Więcej

    Druskieniki w święta i dni powszednie

    Czytaj również...

    Kto nie zna Druskienik, powinien wyruszyć na wycieczki po mieście Fot. Marian Paluszkiewicz

    240 tysięcy białych narcyzów zakwitło w Parku Vijunėlis w Druskienikach, mieście, w którym trzy dni z rzędu – od bieżącego piątku – odbędzie się szereg imprez oznajmiających otwarcie kolejnego 223. sezonu wczasowego.

    Taki fantastyczny akcent kwitnących narcyzów jest od trzech lat tradycyjnym świętem Kwitnących Narcyzów, które zbiega się z kolejnym sezonem uzdrowiska, jednego z najbardziej znanych i uczęszczanych na Litwie. Potencjał tego miasta odkrył król Stanisław Poniatowski, car Mikołaj zachwycał się borowinowymi kąpielami. Tu kurował swe zdrowie Józef Piłsudski…

    Atrakcji w tym mieście nigdy nie brakowało, nie brakuje ich też dziś, albowiem Druskieniki żyją cały rok. Co prawda rodzimych odpoczywających jest o wiele mniej aniżeli gości z  Łotwy, krajów skandynawskich, Białorusi, Polski, Rosji. Rodzimi, w zasadzie ludzie młodzi i dobrze usytuowani, przyjeżdżają tu raczej na kilka dni do Parku Rozrywek Wodnych albo na narty do Snow Areny  uważanej za jedną z najlepszych w świecie. Emerytów spotkać  można raczej w sanatoriach. Korzystają ze skierowań w wielu wypadkach całkowicie refundowanych przez Kasę Chorych.

    Litwini są  podstawowymi nabywcami, jeżeli chodzi o kupno mieszkań w Druskienikach. Przed kilkoma laty, kiedy odwiedziłam kurort, moją uwagę zwrócił szczególny projekt gmachów nazwanych „Sonata Słoneczna”. Wyjątkowo pięknie położony kompleks w samym centrum uzdrowiska, obok Niemna, oferuje bardzo ekskluzywne i doskonale wyposażone apartamenty, co od pierwszej chwili budowy ściągnęło sporo nabywców. Wille te mające nazwy gamy muzycznej: DO, RE, MI, FA, SOL, LA, SI  wyrosły dosłownie  w ciągu kilku lat . Obecnie, budowana jest czwarta kolejna willa SOL, gdzie metr kwadratowy powierzchni mieszkaniowej kosztuje od 2800 euro wzwyż. Są to apartamenty od 42  do 104 m.kw. Większość już jest zarezerwowana.

    No, ale kogo nie stać na kupno mieszkania, może sobie wynająć czyste, doskonale urządzone mieszkanie za 25-30 euro za dobę w centrum i stąd wyruszać na spacer, nad jezioro Druskonis, nad Niemen, do otaczających miasto parków.
    Jeżeli jednak wybierzecie się na święto Kwitnących Narcyzów, to czasu na spacer nie będzie, trzeba będzie dwoić się i troić, by wziąć udział choćby w części odbywających się w tych dniach imprez. Kto nie zna Druskienik, powinien wyruszyć na wycieczki po mieście, które będą przeprowadzane cztery razy w ciągu dnia. Taka piesza, półtoragodzinna wycieczka kosztuje 4 euro, dla uczniów 1 euro. Nie jest to naprawdę drogo, jeżeli się porówna ceny np. z atrakcjami Snow Areny. Tu już trzeba mieć dobrze wypchaną sakiewkę. Przelot powietrzną kolejką linową, który trwa 7 i pół minuty kosztuje 5 euro, ale wrażenie fantastyczne. Widok Niemna i Druskienik z 45-metrowej wysokości zrekompensuje straty finansowe. Nic więc dziwnego, że cztery gondole (każda obliczona na 10 osób) mają stale pasażerów, wszak są jedyną tego rodzaju atrakcją na Litwie czynną od listopada 2015 roku.

    Jeżeli chcecie wejść do Snow Areny, trzeba kupić bilet za 3 euro i z balkonu albo kawiarenki oglądać fantastyczne popisy narciarskie. Gdyby wasze dziecko chciało skorzystać z przyjemności zjeżdżania, to zapłacicie za bilet 12 euro plus 13 euro za ekwipunek.
    Matematyka jest więc bardzo łatwa, o ponad 40 euro macie mniej w portmonetce, jeżeli skorzystacie z tych atrakcji (za dwie godziny przyjemności). A przecież obok znajduje się Aquapark (Park Rozrywek Wodnych). Jest tam nieco taniej, gdyż są zniżki dla emerytów, a opłaty są zależne od dnia tygodnia. Wyżywienie w Aquaparku jest za to stosunkowe niedrogie i smaczne, obsługa doskonała. W restauracji  działającej przy wodnym parku skromny obiad można zjeść w granicy 5-7 euro za osobę. Pizza kosztuje np. 2,5 euro.
    W Druskienikach działają doskonałe kawiarenki francuskiego pieczywa, wypieki na miejscu, słowem dla każdego i na każdą kieszeń. Imprez moc. A podczas obecnego weekendu odbędą się tu międzynarodowe  mistrzostwa  przyrządzania pilawu, kolorowanie mandala (rysunków na planie), rynek „smetonowski”, szereg występów artystycznych, kiermasz wyrobów rękodzielniczych.
    Kurort ma bogatą ofertę nie tylko w takie świąteczne dni, ale też w powszednie. Pamiętajmy, że miasto słynie z dobroczynnych właściwościach tutejszych słonych źródeł leczniczych. A teraz Druskieniki pachną narcyzami, które wielu z nas pamięta z czasów dzieciństwa…

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Powstali 1863–64”. Wystawa Muzeum Historii Polski w Wilnie

    Plenerowa wystawa zorganizowana z okazji 160. rocznicy Powstania Styczniowego będzie prezentowana na dziedzińcu Muzeum Narodowego — Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie. Pierwsza część — historia powstania 1863–1864 przedstawiona w szesnastu pawilonach Ekspozycja w litewskiej, polskiej i angielskiej wersji językowej składa się...

    Przegląd BM TV z Jerzym Wójcickim, redaktorem naczelnym „Słowa Polskiego” w Winnicy, na Ukrainie

    Rajmund Klonowski: Jak się ma „Słowo Polskie” obecnie? Jak wpływa na to sytuacja rosyjskiej agresji na Ukrainę? Zacznijmy od tego, kto jest czytelnikiem „Słowa Polskiego”? Jerzy Wójcicki: Jesteśmy jednym z trzech polskojęzycznych czasopism na Ukrainie, po „Dzienniku Kijowskim”, „Kurierze Galicyjskim”....

    „Nadzieja wtedy się rozpala, kiedy miłość pochyla się nad bólem”. Opowieść Elvyry

    — Los wystawił mnie na wiele trudnych prób — zaczyna swą opowieść pochodząca z Olity Elvyra. — Czasami nawet mam wrażenie, że całe moje życie to jedna wielka próba. Tę ostatnią przetrwała, jak twierdzi, tylko dzięki ludziom szlachetnego serca, którzy...

    Zapraszamy do udziału w pikiecie!

    Celem pikiety jest przyciągnięcie uwagi ludzi, obywateli Republiki Litewskiej, władz, samorządów, mediów i specjalistów ds. komunikacji, że w Wilnie, w starostwie Nowego Świata (Naujininek) w dzielnicy Soleniki znajduje się rzekomo zamknięte „Centrum sortowania odpadów” — jednak w rzeczywistości tu nadal...