Więcej

    „Orły nie wchodzą po schodach”

    Czytaj również...

    Uczestnicy zajęć szczególnie cenią konkretne propozycje, które będą mogli wykorzystać w swojej pracy Fot. Marian Paluszkiewicz

    Nauczyciele polskich szkół na Litwie uczestniczyli w szkoleniu, które ma im w przyszłości pomóc w pracy z uczniami o szczególnych uzdolnieniach. Cel szkolenia jest jasny – polska szkoła na Litwie ma przyciągać najlepszych uczniów.

    – To szkolenie jest ukierunkowane na prowadzenie zajęć z dzieckiem uzdolnionym, z jednostkami, które wyrastają ponad przeciętną. Pomysł na to szkolenie zaczął się od pytania, które wspólnie sobie postawiliśmy: co polska szkoła może dać wyjątkowego dla potencjalnych odbiorców oferty edukacyjnej? To nie może być tylko polska kultura, ale muszą być także elementy bardziej uniwersalne – wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

    Według prezesa fundacji to właśnie zwrócenie szczególnej uwagi na uczniów uzdolnionych może być właściwym kierunkiem działań.
    – Bez wątpienia wykształcenie pewnej wrażliwości kadry nauczycielskiej na zajęcia z dziećmi wybitnie uzdolnionymi mogłoby wpłynąć na to, że większa liczba tych dzieci pozostawałaby w polskich szkołach i mogła się w nich z powodzeniem rozwijać. Bez wątpienia nauczanie dzieci szczególnie zdolnych jest jednym z obszarów, które nie do końca zostały wykorzystane – zauważa Mikołaj Falkowski.

    Inicjatorem szkolenia jest Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”. Pierwsze szkolenie na ten temat odbyło się 2 lata temu a organizatorzy zrealizowali je całkowicie z własnych środków.
    – Byłem wtedy prezesem „Korony”. Podzieliliśmy się na grupy robocze i znalazłem się w grupie, która była odpowiedzialna za edukację. Ponieważ jestem „praktykującym” ojcem, tak samo zresztą jak i wielu moich kolegów, postanowiliśmy zrobić coś dla polskich szkół. Myśleliśmy o dziedzinie, która jest mało promowana. Zauważyliśmy, że nie ma propozycji szkoleń dla nauczycieli dotyczących uczniów uzdolnionych kierunkowo. A w szkołach bywa różnie, czasem taki uczeń, bardzo uzdolniony w jednej konkretnej dziedzinie, może być pewnym problemem, bo to nie zawsze są łatwe dzieci – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Andrzej Łuksza, członek zarządu „Korony”.

    „Chodzi o to, by doszukiwać się w każdym dziecku jego mocnych stron” – mówi dr Joanna Łukasiewicz-Wieleba Fot. Marian Paluszkiewicz

    Zainteresowanie pierwszym szkoleniem znacznie przerosło plany organizatorów.
    – Planowaliśmy takie zupełnie pilotażowe, kameralne szkolenie. Myśleliśmy, że zgłosi się grupka kilkunastu osób. Okazało się, że pomysł był bardzo trafiony, bo zgłosiło się aż 60 chętnych. Ostatecznie, zamiast jednodniowego szkolenia, udało się przeprowadził dwa pełne dni szkoleń. Oczywiście, wyszliśmy znacznie poza ramy budżetu. Jestem bardzo wdzięczny pani Joannie, która pracowała zupełnie za darmo. Zwróciliśmy jej jedynie koszty podróży i pobytu w Wilnie. Ponieważ temat spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem, podjęliśmy decyzję o jego kontynuacji. Złożyliśmy projekt w Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” i okazało się, że fundacja również jest zainteresowana działaniem w tym kierunku – opowiada Andrzej Łuksza.
    Także zainteresowanie zakończonym właśnie spotkaniem również było większe niż się spodziewano.
    – Początkowo planowaliśmy 2 grupy uczestników, czyli 60 osób. Okazało się jednak, że chętnych jest znacznie więcej, dlatego poprosiliśmy o dodatkowe wsparcie, które umożliwiło nam poszerzenie grupy uczestników o kolejne 14 osób – mówi dr Alina Grynia, dyrektor administracyjny „Korony”, która zajmowała się organizacją szkolenia.

