Litewski Państwowy Departament Bezpieczeństwa (Valstybės saugumo departamentas, VSD) zamierza zorganizować szkolenia dla posłów oraz ich pomocników. Dotyczyć one będą rozpoznawania działalności wywiadowczej, możliwych zagrożeń ze strony służb wywiadowczych wrogich państw i tego, jak nie ulec ich wpływom.
O zorganizowaniu dla posłów szkoleń na temat tego, jak działa wywiad, postanowiono już w grudniu. Natomiast na wtorkowym spotkaniu 3 lutego dyrektora VSD Dariusa Jauniškisa z przewodniczącym Sejmu Viktorasem Pranckietisem padła propozycja o przeszkoleniu również pomocników posłów.
Funkcjonariusze VSD mieliby szkolić parlamentarzystów oraz ich pomocników na temat tego, jak rozpoznawać szpiegostwo i jak mu nie ulec.
— Na razie trwa uzgadnianie szczegółów szkoleń, które będą przeprowadzone w najbliższym czasie. Będą to nawet nie szkolenia, tylko zapoznanie posłów z działalnością wywiadowczą. Jak ona działa, jakie stoją przed nią wyzwania, jaka jest sytuacja w kwestii bezpieczeństwa na Litwie. Obecnie podstawowe zagrożenie dla Litwy płynie ze strony Rosji i Białorusi — poinformowała „Kurier” Aurelija Katkuvienė z biura prasowego Państwowego Departamentu Bezpieczeństwa.
Jak mówiła, istnieją zagrożenia nowego typu. Jest to m. in. zagrożenie terroryzmem i choć nie dotyczy ono Litwy bezpośrednio, należy ten kontekst również wziąć pod uwagę.
— Szkolenia nie mają na celu zastraszania obywateli, tylko kształcenie krytycznego myślenia, podnoszenie poziomu świadomości, żeby ludzie mieli ogólny wgląd na sytuację i obiektywną ocenę zagrożenia — mówiła Aurelija Katkuvienė.
Przewodniczący Sejmu Viktoras Panckietis przypomniał, że po październikowych wyborach parlamentarnych, w których zwyciężył Litewski Związek Chłopów i Zielonych, 60 proc. posłów to nowicjusze. Jak wskazuje, „oni mogą nie orientować się” w kwestiach zagrożenia bezpieczeństwa państwa, a także w sprawach wywiadu. „Będzie to zwykłe zapoznanie z zagrożeniem” — mówił w środowym wywiadzie radiowym Pranckietis.
Według niego, w ten sposób posłowie będą mogli zrozumieć rosnące z zewnątrz zagrożenie i będą mogli się przed nim uchronić. Odrzuca też krytykę, że w ten sposób instytucje wywiadowcze mogłyby ingerować w działalność parlamentarzystów.
— Nie znamy jeszcze szczegółów dotyczących szkoleń, więc trudno coś w tej kwestii powiedzieć — powiedział w rozmowie z „Kurierem” poseł Jarosław Narkiewicz. — Każde szkolenia dają możliwość zdobycia jakiejś nowej wiedzy, a kształcenie nigdy nie zaszkodzi. Rzeczywiście, jeżeli rozpatrywać teorię werbowania, to zaczyna się ono zwykle od bardzo błahej drobnostki. Zgodnie z tą teorią, wszędzie można ujrzeć możliwość nieświadomego niebezpośredniego zwerbowania. Myślę, że każda dodatkowa wiedza jest korzystna.
Po spotkaniu z przewodniczącym Sejmu dyrektor VSD mówił, że wszystkim posłom nowej kadencji zostały wydane upoważnienia do pracy z tajną informacją.
„O ile mi wiadomo, nie było żadnych wątpliwości, by komuś nie wydać, o ile wiem, ten proces nie jest jeszcze w pełni ukończony” — mówił Jauniškis.
W rozmowie z dziennikarzami dyrektor Państwowego Departamentu Bezpieczeństwa Darius Jauniškis jako największe obecnie zagrożenia wymienił Rosję i terroryzm. Przed kilkoma tygodniami na Litwie została uruchomiona specjalna linia telefoniczna, na którą może zadzwonić każdy, kto poznał bądź zauważył osoby potencjalnie zamieszane w szpiegostwo na rzecz wrogiego państwa.
Choć dotychczas nie doczekano skarg, jednak, według Jauniškisa, zagrożenie istnieje przez cały czas, dlatego w litewskich mediach ukazały się przygotowane przez Państwowy Departament Bezpieczeństwa spoty informacyjne, prezentujące metody działania szpiegów i sposoby ich rozpoznawania.
To, że USA rozmieściły na Litwie swoje siły specjalne oraz agentów CIA, Jauniškis tłumaczy zaostrzeniem sytuacji bezpieczeństwa w regionie. „Myślę, że sytuacja w regionie zaostrzyła się, również Rosja to demonstruje, histerycznie organizując swoje szkolenia, transmitując to w wiadomościach i oskarżając kraje nadbałtyckie o jakąś rusofobię, paranoję i in. Myślę, że nikt temu nie zaprzeczy. Zaś ta dyslokacja jest po prostu zdecydowaną odpowiedzią NATO i innych krajów, które nie godzą się na rosyjską agresję w tym regionie” — mówił dyrektor VSD.
Jauniškis wspomniał też, że na Litwę nie zostało wpuszczonych kilku uchodźców, podejrzanych o możliwe związki z terroryzmem. Zapewnił, że takich osób nie było dużo.
— Należy przyznać, że świat nie jest już taki bezpieczny. Wiosna arabska doprowadziła do szczególnego nagniatania i zbliżenia konfliktu zbrojnego. Niepokoje na Ukrainie, zagrożenie terrorystyczne ze strony Państwa Islamskiego, zmiana form walki — świat się zmienił i choć nie jest to tragiczne, trzeba to uświadomić i być do tego przygotowanym — uważa Jarosław Narkiewicz.