Więcej

    Wszechobecni krwiopijcy zdolni do zepsucia letniego urlopu

    Czytaj również...

    „Mam ogromny żal do Noego! – powiedział koledze wędkarz podczas łowienia ryb pewnego spokojnego wieczoru latem. – Dlaczego nie zabił wtedy tych dwóch komarów?!”
    Na pewno wielu z nas doskonale rozumie ten żal i doznaje na własnej skórze, jak dokuczliwe owady mogą uprzykrzyć letni wypoczynek. Lato sprzyja pojawianiu się insektów, które natrętnie atakują praktycznie każdego, a po ugryzieniu pozostawiają na skórze swędzące bąble.

    – W tym roku mamy, niestety, bardzo przyjazne warunki dla komarów. Aktywność insektów jest największa w cieple, gdy wilgotność powietrza jest duża. Komary są w stanie przetrwać zimę w postaci jaj składanych zwykle w zbiornikach wodnych lub innych wilgotnych, ciemnych miejscach. Mogą być również tam, gdzie woda pojawia się rzadko, na łąkach czy w sadach. Jednak gdy po deszczach wszystko zostaje zalane wodą, komary aktywnie zaczynają się wylegiwać i polować, dokuczając wielbicielom odpoczynku – tłumaczy Milda Žygutienė, entomolog medyczna Centrum Profilaktyki Chorób Zakaźnych i Kontroli w Wilnie.

    Po wkłuciu się w skórę insekt wstrzykuje kropelkę śliny, która ma zapobiec krzepnięciu krwi podczas posiłku Fot. Marian Paluszkiewicz

    I zaznacza, że na Litwie istnieje około 30 gatunków komarów. Ponad 80 procent spotykanych w naszym kraju natrętnie brzęczących, pijących krew insektów to tzw. komary leśne, należące do gatunku Aedes.
    Jak zaznacza specjalistka, całej naszej nienawiści do komarów są winne samice, bo to właśnie one piją krew.
    – Samce komarów to niewinne stworzenia, które odżywiają się bardzo „romantycznie” – potrafią zadowolić się jedynie rosą i nektarem kwiatowym. Przychodzą na świat po to, by zapłodnić samice, po czym giną.
    Tymczasem komarzyce to takie prawdziwe femme fatale, aktywnie szukające ofiar. Potrzebują bowiem protein, zawartych w krwi, aby móc złożyć jaja. Co prawda, po okresie lęgowym również komarzyce często tracą nami, ludźmi zainteresowanie i szukają raczej kwiatów niż świeżej krwi – tłumaczy Milda Žygutienė.

    Na nieszczęście dla wielbicieli odpoczynku na łonie natury, okres lęgowy występuje u komarów dość często, średnio co 4 dni. Toteż samice często wybierają się na polowanie. Co ciekawe i zarazem przykre, jednorazowo potrafią wypić ponad 5 mg krwi, czyli dwukrotnie więcej niż same ważą.

    Słoneczne światło dla komarów jest szkodliwe. Dlatego najbardziej aktywne są o zmroku. Jednak ekspertka zauważa, że głodne samice nie zawsze jednak zachowują się według „podręcznikowych” norm.
    – Instynkt odżywiania się i rozmnażania jest mocniejszy niż samoobrony. Jeżeli komarzyca chce jeść, to nie będzie czekała na czas, który został wskazany w podręczniku z biologii, zatem możliwość ataku przez komara istnieje zarówno wieczorem, jak też w dzień – żartuje rozmówczyni.

    Nie wszyscy są jednakowo wrażliwi na ataki dokuczliwych insektów. Sporo osób lubi żartować, że ich krew nie smakuje komarom. Specjalistka natomiast zaznacza, że „każda krew dla komarzycy jest smaczna”. Sprawa jednak polega na tym, że nie każdą potencjalną ofiarę krwiopijca może zauważyć.

    – Tym, co sprawia, że komary wybierają nas na swoje ofiary, jest przede wszystkim dwutlenek węgla z naszego oddechu, a także kwas mlekowy, czyli zapach ludzkiego potu. Receptory komarów są szczególnie wyczulone na te bodźce. Właśnie dzięki nim komarzyca otrzymuje sygnał, że tutaj można coś „przekąsić”. Ślady z dwutlenku węgla w oddechu są swoistą ścieżką, po której komarzyce zmierzają do swojego celu. Tymczasem miejsce, w którym dokonują nakłucia, wybierane jest na podstawie temperatury ciała oraz zapachu skóry – tłumaczy Žygutienė.