    Anna Pawiłowicz-Janczys, uczestnicząca w obu szkoleniach, uważa, że temat rzeczywiście jest bardzo aktualny na Litwie.
    – Oferta szkoleniowa dla nas dostępna, przede wszystkim w języku litewskim, jest bardzo bogata, ale muszę przyznać, że nie spotkałam się z tego rodzaju tematem. Podobny brak szkoleń zauważyć można również, jeśli chodzi o dzieci mające trudności w nauce. W czasie tego szkolenia bardzo cenne są dla mnie konkretne metody, propozycje pomocy, linki, filmy itd., które będę mogła wykorzystać, a także sama obserwacja prowadzących, ponieważ ja również prowadzę szkolenia dla nauczycieli dotyczące dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi – opowiada uczestniczka szkolenia.

    Nauczyciele wyraźnie potwierdzają, że tego rodzaju szkolenia są potrzebne Fot. Marian Paluszkiewicz

    – Bardzo pozytywnie odbieram nauczycieli, którzy biorą udział w szkoleniu. Są bardzo otwarci, chętni do pracy. Nawet kiedy są zmęczeni. Wczoraj, przed zakończeniem, widać już było zmęczenie, a mimo to pojawiały się pytania, nie brakowało aktywności – mówi jedna z prowadzących zajęcia, Joanna Wojtulewicz.

    Szkolenie było rzeczywiście bardzo intensywne. Uczestnicy pracowali przez dwa dni od 9 do 16, w trwających po dwie godziny blokach programowych.

    – Nauczyciele wyraźnie potwierdzają, że tego rodzaju szkolenia są potrzebne. Staramy się mówić raczej o dzieciach uzdolnionych kierunkowo, bo wybitnie zdolnych uczniów mamy zwykle w szkołach niewielu i są oni bardzo eksploatowani. Czasem, jak mówią nauczyciele, wręcz smutni, bo już nie mają siły. Chodzi natomiast o to, by doszukiwać się w każdym dziecku jego mocnych stron i na tych mocnych stronach pracować – mówi dr Joanna Łukasiewicz-Wieleba.

    – Dla nas każde szkolenie jest okazją do rozwoju a także do przyjrzenia się na nowo swojej pracy. Niemało jest obszarów, w których powinniśmy się kształcić. W tej sprawie nic nie zrobi się raz na zawsze, z bardzo prostego powodu – nieustannie zmieniają się uczniowie – zauważa Józef Kwiatkowski, prezes Macierzy Szkolnej, który również uczestniczył w kursie.

    Andrzej Łuksza

    Zakończone właśnie szkolenie nie będzie końcem programu. Organizatorzy mają już plany na przyszłość.
    – Dzięki naszym sponsorom, Senatowi RP i Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, dostaliśmy dużą szansę. Mamy już informacje, że projekt będzie kontynuowany. Liczymy na dalszą współpracę z dr Joanną Łukasiewicz-Wielebą. Także nauczyciele mówią o swoich oczekiwaniach. Sygnalizują już, że bardzo chętnie wzięliby udział w kolejnych szkoleniach, np. bardziej ukierunkowanych na konkretne grupy przedmiotów. Myślimy także o szkoleniu dotyczącym wykorzystania na lekcji technologii informatycznych i multimedialnych oraz przybliżenia nauczycielom tematu pracy z programami mobilnymi oraz tabletami – mówi Andrzej Łuksza.

