Więcej

    Prawo nie dla wszystkich jednakowe

    Zdawałoby się – cóż za nonsens? Wszak prawo, zespół norm wydanych lub usankcjonowanych przez państwo i zagwarantowanych przymusem państwowym, musi być dla wszystkich obywateli danego kraju jednakowe. Wszak normy dlatego są normami, że są obowiązkowe a ich naruszenie powinno być sankcjonowane.
    Ale okazuje się, że w życiu może być inaczej. Grupa posłów parlamentu litewskiego opracowała nowy projekt, w myśl którego posłowie naszego kraju mieliby zupełnie inne prawo niż wszyscy pozostali obywatele Litwy.
    Wśród „rodzynków” jest m.in. punkt, iż śledztwo lub dochodzenie wobec posła może rozpocząć tylko prokurator generalny lub, w razie jego nieobecności, zastępca.
    „Bo cóż to byle jaki prokurator np. z Szydłowa może rozpocząć dochodzenie wobec posła (?!)” – motywuje jeden z autorów tego projektu Stasys Šedbaras.
    Czyżby sam poseł, z wykształcenia prawnik, który przeszedł wszystkie szczeble drogi prawniczej, uniósł się ponad poziom szeregowych obywateli i zapisał siebie do spuścizny kultury narodowej, jak to zrobiła przed laty była posłanka Dalia Teišerskytė?
    Stasys Šedbaras proponuje także rozszerzyć immunitet przysługujący posłom, jakby tych norm, którym nie podlegają parlamentarzyści, było mało. A przecież z każdą kadencją sejmu coraz więcej posłów uwikłanych jest w jakieś naruszenia i afery.
    Posłowie planują chronić się przed prawem, naruszając prawo. O jakim więc tu prawie mowa?