Więcej

    Co uczynił Trump z Jerozolimą?

    Najważniejszą wiadomością globalnej polityki ostatnich dni jest bezdyskusyjnie decyzja prezydenta USA, Donalda Trumpa, o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela. Nie tylko ze względu na jej istotę – którą momentalnie potępiła większość światowych liderów, przywiązanych do dotychczasowego status quo – ale, a chyba i przede wszystkim, przez wzgląd na jej znaczenie metapolityczne.

    Donald Trump pokazał, że jest liderem niebojącym się podejmowania konkretnych, często niekonwencjonalnych działań – to go wyróżnia na tle współczesnych światowych elit politycznych, które zajmują się przesuwaniem problemów, a nie ich rozwiązywaniem. Przykłady takiej bierności można mnożyć – kryzys gospodarczy, kryzys imigracyjny, wojna w Syrii, wojna na Ukrainie. We wszystkich tych przypadkach dochodziło do katastrof na skutek prób „zagadania” problemów przez polityków, zamiast ich stanowczego rozwiązania czy przeciwdziałania, kiedy skutki były do przewidzenia.

    Jednym z przykładów takich „ciągnących się katastrof” była sytuacja na Bliskim Wschodzie – panował pat, do którego wszystkie strony zdążyły się przyzwyczaić. Stanowcza i wymagająca pewnej odwagi decyzja Donalda Trumpa wytrąciła wszystkich z tego impasu – i chociaż może się również skończyć katastrofą, nie ma już powrotu do sytuacji poprzedniej.