Więcej

    Nienawiść u bram

    Kolejny zamach w Londynie. W zasadzie taki sam jak inne – samochód wjeżdża w grupę stojących spokojnie ludzi. Jedna ofiara śmiertelna, ośmiu rannych… Metody te same. Różnica polega jedynie na tym, że zamachu dokonał Europejczyk.
    Rodzina i sąsiedzi nie mogą przestać się dziwić. Darren Osborne, 47-letni ojciec czworga dzieci z Cardiff, podobno nie był rasistą. Zradykalizował się dopiero po ostatnich zamachach terrorystycznych, do których doszło w okolicach London Bridge i w Manchesterze. Według świadków miał krzyczeć w czasie zamachu „chcę zabić wszystkich muzułmanów” i mówić, że robi to „za London Bridge”.
    Takie wydarzenia pokazują, że terrorystom naprawdę udaje się uderzać w naszą europejską cywilizację. Nie tylko zabijają, budzą strach, dezorganizują życie. Potrafią również sprawić, że wartości, takie jak wolność sumienia czy tolerancja religijna, do których Europa dojrzewała przez setki lat, tocząc niejedną wojnę, przestają być oczywiste. Może więc, myśląc o zagrożeniu związanym z terroryzmem i napływem migrantów, warto przypomnieć sobie czasem słowa, jakie śpiewał w „Modlitwie o wschodzie słońca” Jacek Kaczmarski: „Przed nienawiścią strzeż mnie, Boże”. Byłoby przecież straszne, gdybyśmy stali się tacy sami jak ci, których tak się boimy.