Więcej

    Meandry negatywnej selekcji

    Zjawisko selekcji negatywnej opisywał jeszcze wielki Polak, Mikołaj Kopernik, formułując znaną ekonomistom tezę o gorszym pieniądzu wypierającym lepszy pieniądz. W mocnym uproszczeniu, selekcja negatywna polega na równaniu w dół. W przyrodzie można ją obserwować na przykładzie polityki kadrowej litewskich instytucji publicznych.
    Mamy nadzorców systemu zakupów publicznych, którzy długo nie widzieli nic dziwnego w kupowaniu przez wojsko sztućców po kilkaset euro za sztukę, ale za to mają wielki problem, że policja do swej pracy potrzebuje samochodów o określonych parametrach technicznych. Mamy cały rząd i parlament ludzi, którzy z alkoholizmem chcą walczyć poprzez zakazanie reklamy drogiego, zagranicznego koniaku, ale nie chcą nawet myśleć, jak państwo może pomóc rodzinom tych alkoholików, którzy dzień w dzień piją tanią, lokalną wódkę. Pięknym przykładem jest też konkurs na nowego przewodniczącego Państwowej Komisji Języka Litewskiego – gdzie podstawowym kryterium miał być stosunek kandydata do litery „W”.
    Wciąż nie wiecie, jak działa selekcja negatywna? To zobaczcie na sejmowy komitet oświaty i kto jest jego przewodniczącym. Właśnie tak.