Więcej

    Zły duch krąży nad placem Łukiskim?

    Nic innego jak duch wodza proletariatu, który został stąd usunięty w 1991 roku, nadal krąży nad najważniejszym, znajdującym się w samym centrum Wilna placem Łukiskim – twierdzą wilnianie. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że tego tak ważnego miejsca nie można zagospodarować w żaden sposób. A przecież była nadzieja, że po ponad dwudziestoletnich bataliach powstało porozumienie, jak ma wyglądać to reprezentacyjne, historyczne miejsce.

    Ileż to było konkursów, dyskusji, ile batalii stoczono, aż wreszcie w roku ubiegłym rozpoczęto rekonstrukcję, która ma być zakończona do roku przyszłego, kiedy Litwa obchodzić będzie 100-lecie niepodległości. Ale radość z prac jest chyba przedwczesna, gdyż nadal odbywa się walka w sprawie tego miejsca. Pikiety zaczęli organizować miłośnicy przyrody, gdyż według planu rekonstrukcji mają być wycięte rosnące tu lipy. Specjaliści dowodzą, że są chore, że zagrażają bezpieczeństwu, a jeżeli Ministerstwo Ochrony Środowiska stanie w ich obronie, wtedy projekt rekonstrukcji ma być korygowany. I znów prace się przedłużą. Dlaczego tych formalności nie załatwiono wcześniej?
    Druga sprawa – budowa pomnika na placu. Pomnik Pogoni (Vytis), jak się okazało, nie jest nawet w planach rekonstrukcji. Nie aprobuje go ani mer, ani Ministerstwo Kultury, gdyż był inicjatywą organizacji społecznej. I miał powstać ze składek społeczności. Niby wszystko w porządku i dla państwa taniej, więc dlaczego są takie opory, trudno doprawdy dociec.