Więcej

    Korupcja — i co z tego?

    Ostatnie wyniki badań na temat korupcji pokazują, że na Litwie nadal bardzo duża część społeczeństwa uwzględnia w swoim rodzinnym budżecie dawanie łapówek.

    Najwięcej — bo aż 24 proc. respondentów — przyznaje się do oferowania pieniędzy pracownikom służby zdrowia. Nie jest jednak jeszcze najgorzej.
    Po pierwsze, w stosunku do zeszłego roku mamy postęp – wówczas, do dawania łapówek przyznawał się co trzeci mieszkaniec.
    Po drugie, Litwa nie jest wcale na samym końcu. O wiele częściej tego rodzaju praktyki zdarzają się… w Rumunii.

    Co z tego wynika?
    Jeżeli co 4 mieszkaniec Litwy daje łapówki, prawdopodobnie potrafi nie tylko zrozumieć, ale i zaakceptować tego rodzaju proceder.
    Pewnego rodzaju potwierdzeniem mogą być choćby wyniki jesiennych wyborów. Poparcie dla liberałów po skandalach korupcyjnych spadło, co prawda, w ciągu kilku miesięcy z ponad 15 proc. do 6 proc. przed wyborami, jednak ostatecznie partia uzyskała 14 mandatów, czyli o 4 więcej niż w wyborach w roku 2012.
    Korupcja nie jest więc na Litwie uznawana za coś, co przekreśla daną siłę polityczną, a głosy oburzenia nie przekładają się na faktyczne zaufanie do stronnictw politycznych.
    Czy jest to spadek z czasów sowieckich? Jeśli tak, trzeba przyznać, że o wiele trudniej poradzić sobie z tym dziedzictwem niż z rzeźbami na Zielonym Moście. Zresztą – po co?
    Nie wiadomo, kiedy rządzącym przyda się, że wyborca potrafi zrozumieć i przymknąć oko.