Więcej

    Kościół katolicki: kremacja tak, ale pochówek na cmentarzu

    Czytaj również...

    Na Litwie z roku na rok zwiększa się liczba kremacji zwłok Fot. Marian Paluszkiewicz
    Na Litwie z roku na rok zwiększa się liczba kremacji zwłok Fot. ELTA

    Watykan wydał oficjalny dokument dotyczący kremacji zwłok. „Kościół (…) domaga się przechowywania prochów w miejscu świętym, zakazując ich rozrzucania a także przerabiania na pamiątki, biżuterię czy inne przedmioty” — czytamy w opublikowanej przez Kongregację Nauki Wiary instrukcji „Ad resurgendum cum Christo”. Czy przesłanie dokumentu ważne jest także dla mieszkańców Litwy?

    W dokumencie, jaki zatwierdził i polecił opublikować papież Franciszek, przypomniano, że Kościół zezwala na kremację zwłok, pod warunkiem, by „wybór ten nie był podyktowany wolą «odrzucenia chrześcijańskich dogmatów, albo w duchu sekciarskim, albo też pod wpływem nienawiści wobec religii katolickiej i Kościoła»”.

    Kościół usilnie zaleca, by ciała zmarłych chowane były na cmentarzu lub w miejscu świętym, gdyż taki pochówek jest najbardziej odpowiednią formą wyrażenia wiary i nadziei w zmartwychwstanie ciała i sprzyja modlitwie za zmarłych.

    Instrukcja wyraźnie zakazuje przechowywania prochów w miejscu zamieszkania, chyba że z ważnych powodów zezwoli na to ordynariusz miejsca po porozumieniu z Konferencją Episkopatu.
    Jednakże prochy „nie mogą być rozdzielane między poszczególne ogniska rodzinne i zawsze należy zapewniać im szacunek oraz odpowiednie warunki przechowywania”. Dokument stwierdza również, że „nie należy zezwalać na rozrzucanie prochów w powietrzu, na ziemi lub w wodzie albo w inny sposób, ani też przerabianie kremowanych prochów na pamiątki, biżuterię czy inne przedmioty”. Wreszcie podkreśla, że „w przypadku, gdy zmarły notorycznie żądał kremacji i rozrzucenia własnych prochów w naturze z powodów sprzecznych z wiarą chrześcijańską, należy, zgodnie z prawem, odmówić przeprowadzenia uroczystości pogrzebowych”.

    Czy problemy poruszane w dokumencie aktualne są także dla mieszkańców Litwy? W kraju działa obecnie tylko jedno krematorium — w Kiejdanach. Do stycznia 2016 r. rocznie spopielanych było tam około 4 tysięcy zwłok. Po rozbudowie krematorium i otwarciu drugiej linii spopielania, liczba kremacji mogła się zwiększyć nawet dwukrotnie. Od dawna trwają też dyskusje na temat otwarcia krematorium w Wilnie.

    — Wyraźnie widzimy, że z roku na rok jest coraz więcej kremacji zwłok. W ubiegłym roku mieliśmy kilkanaście takich pogrzebów — mówi Stanisław Winogrodzki, dyrektor zakładu pogrzebowego „Rimties sala”.
    Dlaczego mieszkańcy Litwy decydują się na taką formę pochówku? Kremacja na pewno nie obniża kosztów pogrzebu. Zwykle są one podobne lub nawet nieco wyższe. Według Winogrodzkiego nie jest ona konieczna także w przypadku, gdy pogrzeb musi odbyć się nieco później, ze względu na tak częste obecnie rozproszenie najbliższej rodziny po całym świecie. Nie ma problemu z przechowywaniem zwłok nawet przez dłuższy czas.

    — Nigdy nie pytałem, dlaczego rodziny decydują się na kremację. Nie mam prawa zadawać takich pytań. Czasem zdarzało się, że ktoś z bliskich sam wyjaśniał, że taka była wola zmarłego — mówi właściciel zakładu pogrzebowego.

    Co dzieje się z urną po kremacji? Czy wszystkie trafiają na cmentarze? Stanisław Winogrodzki podkreśla, w jego praktyce nigdy nie zdarzyło się, by rodzina, która decyduje się na kremację zwłok bliskiej osoby, nie podała adresu cmentarza, na którym będzie pochowana urna.

    — Zawsze o to pytamy. Nigdy nie spotkałem się z tym, by ktoś np. podał adres domowy jako miejsce przechowywania prochów — wyjaśnia.

    Ks. dziekan Rusłan Winkiel, proboszcz parafii pw. Odnalezienia Krzyża Świętego w wileńskiej Kalwarii uważa, że instrukcja, wydana w tym tygodniu przez Kongregację Nauki Wiary, jest ważna dla mieszkańców Litwy, bo nawet praktykujący katolicy często nie mają dostatecznej świadomości co do znaczenia obrzędów związanych z pogrzebem.

    — Niestety, zdarzyło mi się spotkać z najróżniejszymi praktykami co do przechowywania prochów zmarłych. Nie tylko z rozrzucaniem prochów, ale także z przechowywaniem ich w domu, nawet w przypadkach ludzi bardzo wierzących. Do pewnej starszej pani przez kilka lat regularnie przychodził do domu ksiądz. Kobieta spowiadała się i przyjmowała komunię św. Pewnego dnia, przypadkowo z rozmowy wyszło, że w szafie od 5 lat znajduje się urna z prochami jej męża. Okazało się, że pogrzeb był odkładany, bo nie było czasu, bo syn za granicą. Dopiero po długich rozmowach udało się skłonić rodzinę do pochowania prochów na cmentarzu — opowiada proboszcz.

    Tego rodzaju przypadki sprawiają, że ks. Rusłan Wilkiel więcej uwagi poświęca rozmowie z tymi, którzy decydują się na kremację zwłok bliskiej osoby.
    — Wcześniej, gdy liczba kremacji była mniejsza, może nie zwracaliśmy na to dostatecznej uwagi. Teraz, gdy przychodzi rodzina zmarłego, tłumaczymy, na czym polega pogrzeb, jakie ma znaczenie z punktu widzenia wiary — opowiada proboszcz.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...