    Zaznacza, że im intensywniej człowiek się poci, im szybszą ma przemianę materii, tym bardziej atrakcyjną ofiarą staje się dla zgłodniałych komarzyc. Podobno właśnie z tego powodu bardziej uważać powinny kobiety w ciąży, które częściej niż pozostałe panie są atakowane przez insekty.
    Krwiopijne owady zwabiają ciemne kolory, dlatego latem zaleca się wkładanie jasnych ubrań.
    Dlaczego ugryzienie komara powoduje okropne swędzenie? Po wkłuciu się w skórę insekt wstrzykuje kropelkę śliny, która ma zapobiec krzepnięciu krwi podczas posiłku. Ślina ta zawiera kilkadziesiąt białek, których część zidentyfikowano jako alergeny. To właśnie one wywołują w organizmie uwolnienie histaminy i reakcję alergiczną skutkującą pojawieniem się bąbla, zaczerwienieniem i uciążliwym swędzeniem.
    Jak jednak powszechnie wiadomo, ugryzienie tego owada może kończyć się znacznie boleśniej…

    Komary to najbardziej zabójcze stworzenia na Ziemi. Mimo że mają bardzo małe rozmiary, mogą być nadzwyczaj niebezpieczne. Powodem tego są przenoszone przez nie wirusy (np. wirus Zachodniego Nilu wywołujący groźną gorączkę) oraz pasożyty wywołujące malarię. Jest to ogromny problem zwłaszcza w Afryce i krajach tropikalnych, gdzie trudno powstrzymać rozwój tych chorób. Szacuje się, że rocznie na świecie na malarię choruje ok. 300 mln osób. Ponad milion umiera. Podobno najbardziej znaną ofiarą komara był Aleksander Wielki, który zmarł na malarię w 323 roku p. n. e.

    Malaria jest przenoszona za pośrednictwem komarzyc z rodzaju Anopheles (występują też pod nazwą widliszków).
    – Powszechnie się sądzi, że ten rodzaj owadów występuje jedynie w krajach klimatu tropikalnego i subtropikalnego. Warto wiedzieć jednak, że również na Litwie można spotkać komary malaryczne. Komary te są bardzo wybredne – mieszkają przede wszystkim w bardzo czystych zbiornikach wodnych, dobrze oświetlonych przez słońce. Nie lubią wody słonej i kwaśnej. Praktycznie połowa naszych zbiorników pasuje dla nich. Na szczęście, te komary malarii nie przenoszą, bo w naszym kraju nie ma ognisk tej groźnej choroby ― zaznacza Milda Žygutienė.

    Jak dodaje, ogniska malarii zostały w Europie całkowicie zlikwidowane w latach 60. ubiegłego wieku. Na Litwie najbardziej niebezpieczny okres pod względem tej infekcji był w latach 1945-1949, gdy rejestrowano sporo przypadków malarii. Niebezpiecznie było do roku 1956, gdy zaczęto realizować program melioracji terenów. Było to konieczne w celu usunięcia utrzymujących się na mokradłach ognisk infekcji.

    – Pozostaje jednak ryzyko zachorowania dla osób podróżujących do krajów egzotycznych, dlatego musimy pamiętać o zalecanych szczepionkach. Mały owad może spowodować ogromne problemy! – podkreśla entomolog.
    Jak zaznacza, mimo że na Litwie komary nie stanowią zagrożenia dla naszego zdrowia, jednak potrafią poważnie dokuczać. Jedną z podstawowych metod na walkę z insektami jest ich odstraszanie. Od domowych sposobów polegających na posmarowaniu skóry olejkami eterycznymi (np. olejkiem lawendowym), przez zasadzenie w ogródku lub na balkonie naturalnych roślin odstraszających komary (kocimiętka, bazylia, mięta, rozmaryn, pomidory) po specjalne preparaty o właściwościach odstraszających (dostępne w płynie lub w spray’u). W sklepach znajdziemy też opaski i plastry z olejkami eterycznymi, które również skutecznie odstraszają komary.

    – Dobrym sposobem na komary jest również ocet, którego one nie znoszą. Można w garnku zagotować wodę i wlać do niej nieco octu. Komary, czując ten zapach, będą omijały dany pokój – radzi Milda Žygutienė.
    Jeśli jednak zostaliśmy już pokąsani przez tych małych krwiopijców, możemy zastosować doraźne środki łagodzące skutki ukłuć komarów – np. żele i kremy, które zmniejszają uczucie swędzenia i łagodzą opuchliznę.
    – Najważniejsze, żebyśmy nie drapali miejsca ukąszenia, bo wówczas swędzenie będzie jeszcze bardziej silne. Istnieje również możliwość przeniesienia infekcji do rany, bo paznokcie, którymi się drapiemy, miękko mówiąc, nie zawsze są czyste – podkreśla Žygutienė.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Możliwość ataku przez komara istnieje zarówno wieczorem, jak też w słoneczny dzień

    Jak zaznacza specjalistka, jeśli nie mamy pod ręką żadnych łagodzących środków z apteki, doraźnie pomóc może również plasterek cytryny lub cebuli położony w miejscu ukąszenia.
    – Domowe sposoby też są dobre. Nasi dziadowie od wieków walczyli z komarami i wynaleźli wiele prostych, ale skutecznych domowych leków. Na przykład miejsce ukąszenia można natrzeć cebulą, plastrem surowego ziemniaka lub grubym plastrem cytryny. Sok z cytrusa skutecznie złagodzi stan zapalny. Powtarzać tę czynność należy kilka razy dziennie. Świetnym środkiem łagodzącym jest też napar z maliny czy zwykłej czarnej herbaty – doradza Milda Žygutienė.

