Więcej

    Mitomania, co burzy góry

    Historyjki o Palemonie i pochodzeniu Litwinów od Rzymian czy gadki o „spolonizowanych Litwinach”, albo „idei krajowej” – zdawałoby się, że to wszystko mitomańska twórczość niegroźnych grafomanów, prawda? Każdy Polak na Litwie wie jednak, że mitomania skutkuje destrukcją nie tylko umysłową, ale również i w sferze praktycznej – niszczy więzi ludzkie, skłóca sąsiadów, zamyka szkoły. I, ewidentnie, znosi góry.
    Góra, na której stoi wileński Zamek Górny, osuwa się. Specjaliści i „specjaliści” spierają się o powody, każdy ma swoje zdanie, a nawet facebookowy mer wypowiada się w temacie, jak w każdym, który mógłby się obejść bez niego. Jest zatem medialnie i groźnie. Podstawową przyczyną grożącej katastrofy jest zaś mitomania. Otóż, ktoś kiedyś sobie wymyślił, że poza wieżą Giedymina zamek miał jeszcze wieże. Mniejsza o to, że tych wież nie było – ale uparto się, by je dobudować w najmniej logicznym i stabilnym miejscu góry za pieniądze podatników. By było „autentyczniej”, a jakże. Teraz, oczywiście, zwolennicy „autentyzmu” krzyczą, że osuwisku winna jest woda, która spada z nieba, bo pewnie wcześniej przez stulecia ani kropla deszczu na górę nie spadała, dopiero teraz to się stało.
    Cóż. Cieszmy się, że sobie w tym miejscu „autentycznego” lotniska nie wybudowali.