    Andrzej Łuksza podkreśla, że szkolenie „Orły nie wchodzą po schodach” to jeden z elementów, które mają pomóc polskim szkołom w walce o przyszłego ucznia.
    – Jestem przedsiębiorcą i patrzę na szkołę z perspektywy biznesu, gdzie obowiązują reguły wolnego rynku. Szkoły także im podlegają, może jeszcze są wyjątki, gdzieś na wsi, gdzie rodzice nie mają za bardzo wyboru. Ale i to się skończy. Patrzę na szkołę jako na produkt, który rodzic wybiera dla swojego dziecka. To wybór bardzo ważny, bo nieodwołalny. To nie samochód, który można sprzedać. Żaden z rodziców przecież nie może powiedzieć: chodziłeś 3 lata do tej szkoły, nie podoba nam się, teraz zaczniesz od początku w innej. Tego czasu nie da się po prostu nadrobić. Dlatego rodzice, którzy myślą o przyszłości swoich dzieci, podchodzą do tego tak poważnie. Chcą wybrać najlepszą szkołę. Dlatego, jeśli chcemy, by wybierali polskie placówki, musimy im zaproponować najlepszą ofertę edukacyjną – zauważa członek „Korony”.

    Alina Grynia

    Według Andrzeja Łukszy jest to szczególnie istotna sprawa w przypadku rodzin mieszanych.
    – Przecież w niejednej rodzinie pojawia się problem wyboru szkoły. Czy ma to być szkoła polska czy litewska? W takim przypadku rozważa się konkretne plusy i minusy. Według mnie szczególna uwaga poświęcana uczniom wyjątkowo zdolnym jest tym, co może zadecydować o wyborze polskiej placówki. Oczywiście, jeżeli uda nam się ten projekt zrealizować w pełni, tzn. nie tylko nauczyciele wezmą udział w kolejnych szkoleniach, ale uda się stworzyć środowisko, które naprawdę będzie pracować w tym kierunku – podsumował Andrzej Łuksza.
    ***
    Drugie z cyklu szkoleń „Orły nie wchodzą po schodach” odbyło się w dniach 3 i 4 lipca w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Inicjatorami i realizatorami działań są Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”, Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie, Macierz Polska oraz Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej. Zajęcia były prowadzone przez zespół w składzie: dr Joanna Łukasiewicz-Wieleba, Joanna Wojtulewicz, Michał Olczak.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

     

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Liczy się tylko uczciwa, sumienna praca. Szkic do portretu Janiny Strużanowskiej

    Na pozostanie w Wilnie zdecydowała się w bardzo świadomym celu. Chciała, żeby ktoś w tym mieście za 30 czy 50 lat mówił jeszcze po polsku…  Na jej oczach dawne, wielokulturowe Wilno przestawało istnieć. Najpierw zagłada wileńskich Żydów, którzy od wieków...

    Radosław Sikorski: „Dzisiaj grozi nam ten sam kraj, który jest agresorem w Ukrainie”

    Podsumowując wydarzenie w Trokach – główny powód przyjazdu szefa polskiej dyplomacji na Litwę – Radosław Sikorski zauważył:  – To jest spotkanie, które ma swoją renomę. Bywałem na wcześniejszych edycjach i bardzo mi miło, że drugą edycję zagraniczną jako minister spraw...

    Nikogo nie ominął prezent

    W tym świątecznym okresie nie mogło zabraknąć życzeń, które złożyli Polakom z Litwy przedstawiciel Ambasady RP w Wilnie Andrzej Dudziński, I radca-kierownik Wydziału Polityczno-Ekonomicznego, oraz organizatorzy koncertu – Mikołaj Falkowski, prezes zarządu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana...

    Tych nie trzeba zmuszać do nauki historii

    Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego po raz kolejny zorganizowała w Domu Kultury Polskiej w Wilnie konkurs „Historiada”.  – Dziękuję, że wam się chce, że nie musicie się zmuszać, ale z ochotą przystępujecie do tych lektur, które wam...