Więcej

    Język polski — ojczysty, ale niełatwy

    Czytaj również...

    Młodzież nie ma problemu z komunikacją w języku polskim w zakresie spraw codziennych Fot. Marian Paluszkiewicz
    Młodzież nie ma problemu z komunikacją w języku polskim w zakresie spraw codziennych Fot. Marian Paluszkiewicz

    Centrum Języka Polskiego, Kultury i Dydaktyki Litewskiego Uniwersytetu Edukologicznego po raz kolejny już organizuje Konkurs Krasomówczy „Pięknie opowiedzieć małą ojczyznę”.

    Ma on na celu zwrócenie uwagi na doskonalenie umiejętności poprawnego, jasnego i logicznego formułowania myśli oraz kształtowanie szacunku do ziemi ojczystej i jej kultury. W tym roku w warsztatach przygotowujących wzięło udział 13 uczestników.
    — Wydaje mi się, że to bardzo dobra liczba. Komisja może spokojnie wysłuchać wszystkich wystąpień, bez koniecznych przerw — podkreśla w rozmowie z „Kurierem” współorganizatorka konkursu dr Irena Masojć.

    — Konkurs krasomówczy nie jest łatwym konkursem. Wymaga przygotowania. Nie można przyjść sobie z ulicy i liczyć na szczęście. Trzeba napisać tekst, nauczyć się. Sama forma wypowiedzi ustnej nie dla wszystkich jest łatwa, ale na pewno warto ją doskonalić — zauważa Irena Masojć.

    Język polski jest dla uczniów polskich szkół językiem ojczystym, ale nie oznacza to wcale, że nie sprawia im trudności. Poprawność językowa nie jest łatwa zwłaszcza w środowisku, gdzie nieustannie przenikają się aż trzy różne języki. Czy młodzi Polacy z Wileńszczyzny dobrze znają swój ojczysty język?
    — Obserwując uczniów z którymi pracuję, ale też uczniów innych szkół, z którymi spotykam się na konkursach, odnoszę wrażenie, że mamy dwie postawy. Jest grupa, która mówi bardzo dobrze. Zwykle orientują się także we współczesnej polskiej kulturze, dobrze piszą. Najczęściej nie mają oni problemu także z innymi językami, łatwo przechodzą z jednego kodu językowego na drugi. Jest też grupa, dla której język nie stanowi takiej wartości, mówią „najważniejsze, że się rozumiemy” — mówi „Kurierowi” Danuta Szejnicka, przewodnicząca Stowarzyszenia Polonistów na Litwie.

    Czasami można zauważyć, że młodzież mówi mieszanką językową. Zdarza się, że brakuje im słów w jednym języku i zaczynają przechodzić na inny
    — Młodzież nie ma problemu z komunikacją w języku polskim w zakresie spraw codziennych. Problem pojawia się, kiedy potrzebne są pojęcia z bardziej wyspecjalizowanego zakresu — zauważa Alicja Rosowska, nauczycielka polskiego w Szkole Podstawowej w Kiwiszkach. — Często kontakt z językiem polskim poza szkołą jest zbyt mały. W wielu domach konkurencję z TVP Polonia wygrywają rosyjskie stacje, co sprawia, że dzieci słyszą w swoim otoczeniu właśnie ten język. Rodzina jest w takiej sytuacji najważniejsza, ale w wielu domach ciągle brakuje czasu na rozmowę — dodaje.

    — Kiedyś w Wilnie również przeważał wpływ języka rosyjskiego, obecnie coraz bardziej można dostrzec wpływy litewskie — zauważa Danuta Szejnicka. — Większość dzieci uczęszcza na jakieś zajęcia uzupełniające, należy do zespołów czy chodzi do szkół muzycznych. W tym środowisku rozmawiają i uczą się po litewsku. Dużo czytają po litewsku, na różne tematy. Czasem, gdy na lekcjach brakuje im polskich słów, podają litewskie odpowiedniki — wyjaśnia.

    Ministerstwo Oświaty i Nauki ogłosiło, że czytanie i pisanie ma być priorytetem na wszystkich przedmiotach Fot. Marian Paluszkiewicz
    Ministerstwo Oświaty i Nauki ogłosiło, że czytanie i pisanie ma być priorytetem na wszystkich przedmiotach Fot. Marian Paluszkiewicz

    Mimo to nie można powiedzieć, że młode pokolenie Polaków nie dba o swój język ojczysty.
    — Znam bardzo wiele osób, które nie tylko mówią poprawnie, ale czują język, rozumieją związki frazeologiczne. Zwłaszcza ci, którzy jeżdżą często na obozy, wymiany do Polski, potrafią lepiej się wypowiedzieć, są bardziej zanurzeni w polskiej kulturze — dodaje Szejnicka.
    Czasem jednak właśnie szkoła może przeszkadzać w dbałości o czystość ojczystego języka.
    — Niemało problemów wynika z tzw. nauczania dwujęzycznego — zauważa Danuta Szejnicka.
    — Dzieci na lekcjach historii, geografii czy biologii mają podręcznik w języku polskim, natomiast ćwiczenie w języku litewskim. Oczywiście nauka w taki sposób nie jest łatwa. Dochodzi jeszcze zamieszanie w sferze językowej, zwłaszcza, gdy nauczycielka uwagi do ćwiczeń po litewsku pisze w języku polskim. To jakby potwierdza, że mieszanka językowa, z którą przecież tak często walczymy, jest akceptowana. Wydaje mi się, że ten problem powinien być jakoś inaczej rozwiązany, być może dobrym wyjściem byłby np. polsko-litewski słowniczek pojęć na końcu książki albo w ćwiczeniu — dodaje.

    Poloniści zauważają, że inni nauczyciele rzadko stawiają swoim uczniom wymagania dotyczące poprawności konstrukcji wypowiedzi pisemnej, rzadko wymagają dłuższych wypowiedzi ustnych. Większość nauczycieli sprawdza wiedzę uczniów za pomocą wypowiedzi pisemnych, bardzo często testów. Dosyć często zdarza się, że na przedmiotach takich jak np. biologia czy historia uczeń odpowiada na pytania otwarte, ale nauczyciel w ocenie nie uwzględnia budowy tych wypowiedzi. Zdarzają się również testy wyboru.

    Międzynarodowe badania pokazują, że uczniowie mają coraz większe kłopoty z ustrukturyzowaną wypowiedzią. W tym roku Ministerstwo Oświaty i Nauki ogłosiło, że czytanie i pisanie ma być priorytetem na wszystkich przedmiotach, nie tylko na lekcjach języków. Na egzaminach z innych przedmiotów mają się pojawiać także pytania otwarte, które będą wymagały dłuższej odpowiedzi.
    — Ważne byłoby jednak także to, by ćwiczyć wypowiedź ustną. Obserwuję to jako nauczycielka, ale także jako mama. Uczniowie okazję do dłuższych wypowiedzi mają zwykle na lekcjach języków. Tymczasem jest to jedna z najbardziej przydatnych umiejętności, jaką możemy wynieść ze szkoły — dodaje Szejnicka.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...