    Jak zaznacza, garbniki zawarte w herbacie mogą mieć działanie ściągające i oczyszczające z toksyn. Przyłożone do ukąszenia zapobiegną powstawaniu obrzęku i dodatkowo złagodzą świąd i pieczenie. Należy przyłożyć torebkę po zaparzeniu herbaty bezpośrednio w miejsce ukąszenia, jak najszybciej po ugryzieniu. Kolejnym sposobem łagodzenia ukąszeń komarów jest roztwór soli. Należy rozpuścić 1 łyżeczkę soli w 250 ml wody. Następnie namoczony roztworem soli wacik przyłożyć do ukąszonej części skóry. Czynność zaleca się powtarzać kilka razy dziennie.
    – Ocet nie tylko skutecznie odstrasza owady, ale też może zmniejszyć dyskomfort po ich ugryzieniu. Wystarczy, że przemyjemy miejsca ukąszenia kilkoma kroplami preparatu. Jeśli nie mamy pod ręką octu, można wypróbować spirytus salicylowy, płyn po goleniu lub perfumy – radzi Milda Žygutienė.

     

    CIEKAWOSTKI O KOMARACH

    Komary zamieszkują całą Ziemię i można je spotkać we wszystkich strefach czasowych. Na całym świecie jest ich ok 3,5 tys. gatunków. Komary żyjące w tropikach mogą przenosić choroby, takie jak malaria, żółta febra, denga, filarioza czy też wirusowe zapalenie mózgu.
    Średnio komar wypija jednorazowo ok. 4 mikrolitrów krwi, w ciągu godziny przelatuje od 1 do 1,5 mili, a jego średnia waga wynosi 2,5 miligrama.
    Spożywanie przez nas bananów powoduje większe prawdopodobieństwo pogryzień przez komary. Komary zwiększają także swoją aktywność, kiedy jest pełnia.
    Zakres czułości receptorów, za pomocą których komary znajdują swoje ofiary, zwiększa się trzykrotnie, gdy wilgotność powietrza jest większa.
    Komary mają krótkie i trudne życie. Nawet jeśli nie dopadnie ich żaden drapieżnik, to i tak nie pożyją zbyt długo. Średni czas długości życia samca wynosi około 10 dni, samice mogą przeżyć od 6 do 8 tygodni. Jedynie w stanie hibernacji komary potrafią „wydłużyć” swoje życie do około 6 miesięcy.
    Komary są na Ziemi znacznie dłużej niż ludzie. Faktycznie występowały na Ziemi już w okresie jurajskim, czyli około 210 mln lat temu. Dla porównania, pierwsze ślady człowieka rozumnego (homo sapiens) pochodzą sprzed 400 tysięcy lat.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Krótka historia praktycznego orzechołoma

    Gdy słyszy się kombinację słów „dziadek do orzechów”, natychmiast nasuwają się skojarzenia ze wzruszającą baśnią E.T.A. Hoffmanna, z niezrównaną muzyką baletową Piotra Czajkowskiego i z Bożym Narodzeniem. Drewniany dziadek jest jednak znacznie starszy niż bajka o nim. Drewniany zgniatacz orzechów,...

    Wilno dostarczy rozrywki także tej zimy

    Bożonarodzeniowe imprezy, lodowisko, festiwale teatralne i filmowe, międzynarodowe targi książki – to tylko kilka powodów, by nawet zimą nie nudzić się w Wilnie. Wilno ubiera się właśnie w swoją najpiękniejszą szatę, by na ponad miesiąc zanurzyć swoich mieszkańców i gości...

    Umowa podpisana, ale strajk nauczycieli nadal realny

    2 grudnia, po strajku ostrzegawczym pedagogów, podpisana została zrewidowana umowa zespołowa pracowników oświaty i nauki. Dokument podpisał premier Saulius Skvernelis, minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius oraz liderzy czterech związków zawodowych ze sfery oświaty. Część oświatowców krytykuje jednak...

    Prosty krok, by śmieci zyskały nowe życie

    Konieczność segregacji odpadów nigdy wcześniej nie była tak ważna jak dziś. Śmieci każdy, lecz nie każdy odpowiedzialnie zarządza produkowanymi przez siebie odpadami. Warto więc sobie uświadomić, jak to robić właściwie. Nigdy wcześniej produkowanie i nabywanie rzeczy nie było tak łatwe...