Więcej

    Chłopów zielone światło dla premii Landsbergisowi…

    Związek Chłopów i Zielonych postanowił się przymilić do prezydent Dalii Grybauskaite, adoratorki nimbu Vytautasa Landsbergisa.

    Naprawili „krzywdę” wyrządzoną przez odchodzących od władzy socjaldemokratów, którzy postanowili odrzucić propozycję uhonorowania Nagrodą Wolności (i 5 000 euro) pierwszego przywódcę (przewodniczącego Sejmu) niepodległej Litwy, któremu m. in zarzucano dzielenie społeczeństwa.
    Tak więc z okazji obchodów 26. rocznicy tragicznych wydarzeń 13 stycznia 1991 roku nie tylko były prezydent Valdas Adamkus mógł się po raz kolejny skropić łzami.
    Vytautas Landsbergis kolejny raz mógł się popisać swoim „firmowym” cynicznym uśmieszkiem. „No i co?! Mam co chciałem, choć nie chciałem (po policzku od socdemów publicznie zrzekł się proponowanej nagrody” – zdawał się rzec „patriarcha” konserwy.
    O ile Adamkusowi, „reeksportowanemu” prezydentowi można zarzucić, że niegdyś uciekł z Litwy przed sowietami, a inni, m. in. partyzanci, walczyli o wolność Litwy, o tyle Landsbergis jak najbardziej „pasuje” do słowa wolność.
    Pod koniec 90. lat weszła w życie ustawa umożliwiająca przeniesienie nieruchomości w dowolne miejsce w kraju. Niewidziana i niesłyszana nigdzie „wolność”!
    Korzystając z tej możliwości Litwini zaczęli masowo przenosić swoją ziemię z różnych zakątków Litwy na Wileńszczyznę, na ziemie wcześniej należące do miejscowych Polaków. Z tej możliwości skorzystał również sam Landsbergis, którego rodzina przeniosła swoją przedwojenną ziemię z okolic Kowna pod Wilno, a która to zyskała na wartości co najmniej kilkakrotnie. No, a teraz doszła jeszcze „mała” premijka, „kche-kche”…