 zgłoszenia w sprawie strat na skutek wichur, ale może być ich więcej. Z Wilna otrzymaliśmy 9 zgłoszeń. Najbardziej zniszczone zostały budynki. Uszkodzone są dachy, kominy, różnorodne detale wykończeniowe. Zarejestrowano kilka wypadków zniszczenia samochodów, na które spadły drzewa — tłumaczy Ingrida Žaltauskaitė, rzecznik prasowy spółki ubezpieczeniowej „Lietuvos draudimas”.

    Synoptycy prognozują, że czwartek był ostatnim takim wietrznym dniem. W następnych dniach będzie mniej wietrznie i cieplej. Miejscami temperatura wzrośnie nawet do plus 15 stopni.
    Synoptycy nie ukrywają, że tegoroczna jesień i zima pod względem wichur będą aktywne w okresie od października 2016 do kwietnia 2017 roku. Wszystko wskazuje na to, że cyrkulacja strefowa tej zimy w Europie będzie wyjątkowo aktywna, co spowoduje powstanie wielu głębokich układów niżowych niosących huraganowe porywy wiatru, nierzadko powyżej 100 km/h.

    JAK SIĘ ZACHOWAĆ W CZASIE BURZY?

    Jeśli burza zastanie nas w drodze, nie chowajmy się pod drzewami, wiatami czy słupami energetycznymi, tylko w budynku, ewentualnie w samochodzie. Jeśli złapie nas na otwartym terenie, trzeba przykucnąć tak, aby stopy były jak najbardziej zbliżone do siebie. Jeśli jedziemy autem, zatrzymajmy się na poboczu, a najlepiej na parkingu i przeczekajmy burzę. Trzeba wystrzegać się parkowania pod drzewami i liniami energetycznymi, a także wysokimi konstrukcjami.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...